Niezapowiedziana wizyta

32 7 2
                                    

🐉 Zhongli pov

Mój bf poszedł do sklepu kupić dla mnie leki i żarcie, bo mam kaca. Wszystko mnie nakurwia i leżę sb w łóżku. Właśnie temu wkurwiony jestem, bo chcę napić się osmantusowego wina a nie mogę i łeb mnie boli. Wgl gdzie ten Rudy? Zgubił się czy co? Aha ktoś w drzwi nakurwia. Dbr idę otworzyć. 😒 Aha co do chuja?

- Hu Tao co ty tutaj robisz?

- Ciebie też miło widzieć Żonkil. Wyglądasz jakbyś umarł i zmartwychwstał.

- A weź mnie nawet nie wkurwiaj... Choć do środka.

- Oki.

- Po co przyszłaś?

- Bestie słuchaj musisz mi pomóc.

- Co tym razem zrobiłaś?

- No bo wiesz jak dostarczam klientów do zakładu pogrzebowego.

- No wiem i co w związku z tym?

- Jakby ci to powiedzieć...Sprawa się z pod kontroli wymknęła i policja mnie o zabójstwo podejrzewa. 🙄

- No bo to oczywiste, że to byłaś ty. Inaczej byś klienta nie znalazła bestie.

- No i co z tego, że to ja go zajebałam.🙄 Jak policja się dowie o tym zakładzie to i tak obaj do więzienia pójdziemy.

- Shit racja. Co teraz zrobimy? 😕😰

- No trzeba kogoś wrobić w to morderstwo.

- Tylko kogo?

- Hmm mam pewien pomysł słuchaj 😈........

🦊 Rudy pov

Właśnie do domu wszedłem i zobaczyłem, że Żonkil rozmawia z kimś w salonie. To była Hu Tao. Dziwne w chuj podsłucham ich. Ciekawe o czym gadają. Żonkil wygląda na zdenerwowanego.

- Nie po prostu nie!😡 Hu Tao ty nie rozumiesz ja nie mogę mu tego zrobić.

- A to ty z nim dla kasy nie jesteś? 🤨 Zresztą, od kiedy ciebie uczucia innych ludzi obchodzą?😒 Robisz się słaby Żonkil.

- Nie moja wina, że jesteś bezduszna. Nigdy nie zrozumiesz mojej miłości. 🥺❤️

- Żonkil zapomniałeś co zrobiłeś w 1989?

- Hu Tao przypominam ci to były tylko rozkazy! Zmieniłem się i to już przeszłość.

- Okej niech ci będzie. W takim razie co niby mamy zrobić?

- Musimy pozbyć się ciała po pierwsze. 😒

- Już to zrobiłam.

- To trzeba teraz policję przekonać, że to nie ty tego typa zajebałaś.

- Niby jak?

- Zajebać trzeba ich.

- No oki lol.

- Dbr chodźmy do it im szybciej tym lepiej.

Narrator pov 🌈

Żonkil i Hu tao wstali i zaczęli się kierować w stronę wyjścia. Spanikowany Rudy schował się za drzwiami. Na szczęście go nie zauważyli. Po ich odejściu Rudy miał wiele myśli w głowie. Pozbycie się ciała? Jakiego ciała? I policja? Czemu chcą zajebać policję? Czyżby Żonkilek wpakował w jakieś kłopoty? Rudy zdecydował, że musi pomóc swojemu ukochanemu, w końcu jest alpha male. Poza tym sam ma niemało na sumieniu. Postanowił pobiec za Żonkilem.

Żonkil pov 🐲

Szedłem z Hu Tao załatwić policjantów, ale z tyłu usłyszałem odgłos stóp twardo i szybko poruszających się po chodniku. Ktoś mnie wołał.

- Bejb zaczekaj...! - ledwo wysapał Rudy, ostatnio nie bywał na treningach w drużynie Abyss, co widocznie odbiło się na jego kondycji dość szybko.

- Rudy-san? - zapytał zdumiony Żonkil. - Wszystko w porządku?

- D-daj... mi... chwile... Muszę odsapnąć... - odpowiedział Rudy, ledwo łapiąc oddech. Żonkil patrzył się na Rudego wielkimi oczami.

- Pffft. 🤣 Co to za kondycja Rudy? Myślałam, że drużyna Abyss ma się lepiej lmao. - rzuciła Hu Tao.

- Nie z Tobą rozmawiam. 🙄 - odpowiedział Rudy. - Żonkil, wiem, co zrobiłeś.

Narrator pov ✌🏻

Żonkilowi stanęło serce. W tle słyszał jakieś krzyki.

- Hej! Hej! Hej!

Nagle Żonkil otworzył oczy i ujrzał nad sobą Hu Tao potrząsającą nim.

- Hej! O, wreszcie wstałeś. Nie wypada tak spać, gdy ktoś przychodzi w odwiedziny. 😜

- Hu tao...? To był sen? - spytał rozkojarzony Żonkil.

- Jaki sen? Mniejsza. Leżałeś skacowany na kanapie jak jakiś stary dziad. 🤣 Gdzie twój kochaś?

- Rudy? Która jest godzina?

- 15.47

- Powinien już wrócić, minęło jakieś 6 godzin. Ile można być w sklepie? 🤨

- Może się z kimś rucha teraz lololol.

- Rudy taki nie jest. Idę go poszukać. - powiedział Żonkil, po czym wyszedł z domu.

Bezsilny i zbuntowany - Childe o ludzkim losieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz