17

807 77 71
                                    

<3

– Sunoo ja naprawdę nie chciałem żeby tak wyszło – westchnął Niki siadając. Przetarł twarz rękoma i cały zestresowany spojrzał na chłopaka przed nim. Nie wiedział co ma teraz zrobić, nie wiedział czemu to robił i zapewne nigdy też się nie dowie. – przepraszam – wyszeptał widząc jak jego oczy momentalnie się zaszkiły.

– nic nie rozumiem – odpowiedział przytulając się do swoich kolan i chowając w nich twarz. – my ukrywaliśmy nasz związek przed wszystkimi i po tym jak straciłem pamięć nic mi nie powiedziałeś? – zapytał się próbując połączyć każdy wątek o jakim się dowiedział. Przerażony brał co raz głębsze oddechy w żadnym stopniu nie mogąc się uspokoić.

– nie... – odparł cicho zaciskając oczy. Niki musiał powiedzieć prawdę nie mógł już dłużej kłamać jak dla dziecka o przeszłości kolegi. po raz kolejny westchnął głośno nie umiejąc opanowac swoich emocji. – przyjaźniliśmy się – powiedział troszeczkę głośniej i odczekał moment za nim ponownie zaczął mówić – jak byliśmy mali.. – spojrzał na twarz Sunoo, która nadal była schowana w kolanach. – bardzo mali – powiedział to ciszej dalej wgapiając się w delikatnie poruszające się włosy chłopaka chcąc wyłapać czy starszy go słucha – mieszkaliśmy w innym mieście.. byliśmy jak bracia – blondyn wziął kolejny głęboki wdech nie mówiąc już ani słowa więcej. Bał się, nie wiedział czemu przecież jeśli opowie o ich przeszłości teraz to zakończy się ich cała szopka i wszystko wróci ponownie to tego jak było wcześniej. Nie będzie musiał się już przejmować czy Sunoo odzyska pamięć, czy może jednak nie, co się z nim stanie, jak sobie będzie radził - będzie mógł znów mieć wywalone, tylko pytanie jest czy on chciał mieć wywalone.

od kiedy powiedziałeś, że mnie kojarzysz wiedziałem, że to się źle skończy – wyszeptał Niki sam do siebie dobrze wiedząc, że Sunoo i tak to usłyszy. Jedna łza zleciała po jego policzku na samą myśl o tym co teraz starszy o nim sadzi. – naprawdę nie robiłem tego bo mi się to podobało ja po prostu.. nie wiedziałem co innego zrobić jak już się to zaczęło, czułem się jakby nigdy nie miało się już  skończyć – przetarł rękoma twarz wzdychając w nie później, był zbyt zestresowany tym wszystkim – to chyba lekcja żeby nie ufać ludziom, huh? – spytał się sarkastycznie spoglądając na różowołosego.

– dlaczego? – spytał się Sunoo podnosząc głowę. Jego głos był zachrypnięty od cichego łkania w kolana. Był świadom tego, że Niki go zranił i to jak bardzo - nieprzespane noce, odwodnienie od płaczu i cały ten mętlik w głowie jaki miał już od dobrych kilku tygodni.. jednak coś, coś wciąż mu mówiło, że ten chłopak jest warty kolejnej szansy. Nie drugiej i nie trzeciej, ale Sunoo był gotowy by poświęcić się jeszcze raz dla Nikiego.

– przepraszam – wyszeptał widząc pierwszy raz od kilku minut jego twarz. Na jego policzki zdążyło już wypłynąć wiele łez pozostawiając je mokre i piekące. 

Niki siał postrach po szkole zawsze się kłócił z nauczycielami i nigdy nie zdawał się dbać o opinie innych, a jednak jedno spojrzenie na zawiedzionego nim Sunoo zmeiniało go w kompletnie inną osobę. Kogoś kogo tylko różowłowłosy znał.

– w takim razie czemu się całowaliśmy? – spytał się przełykając ślinę. Musiał zadać to pytanie ciekawiło go to bardziej niż ich dzieciństwo i bardziej niż jak ich przyjaźń się rozwijała, a później rozwaliła.

– wspólnie się tu przeprowadziliśmy, całe życie byliśmy tylko ze sobą i nie znaliśmy nikogo innego – powiedział delikatnie się uśmiechając na wspomnienie o ich wspólnych zabawach i wycieczkach jeszcze gdy obaj potrafili się cieszyć ze wspólnego towarzystwa. – wyrosłeś na introwertyka bałeś się ludzi, w ogóle jakichkolwiek interakcji z kimś innym niż ja.. wiesz byliśmy młodzi zmiana całego środowiska nie była taka łatwa dla nas obu, ale ty przeżywałeś to okropnie – mówił ciężko wzdychając co jakiś czas, nie chciał dojść do punktu, w którym powie dla Sunoo, że to on zniszczył ich kilkuletnią przyjaźń. – nigdy ode mnie nie odchodziłeś, nawet spaliśmy razem każdej nocy... – zaprzestał wszystko co robił i zaczął po prostu wpatrywać się w ścianę przed nim. Czuł się jakby nagle wszystko z niego zeszło każda emocja, każda fobia,  każdy lęk przed tym co może się stać gdy Sunoo dowie się o całej prawdzie – ...a ja to wszystko źle odebrałem –

i jak można było się spodziewać w pokoju zapadła cisza, a obaj chłopcy byli pochłonięci głęboko w swoich myślach.
Co się stało..
Co teraz będzie...
Od czego to wszystko się zaczęło...
Co przyniesie jutro..

– twoje życie byłoby lepsze beze mnie, łatwiejsze – jego oddech drżał wypowiadając to zdanie, ale taka była prawda. Niki wiedział, że jedyne co zrobił dla Sunoo to poprzewracał wszystko do góry nogami, a teraz musi każdy najmniejszy element poukładać z powrotem na swoje miejsce.

może... – wyszperał rożowołosy spoglądając na twarz młodszego blondyna. Jego policzki były mokre, źrenice poszerzone, włosy rozczochrane, a jednak wciąż w jego oczach wydawał się być śliczny – pocałowałeś mnie bo myślałeś, że ja też tego chce? – spytał się nie odrywając wzroku od zagryzionej wargi chłopaka. Jego oczy zaczęły się przymykać od zmęczenia, a z ust wydobyło się ciche ziewnięcie, które spowodowało praktycznie niewidoczny dla oka uśmiech na twarzy Nikiego.

– przepraszam – oblizał uschnięte wargi rozumiejąc, że teraz musi przejść do najtrudniejszej partii – nie spodobało ci się i to bardzo.. – westchnął – powiedziałeś żebym wyszedł i ja to zrobiłem. Bałem się do ciebie podejść, bałem się ośmieszyć przed tobą, bałem się  zaakceptować to co tak naprawdę jest pomiędzy nami. Przestałem do ciebie przychodzić, unikałem cię, miałem po prostu dosyć Sunoo... We wszystkich romantykach mówią żeby zapomnieć i iść dalej i ja naprawdę próbowałem to zrobić, ale się nie dało... Zgaduje, że jakaś część mnie zawsze należała do ciebie – przymknął powieki pozwalając kilku samotnym łzom się spod nich wydostać. Każde jego słowo było tak ciche... a jednak tak łatwe do zrozumienia dla Sunoo.

– zostawiłeś mnie samego tylko dlatego, że nie chciałeś mi się przyznać, że mnie kochasz? Wiedziałeś, że jestem beznadziejny w kontaktach miedzy ludźmi, ale i tak mi nie pomagałeś? Niki jeden całus od ciebie to był naprawdę mały problem dla mnie wtedy.. ja byłem przerażony wyjściem samemu z domu... – wyszeptał starszy nie czując nic innego jak żal do chłopaka siedzącego naprzeciw. – przyjaźniliśmy się Niki –

jesteś tego pewny? Czy to ty się przyjaźniłeś ze mną, a ja jedynie chciałem żebyś zauważył, że cię kocham –  odpowiedział nie do końca rozumiejąc skąd nagle wzięła się w nim złość. Czemu on jest zły na Sunoo? Jedyną osobą jaka zawiniła w ich sytuacji był on sam.

– czy ty jesteś pewny, że mnie kochałeś? Zostawiłeś mnie i odszedłeś jakbym nigdy nie istniał! A teraz co? Ile już trwa ta zabawa mną? Tydzień? Dwa? Może od zawsze? – zarzucił Sunoo młodszemu podnosząc się odrobinę. Zaczął intensywnie wpatrywać się w twarz chłopaka na przeciw, która powoli zaczynała się rozluźniać spięte mięśnie.

– Sunoo.. wtedy strata ciebie była jak koszmar, z którego błagałem żeby się obudzić – powiedział patrząc prosto w oczy chłopaka. Nie mógł kłamać, Sunoo wiedział, że Niki nie kłamał. – a z czasem... po prostu zapomniałeś o mnie. Znalazłeś nowych przyjaciół, przestałeś zwracać na mnie uwagę wyszło na dobre do momentu

– ..a może.. ja nigdy o tobie nie zapomniałem. – starszy powiedział niepewnie spoglądając w dół na nogi. Czuł na sobie wzrok blondyna, który nie rozumiejąc o co chodzi zaczął szybciej oddychać. – może ja też ciebie kochałem, a ty nie dałeś mi szansy ci tego powiedzieć uciekając ode mnie –

– tak i skąd ty to możesz wiedzieć – prychnął cicho blodnyn.

– Niki... Ja ciebie naprawdę pamiętam –

<3

𝗲𝗺𝗽𝘁𝘆 𝗵𝗲𝗮𝗱 | 𝗌𝗎𝗇𝗄𝗂Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz