three

280 40 5
                                    

Obudziłem się dość późno jak na mnie, jednak nie przejmując się tym wstałem z łóżka i pognałem do łazienki. Dłuższą chwilę później byłem już praktycznie gotowy do wyjścia ale musiałem zrobić jeszcze jedną rzecz. Gdybym nie zjadł śniadania mama urwałaby mi głowę. Wybiegłem z pokoju i już zaraz znajdowałem się w kuchni.

- Dzień dob.. - zacząłem wchodząc do pomieszczenia i ze zdziwienia nie dokończyłem kiedy zobaczyłem, że nie ma tutaj mamy - Dziwne - powiedziałem sam do siebie podchodząc do blatu, na którym coś przykuło moją uwagę.

"Izuku jedziemy z tatą coś załatwić i na zakupy. Będziemy późnym popołudniem

Mama"

Odłożyłem kartkę na blat i podszedłem do lodówki. Zrobiłem sobie szybko śniadanie i usiadłem w salonie na kanapie włączając telewizor. Skończyłem jeść i rozłożyłem się na kanapie szukając jakiegoś ciekawego kanału. Po chwili mój telefon wydał z siebie krótki dźwięk.

Iida 14:12
O 15 bądź obok placu, o którym wczoraj rozmawialiśmy

Odpisałem chłopakowi i wyłączyłem telewizor. Posprzątałem po śniadaniu i pobiegłem jeszcze umyć zęby. Kiedy miałem już wychodzic przypomniałem sobie o tabletkach. Wziąłem dwie i schowałem listek do kieszeni. Poczekałem aż tabletki zaczął działać i zszedłem na dół ubrać buty. Wziąłem jeszcze bluzę i wyszedłem z domu zamykając go na klucz.

Miałem jeszcze sporo czasu, dlatego szedłem wolnym krokiem rozglądając się po okolicy. Zaciągnąłem się powietrzem i poczułem swój zapach. Jako beta pachnę jak stokrotki, suszone liście i maliny. Moje prawdziwe feromoty to limonka, trawa cytrynowa i konwalie. Mama mówi, że to niespotykane i delikatne połączenie zapachów. Mówiła też, że w takich przypadkach przeznaczona mi osoba może mieć podobne feromony, czyli na przykład cytrusowe bądź kwiatowe. Jestem ciekaw kiedy ja spotkam swoją alfę.

Tak się zamyśliłem, że o mało co nie wpadłem na ulicę. Przeszkodził mi w tym, a raczej uratował czerwono włosy chłopak, który uśmiechał się w moją stronę. Wyczułem, że jest on alfą, pachniał jak pomarańcze, wanilia i cynamon.

- Uważaj mały - powiedział odciągając mnie od ulicy - nie chodź tak z głową w chmurach, bo to może się źle skończyć - zaśmiał się puszczając moja rękę i przyglądając mi się.

- Przepraszam, zamyśliłem się - odpowiedziałem zakłopotany i trochę wystraszony, w końcu to alfa.

- Nic ci nie jest? - zapytał uśmiechając się - Nie widziałem cie tu wcześniej jestem Eijiro Kirishima - wyciągnął rękę w moja stronę.

- Nie, wszystko w porządku - odpowiedziałem podając mu rękę - Izuku Midoriya, dopiero się wprowadziłem.

- Miło mi cię poznać Izuku, znasz kogoś z okolicy?

- Tak, mam tutaj kuzyna. Tenya Iida, może kojarzysz?

- Woha, nie wiedziałem, że Iida ma kuzyna, chodizmy razem do klasy.

- N-na prawdę? - uśmiechnąłem się, w końcu poznałem kogoś z klasy. Jest alfą, ale jest bardzo miły i wydaje się przyjazny - Też będę chodzić do waszej klasy.

- To kozacko - wyszczerzył się - muszę już spadać, bo muszę coś jeszcze załatwić - zaczął powoli iść - a spóźnianie jest niemęskie - dodał i pomachał w moją stronę.

- To narazie - zaśmiałem się i odmachałem chłopakowi idąc na miejsce spotkania.

×××

Byłem już na miejscu i usiadłem na chuśtawce. Wyjąłem telefon i spojrzałem na godzinę, była 14:47 czyli mam jeszcze trochę czasu. Po dziesięciu minutach usłyszałem jakieś głosy i odwróciłem się w tamtą stronę. Zobaczyłem grupkę, która idzie w moją stronę. Wśród osób się tam znajdujących dostrzegłem kuzyna i o dziwo Kirishime.

- Cześć wszystkim - powiedziałem nieśmiało spoglądając na małe grono osób przede mną - Cześć Kirishima - uśmiechnąłem się do chłopaka, który odpowiedział mi tym samym.

- Wy się znacie? - zdziwił się Iida.

- Dzisiaj na siebie wpadliśmy - odpowiedział Eijiro.

Tenya przedstawił mi wszystkich i jak się okazało każdy cieszył się ze spotkania. Moja uwagę przykuła jedna dziewczyna. Jeśli dobrze pamiętam Uraraka. Była niska ale bardzo energiczna, cały czas spoglądała na Iide. Była omegą i chyba coś ich łączyło. Muszę później o tym z nim porozmawiać.

Poznałem jeszcze dwie bety. Pierwszą z nich była Tsuyu. Dziewczyna była pogodna ale czasami nikt jej nie rozumiał. Była najlepszą przyjaciółką Uraraki. Drugą był Denki z tego co się dowiedziałem chłopak nie grzeszył inteligencją i był bardzo gadatliwy. Opowiadał mi o swoim przyjecielu - Sero i każdy przyznał, że ta dwójka to niekończące się kłopoty przez ich ciągle wygłupy.

Każdy mówił coś o sobie, rozmawialiśmy też o szkole i okolicy. Gdzie można wyjść na dobre jedzenie i o najlepszych miejscach do spotkań. Opowiedzieli mi o reszcie klasy i wspomnieli jeszcze o jednym chłopaku, który niestety nie mógł dzisiaj przyjść. Chłopak był alfą ale nie pamiętam jego imienia.

Ja również opowiedziałem im trochę o sobie i moim przyjacielu Hitoshim. Spędziliśmy razem czas do wieczora dopóki większość nie musiała już wracać. Naprawdę cieszyłem się z dzisiejszego dnia i nie mogłem doczekać się jak będzie wyglądał mój pierwszy dzień w szkole. Też musiałem już wracać, dlatego pożegnałem się z resztą i poszedłem do domu, gdzie czekali na mnie rodzice.

×××××××××××
Wiem, że dawno nic nie było ale nie bijcie,,

wolfblood || bakudeku a/b/oOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz