six

103 11 5
                                    

Po wydarzeniach z poprzedniego dnia nie mogłem dojść do siebie. Całą noc rozmyślałem nad tym, co powiedziała mi Uraraka. Zastanawiałem się co czuje blondyn i czy próbuje w jakiś sposób znaleźć swoją omegę, a raczej mnie. Na samą myśl przechodziły mnie ciarki. Kiedy wróciłem do domu rodzice byli zajęci jakimiś papierami, więc nawet nie miałem możliwości porozmawiać z nimi o tym, co się wydarzyło w szkole.

Podniosłem wzrok znad swoich butów i westchnąłem patrząc na budynek przede mną. Mam jeszcze kilka minut przed rozpoczęciem pierwszej lekcji, dlatego skierowałem się w stronę mojej sali. Kiedy dotarłem do swojego celu zauważyłem, że prawie wszyscy są już pod klasą. Moją uwagę przykuł Kirishhima, który zawzięcie pisał z kimś na swoim telefonie.

Większość lekcji mijała dość spokojnie z racji tego, że to dopiero początek roku. Niektórzy nauczyciele omawiali program na nadchodzące  zajęcia, inni z kolei próbowali nas lepiej poznać poprzez zabawy integracyjne. Cały dzień byłem jakiś rozproszony, nie mogłem skupić myśli na niczym. Postanowiłem unikać właściciela wściekle czerwonych tęczówek dopóki nie dowiem się czegoś więcej na jego temat.

- Hej, Izuku - poczułem jak ktoś puka mnie w ramie - co ty taki zamyślony? Chcesz całą przerwę tu przesiedzieć? - brunetka patrzyła na mnie zmartwionym wzrokiem.

- Hm? - rozejrzałem się wokół i faktycznie wszyscy zaczęli wychodzić z sali - sorki Uraraka, po prostu się nie wyspałem - odpowiedziałem, co w sumie było prawdą.

- Chodźmy na stołówkę, bo zgłodniałam z tych nudów - nie czekając na moją odpowiedź pociągnęła mnie razem ze sobą.

Stołówka była praktycznie pusta, oprócz nas i kilku innych uczniów. Usiedliśmy przy stoliku obok okna z widokiem na pokaźnych rozmiarów boisko. Nie byłem jakoś specjalnie głodny, dlatego kupiłem sobie wcześniej tylko wodę i rozglądając się, czy nikt na mnie nie patrzy wyjąłem z kieszeni małe pudełeczko. Wziąłem jedną tabletkę i popiłem ją wcześniej wspomnianą wodą. Wzrokiem zacząłem skanować pomieszczenie, do momentu kiedy spotkałem te rubinowe oczy skupione na mnie. Chłopak odwrócił głowę, gdy tylko nasze spojrzenia się skrzyżowały.

- Gapi się.. - mruknąłem pod nosem, jednak na moje nieszczęście ktoś to usłyszał.

- Kto taki? - Iida i Uraraka odezwali się jednocześnie.

- Nikt, przywidziało mi się - uśmiechnąłem się niezręcznie.

Dwójka moich przyjaciół spojrzała na siebie znacząco i już wiedziałem, że to nie zwiastuje nic dobrego. Zrezygnowany podniosłem się z miejsca i ruchem ręki pokazałem im, żeby poszli ze mną. Nie chciałem rozmawiać o tym przy wszystkich, zwłaszcza w obecności tego chłopaka z blizną. Po wczorajszym meczu wnioskuję, że nie przepada za blondynem. Wyszliśmy na boisko, żeby porozmawiać w spokoju.

- Więc? O kogo chodzi? - zapytała Ochako siadając pod drzewem.

- Jeśli ktoś ci dokucza Izuku musisz mi powiedzieć, inaczej nie będę mogł ci pomóc - dodał mój kuzyn.

- Nie, to nie tak. Po prostu chyba faktycznie wariuje - westchnąłem zajmując miejsce obok dziewczyny - po meczu Kirishima powiedział mi, że ten chłopak ze starszej klasy chciałby, żebym dołączył do drużyny. A ja spanikowałem i uciekłem, kiedy zaczął iść w naszą stronę. Wiem, że to jego przyjaciel i jest alfą tak samo jak on, ale sam nie wiem.. Jakoś tak wyszło.

- Chodzi ci o Bakugo? - kiwnąłem twierdząco głową.

- Lepiej trzymaj się od niego z daleka - Iida powiedział z poważną miną - znajomość z nim to nic dobrego.

wolfblood || bakudeku a/b/oOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz