James był typem imprezowicza, więc ilość trunków które były spożyte w czasie imprezy nie zrobiła na nim wrażenia. Ale oczywiście czuł chory ból ale nie przeszkadzało mu to. Po ogarnięciu dalej miał miał wystarczająco dużo czasu, więc stwierdził się, że wyjdzie do ogrodu i pobawi się ze swoim psem Lolkiem. Jak pomyślał tak też zrobił. Po około 15 minutach do kuchni zeszła jego mama Janet a parę kroków za nią szedł ojciec Richard. Jego mama poszła robić naleśniki, więc chłopak wszedł.
-O cześć kochanie!- przywitała się jego mama -Cześć mamo-odpowiedział -Młody idź powedz babci, żeby przyszła- chłopak kiwną głaową i wyszedł z pomieszczenie
Babcia Margaret chorowała już na tak wiele chorób, że James nawet nie wiedział na jaką choruje teraz. Ale oczywiście i tak bardzo kochał, bo mimo wielu chorób nie straciła jeszcze ani trochę sprawności intelektualnej i bardzo dobrze się nawzajem dogadywali. Jego dziadek Wiliam zmarł kiedy chłopak miał 10 lat, a jego mała siostrzyczka Alice skończyła dopiero 2 latka. Teraz ona miał 18 a ona prawie 10 lat, ale bardzo dobrze pamiętał chodzenie z dziadkiem na ryby. Tęsknił za tym ale nauczył się z tym żyć. Kiedy wszedł do pokoju babcia była już w pełni ubrana w żółtą szykowną sukienkę do kolan.
-Babciu, jest już śniadanie- śniadanie
jego babcia się uśmiechnęła i dziarskim ale nie jest szybkim wyjściem z pokoju. Przy stole siedzieli już jego ojciec i siostra Alice. Oni również usiedli i po około 3 minutach jego mama podała naleśniki z dżemem truskawkowym. Zjedli w milczeniu przerywanymi pytaniami typu jak się spało albo jakie dzisiaj plany. W sumie to nie miał żadnych planów. Ale kiedy odchodził od stołu przypomniał sobie, że nie ma praktycznie żadnych spodni. Więc szybko napisał od Melanie z zapytaniem czy pójdzie z nim do galerii. Ubrał się w biały golf i w ostatnie spodnie które mu zostały czyli czarne jeanse, na to zarzucił skórzaną kurtkę i ubrał okulary przeciw słoneczne bo ten dzień był wyjątkowo słoneczny. Kiedy wychodził ubrał jeszcze niskie zielone conversy i wyszedł. Wrócił do domu po około 4 i pół godziny i zabrał się za dokończenie eseju. Potem zaczął przeglądać media społecznościowe. Po godzinie poszedł się umyć a potem przeczytał jeszcze kawałek książki. Zrobił wieczorne ćwiczenia i poszedł spać.
Hejjjjjj kochani. Macie tutaj taki rozdział i możecie mi napisać czy wam się podoba Kocham Lodo_herbata
![](https://img.wattpad.com/cover/300732591-288-k472598.jpg)
YOU ARE READING
niezapomniana
Jugendliteratursmukła dziewczyna popatrzyła na pięknie przy ozdobiony grób. Poczuła się obserwowana. Gdy się odwróciła zobaczyła znajomo wyglądającą osobę, ale to przecież było nie możliwe.. zapraszam do przeczytania luv you