five

166 16 8
                                    

Gdybym powiedział, że mecz mijał nam w miłej atmosferze skłamałbym. Był to raczej pojedynek między dwójką alf. Oboje byli zawzięci, żaden nie chciał dopuścić  do tego, żeby wygrał ten drugi.

Katsuki okazał się być dość wybuchowy z charakteru. Dużo krzyczał i było go wszędzie pełno na boisku. Oprócz gróźb i wyzwisk jakie padały w naszą stronę, blondyn wykrzykiwał również przydatne rady. Mimo całego zamieszania jakie wywoływał swoją osobą wcześniej wspomniany chłopak, Kirishima skakał jak w skowronkach w jego towarzystwie.

W końcu nadszedł czas, w którym to ja miałem pokazać co potrafię. W poprzedniej szkole grałem w drużynie siatkarskiej jako libero, co ucieszyło blondyna, który postanowił ustawić mnie właśnie na tej pozycji.

Zmieniłem się z Sero, który był środkowym blokującym i zająłem swoje miejsce na boisku. Kiedy tylko stanąłem po drugiej stronie siatki poczułem tak dobrze znaną mi z męczy adrenalinę. Uśmiechnąłem się do Kirishimy, który był atakującym i już po chwili słychać było gwizdek oznaczający powrót do gry.

×××

Mecz zakończył się wynikiem 2:1, co zaskutkowało okrzykiem radości drużyny Katsukiego. Mimo tego on sam nie wyglądał na zadowolonego.

- Midoriya! - odwróciłem się w stronę biegnącego ku mnie Kirishimy - jesteś świetny! Czemu wcześniej nie mówiłeś, że tak dobrze grasz? Zwłaszcza jako libero!

- Jakoś tak wyszło, nie miałem okazji - uśmiechnąłem się nieśmiało.

- Nawet Bakubro jest pod wrażeniem twojej gry - ciągnął chłopak - chciałby żebyś dołączył do jego drużyny, czy to nie świetnie? - ekscytował się Eijiro.

- Kto? - zmarszczyłem brwi.

- Bakugo, ten blond włosy alfa - wskazał palcem na chłopaka, który zaczął iść w naszą stronę - to mój przyjaciel - dodał dumnie wypinając pierś.

- Aaa.. Wiesz co, j-ja już muszę lecieć - zacząłem powoli odchodzić od chłopaka - do zobaczenia! - krzyknąłem biegnąc w stronę szatni.

- A temu co?

- Musiał już iść, ale na pewno dołączy do twojej drużyny bro - Kirishima wyszczerzył się, zarzucając rękę na barki starszego.

- Mhm - tylko ciche mruknięcie opuściło jego usta, kiedy przyglądał się znikającej zielonej czuprynie.


×××

- Izuku!

- Uraraka? Coś się stało? - spojrzałem na brunetkę, która biegła w moją stronę.

- Um, właściwe to tak - rozejrzała się dookoła - chodź ze mną muszę ci o czymś powiedzieć - złapała mnie za rękę i zaczęła mnie prowadzić w stronę parku niedaleko szkoły.

Po kilkunastu minutach siedzieliśmy na niewielkiej ławce nieopodal mostu, pod którym płynął strumień. Patrzyłem na dziewczynę wyczekując co takiego miała mi do powiedzenia, że przyprowadziła mnie aż tutaj.

- To.. Co takiego chciałaś mi..

- Ja wiem - wypowiedziała słowa tak szybko, że ledwo ją zrozumiałem.

- Słucham? - spojrzałem na nią zdezorientowany.

- Wiem, że nie jesteś betą - zatrzymała się na chwilę i wzięła głęboki oddech - jesteś omegą, zgadza sie?

- J-ja.. - poczułem jak oblewa mnie zimy pot, a w mojej głowie powstają najgorsze scenariusze, gdzie wszyscy dowiadują się kim tak naprawdę jestem.

- Ale spojonie nie powiem nikomu - dziewczyna uścisnęła moją dłoń - po prostu stwierdziłam, że będzie lepiej jeśli będziesz wiedział.

- Skąd wiesz? Przecież biorę tabletki i nawet Iida o tym nie wie.

- To przez to co powiedziałeś wcześniej - spojrzałem na nią zdezorientowany - o tym głosie w głowie - dodała patrząc na mnie wyczekująco. 

Jej słowa uderzyły we mnie jak kubeł zimnej wody.  Zdałem sobie sprawę, że zignorowałem coś tak ważnego i co ważniejsze nie powiedziałem mamie o tym co się dzieje. 

- Jaki ja jestem głupi - złapałem się za głowę - od kilku dni słyszę głos w głowie i nic sobie z tego nie zrobiłem - zdenerwowany wstałem i zacząłem chodzić w kółko i wtedy to we mnie uderzyło - Uraraka.. skoro ty domyśliłaś się, że nie jestem betą po tym co powiedziałem to reszta na pewno też już wie - załamany opadłem spowrotem na ławkę kierując wzrok na dziewczynę. 

- Nie jesteś głupi, to po prostu twoja wewnętrzna omega. To jej wpływ sprawił, że zaakceptowałeś jej nagłe pojawienie się jakby nic się nie stało - dziewczyna zaśmiała się prawie spadając z ławki - ale możesz mieć pewność, że nikt oprócz mnie nie zna twojej tajemnicy. Jakby to powiedzieć.. chłopcy nie są zbyt kumaci jeśli chodzi o te sprawy.

- Oh.. w takim razie um.. wiesz może coś więc-

- Izuku - dziewczyna przerwała mi nagle patrząc na mnie z poważna miną - podejrzewam, że nie wiesz dlaczego nagle zacząłeś słyszeć swoją wewnętrzną omegę - popatrzyłem na nią kiwając przecząco głową - dzieje się to tylko wtedy kiedy spotkasz osobę która jest ci przeznaczona.

- Co, ale jak to możliwe?

- Sama nie wiem, to jest jak instynkt. Kiedy przeznaczeni sobie się spotkają ale jeszcze nie wiedzą, że są sobie pisani budzą się ich wewnętrzna alfa i omega. Mają one za zadanie pomóc przeznaczonym się odnaleźć.

- Pomóc się odnaleźć? Czyli ta druga osoba też przechodzi teraz przez to co ja?

- Dokładnie tak, tylko teraz nie będzie mogła cie odnaleźć, bo używasz tabletek a one przecież maskują zapach.

- Uff ulżyło mi, naprawdę dziękuje, że mi to wszystko powiedziałaś, gdyby nie ty nie miałbym pojęcia co się ze mną dzieje.

- Chwila.. - dziewczyna podskoczyła w miejscu uśmiechając się do mnie szeroko - wiesz już kim jest twoja przeznaczona?

- J-ja, nie, nie wiem.

- Jak to? Przecież musieliście mieć jakąś styczność ze sobą skoro obudziła sie twoja omega.

Po ostatnim pytaniu zadanym przez brunetkę opowiedziałem jej o wydarzeniach, które miały miejsce podczas mojej jak myślałem zwykłej drogi do sklepu. Jak pierwszy raz usłyszałem w głowie ten głos prowadzący mnie w stronę ciemnej uliczki i jak na szczęście udało mi sie uniknąć konfrontacji z właścicielem feromonów, które obudziły moje wilcze zmysły. Od razu powiedziałem tez sytuacje z dzisiaj, która była prawdziwym powodem, dla którego sie spoźniłem. Pominąłem jedynie fragment o tym jak pachniały feromony mojego jak sie okazuje przeznaczonego. Niekoniecznie chciałem, żeby dziewczyna dowiedziała sie, że najwidoczniej jest nim właściciel wściekłe rubinowych oczu, który jak się ironicznie składa chce mnie w swojej drużynie siatkarskiej.

××××××××××
Ja to tutaj tylko zostawię;p

wolfblood || bakudeku a/b/oOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz