Im dalej w las, tym więcej drzew

61 9 0
                                    


Rudy pov 

Obudziłem sie i obok sb Żonkil spał. Właśnie zaczęło do mnie docierać co wczoraj zrobiliśmy. Było nieźle...szkoda tylko, że nie nagraliśmy tego. Żonkil wygląda słodko kiedy śpi. Pocałowałem go w czoło i poszedłem sb gdzieś na chwile. Nie muszę wam gadać gdzie bo jestem baddie i to moje prywatne sprawy leszcze. 🙄 Dbr już skończyłem co miałem zrobić. Pora zrobić śniadanie dla mnie i Żonkilka, który śpi jeszcze. Jego chrapanie słychać w kuchni dlatego wiem, że śpi jeszcze. Postanowiłem, że zrobię nam jakieś tosty. To był chujowy pomysł bo przypaliłem chleb tylko i chuj. Do kuchni wszedł zaspany Żonkil, który przywitał mnie słowami:

-O kurwa co tak jebie?

-Dzięki kochanie cb też miło widzieć. - Odpowiedziałem

-Wybacz po prostu stwierdzam fakty.

-Twoja stara.

-No nie obrażaj się już pliska. 

W tym momencie mój ukochany zrobił taką kawaii minkę, że nie mogłam sie już dłużej denerwować na niego. ❤️🥺

-No oki wybaczam Ci Żonkilku. - powiedziałem z miłością w głosie.

Żonkil podszedł do mnie i pomógł mi śniadanie zrobić i sb zjedliśmy lol.

Żonkil pov

Rudy wpierdalał a ja patrzyłem się na niego. Zauważył to i sie na mnie też spojrzał z otwartym ryjem. Jeszcze keczupem się ujebał.

-Mam coś na twarzy?- zapytał Rudy.

-Tak ujebałeś się keczupem daj wytrę ci to.

Wziołem chusteczkę i wytarłem ryj Childe, który zaczerwienił się jak buraki w ogrodzie twojej starej nie wiem o co mu chodzi, ale ok.  

-Wiesz to było zbyt bezpośrednie - Powiedział Childe.

-Yyyy o co ci chodzi?- Zapytałem 

-No, że nie możesz mnie tak po mordzie dotykać niespodziewanie bo mam traume.

-Jaką?

-Z drużyny sportowej abyss.

-Aha chuj mnie to obchodzi i tak zrobie co mi się podoba.

-Jesteś nie miły.

-No wow samo teraz zauważyłeś?

- Nie lol.

-A Childe wgl muszę z tobą pewną kwestię omówić.

-Nom jaką?

-Kiedy zamierzasz ślub ze mną wziąść?

W tym momencie Rudy wodą się krztusić zaczął...wtf i said coś nie tak or what? Jak Rudy już się dusić przestał to odpowiedział mi tak:

-Ale Żonkilku my jesteśmy razem dopiero 1 dzień.

-Chuj mnie to jestem tradycjonalistą i mamy ślub mieć. - Powiedziałem poważnie i już się trochę wkurwiłem.

-No niech będzie.- odpowiedział mi Rudy. 

-Cóż musisz wziąść ze mną ślub teraz inaczej nie będziemy mogli robić więcej 18+ 😠. Wczoraj mnie poniosło i nie pomyślałem o wartości i tradycjach, ale naprawię to teraz . - Oznajmiłem Rudemu po czym wyciągnąłęm pałeczki z feniksem i smokiem. Zapytałem Rudego czy wyjdzie za mnie i wytłumaczyłem mu, że to taka chińska tradycja. Rudy jako mangozjeb czy inny wymysł zgodził się. Obiecałem mu, że nauczę go używać pałeczek i pojedziemy razem do Chin. No i było zajebiście aż w końcu zorientowałem się, że jestem spóźniony do pracy a Rudy do szkoły. Well fuck. 😡 🤬 Dbr jakoś doprowadziliśmy się do porządku i zaczęliśmy tam zapierdalać. Spózniliśmy się aż o 5 minut co było skandaliczne i weszliśmy razem do klasy. Oczywiście chujowi uczniowie sb gadali za co trzeba będzie ich ukarać. hihi😈

Rudy pov

Ja pierdole liczyłem na to, że zrobimy sobie wolne, ale Żonkil oczywiście musiał sb przypomnieć o ten jebanej budzie. Tym sposobem wyglądamy teraz jak menele i jesteśmy pół żywi. Of course Żonkilek był już w swoim żywiole i wziął jakiegoś zjeba do odpowiedzi. Mój wygląd nie umknął uwadze moich ,,przyjaciół''. W sm jebać te fake ass szmaty essa. 😈....Eh gapią się na mnie i szepczą do siebie i uśmiechają jak spierdoliny. Aż w końcu odezwał się do mnie Majorek:

-Ej stary serio udało ci się zaliczyć hot nauczyciela historii. Myślałem, że tylko żartujesz. Wyglądasz jakbyś całą noc się ruchał z nim lmao.

Ehhhh co za zjeb. Oczywiście wtrącił się również Konon, który zapyał:

-Hihi Rudy kto kogo ruchał? 

-Majorek ruchał twoją starą- Odpowiedziałem już dosłownie wkurwiony. Konon oczywiście rozpłakał się i Major zaczął mieć z niego bekę. Całe to odpierdalanie nie uszło oczywiście uwadze Żonkilka, króry wziął Majora i Konona do odpowiedzi i wstawił im 1. Konon wkurwiony zapytał:

-Ale czemu ten Rudy chuj nie poszedł do odpowiedzi? On też gadał w dodatku o ruchaniu.

-Cóż jest na lepszym poziomie niż ty i umie wszystko dobrze a ty jesteś zjebany. I on by nigdy nie gadał na tak oburzające tematy. Dostajesz uwagę za oczernianie swojego kolegi. Teraz obaj macie wypierdalać z tej klasy. - powiedział Żonkil.

Konon i Major wyszli. Na korytarzu można było usłyszeć dźwięki rozbijanego kubka i płacz Kononowicza. Ehhh super dzień. Kononowicz napisał do mnie sms, iż zobaczył, że mam na sobie kolczyki Żonkila a on ma moje...Ja pierdole. Na przerwie  rozpoczęły się plotki o naszym związku. Świetnie mieliśmy pozostać anonimowi, ale nam nie wyszło. Ciekawe co wgl dyrekcja ma do powiedzenia na ten temat.

Żonkil pov

Okej z tego co wiem rozpoczęły się ploty o moim związku. Dyrekcja nic z tym nie zrobiła. Nie mają żądnych dowodów na to, iż jest to prawda. Zresztą nie wyjebią mnie z pracy, ponieważ pełnię tu każdą funkcje nawet sprzątaczki, ponieważ Signora nie umie nawet dobrze kwiatków podlać. Kiedyś miałem plan by sprawić, iż cała klasa nie zda i będzie mieć przejebane, ale teraz mam nowy pomysł. Dopilnuje by cała dyrekcja straciła pracę i wtedy ja oficjalnie zostanę dyrektorkiem. Moje rozmyślenia przerwał telefon od Xiao. Ciekawe czego może chcieć. O tej porze powinien wgl być na lekcji teraz. 😡

-Halo Xiao co chcesz?- zapytałem

-Daddy gdzie ty wgl byłeś całą noc?

-Nie twój interes lepiej powiedz czemu w szkole znowu cb nie ma.

-No bo z Czesiem musiałem zostać.🙄

-Przestań kłamać Czesio jest bardziej ogarnięty niż ty jak już to on cb pilnował pewnie.

-Ughhh weź sie no...😒

-Xiao o co ci chodzi?

-Bo daddy może mój bf się wprowadzić do nas?

-A co ja caritas jestem, że mieszkanie mam za darmo dać komuś?

-No pliska daddy.

-No niech będzie.

-Omg dzięki. 😌 😍 🥰 - powiedział Xiao i rozłączył się...

Nie wiem co się odjebało, ale muszę jak najszybciej dopilnować by oni ślub wzięli, ponieważ nie mogą mieszkać razem w taki sposób. To dosłownie patologia jakaś, ale lepiej było się zgodzić by tu zamieszkali i żyli zgodnie z tradycją zamiast na ulicy jakieś jak menele. Dbr ktoś puka do tego sekretariatu to znowu ta sprzątaczka Signora. Wchodzi i gada do mnie tak:

-Umm bo ja aloesy podlałam przez przypadek...

-Wtf jak to?

-No idk - Wybełkotała i zaczęła szukać czegoś w szafce.

Przecież ona jest kompletnie pijana...Co do chuja. Dbr powiedziałem jej, że sam te kwiatki podleje. Ochujeć można w tej robocie.

Bezsilny i zbuntowany - Childe o ludzkim losieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz