Drama

82 10 0
                                    

Narrator pov uwu

Dzisiaj na wfie było bieganko òwó. Klasa miała wyjebane i sobie chodziła zamiast biegać essa. W międzyczasie Żonkil miał zastępstwo na wfie. Był na kacu, bo najebał się poprzedniego wieczoru z powodu braku szacunku do jego osoby, więc nie był w stanie prowadzić lekcji i kazał klasie biegać całą godzinę.

Rudy po swoim treningu w drużynie sportowej Abyss postanowił, że będzie popisywać się przed Żonkilkiem, biegając jak najszybciej z całej klasy b/c. Żonkil niestety miał na niego wyjebane, bo wydzwaniał do dyrektorka we wczorajszej sprawie. Dyrektor nie odbierał i zostawił wiadomość, żeby do niego przestał wydzwaniać. Żonkil się wkurwił, usiadł na ławce i strzelił sobie focha. Rudy był zasmucony faktem, iż jego obiekt westchnień go ignorował, przez co nie zauważył kamienia, na którym leżał jeszcze jeden kamień, i się wyjebał w chuj. Żonkil usłyszał jak coś jebnęło o boisko, i myśląc, że to bomba atomowa, wyjebał się z ławki na której siedział. Klasa miała bekę z ich obojga. Rudy pobiegł jak petarda, żeby pomóc Żonkilkowi wstać. Był wniebowzięty tym, że Żonkil dotknął jego ręki. Postanowił tego dnia, że nigdy więcej już jej nie umyje.

Wkurwiony Żonkil kazał klasie biegać dalej i poszedł strzelać sobie focha wewnątrz szkolnego budynku lol. Rudy był zasmucony, że Żonkil poszedł, ale przynajmniej dotknął jego dłoni, jak jakiś simp xd. Jego bestie konon zrobił photo, jak Żonkilek dotyka Rudego uwu. Obiecał mu je wysłać po lekcjach. Rudy był zadowolony, jak nigdy. Powiesi te zdjęcie w łazience nad sedesem i oprawi w ramkę. Każdy był szczęśliwy. Klasa miała sb bekę, a Konon gadał sb z Rudym. Ale musimy zadać sb pytanie - czy wszyscy byli happy? Otóż nie lol. Dwie osoby były wkurwione. Był to Żonkilek i doktorek. Trudno, wyjebane xd. Żonkilek prawie się wyjebał w kantorku. Jak to mówią: ,,starość nie radość". Sad af wap lol.

Była teraz lekcja historii i każdy się spóźnił, bo byli sb w sklepie kupić bułki i zupki chińskie. Żonkilek się wkurwił znowu, że go nie szanują. Poleciała skarga do dyrektorka lol. Ofc już cały sekretariat kamery zainstalował, żeby wiedzieć, kiedy Żonkil biegnie lol. Jak zobaczyli go, to schowali się w gabinecie dyrektora i udawali, że nikogo nie ma lol. Żonkilek sobie poszedł zawiedziony.

Bezsilny i zbuntowany - Childe o ludzkim losieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz