Rozdział 37

35 4 0
                                    

Perspektywa Dean

Nie mogę uwierzyć, że mój plan się nie udał. I wraz z bratem mam szlaban, przecież wszystko tak dobrze obaj zaplanowaliśmy. To czemu to się nie udało. Na dodatek w każdej chwili wraz z bratem mogę otrzymać wyjca. I miałem jakieś dziwne przepuszczenia, że tą przerwę świąteczną na dość długo sobie zapamiętamy. Na domiar złego ten szlaban to jakiś koszmar. I jak sobie pomyślę, że skończy się on dopiero po świętach. To mam ochotę kogoś przekląć. Chociaż dobrze wiedziałem, że to mi nic niestety ale nie da, ponieważ profesorowie za bardzo mają mnie i mojego brata na oku.


Perspektywa Lilianny

Nie mogę uwierzyć, w to co ci zrobili. Co sobie owa dwójka wtedy myślała. Peter nie widzi w tym żadnych problemów. W przeciwieństwie do mnie. Dlatego też gdy mój ojciec nas wezwał to od razu go o tym poinformował. A Peter nie spodziewał się, że go wydam. Ale jakoś za bardzo się tym nie przejęłam, ponieważ ja nie chciałam mieć żadnych powodów. A to on właśnie tym razem zawiódł. Na szczęście ojciec się ze mną zgodził. I poinformował mnie, że to właśnie on na pisze do moich synów i da im później karę. Jak wrócą na święta. A ja się z nim nie kłóciłam, ponieważ dobrze wiedziałam, że jestem na przegranej pozycji. A po minie nosiciela dobrze wiedziałam, że ten już dostał karę, ponieważ najwyraźniej musiał już wcześniej o to się kłócić ze swoim mężem. 


Perspektywa Gellerta 

Gdy skończyłem dawać karę Peterowi. I ten zniknął to udałem się do swojego gabinetu aby napisać listy do wnuków. Aby ci wiedzieli, że mnie zawiedli i co ich będzie czekało. Chociaż mam jakieś dziwne przepuszczenia, że ci dobrze wiedzą, że tak się stanie. Ale uznałem, że nie będę teraz o tym myślał. Gdy na pisałem listy to udałem się do gabinetu męża. Aby poinformować go, ze ma się udać do naszej sypialni, żeby móc otrzymać dalszą karę. A po jego minie dobrze wiedziałem, że nie jest z tego powodu za bardzo zadowolony. Ale jakoś się tym nie przejąłem. 


Perspektywa Seamusa

Gdy wraz z bratem zapoznałem się z listem od dziadka. To wiedzieliśmy jedno, że mamy na prawdę wielkie kłopoty. I ci na pewno nam nie podarują, ponieważ już ostatnio wujek Aron wraz wujkami ostrzegał nas, co nas będzie czekało jak go zawiedziemy. Mam tylko nadzieje, że może jednak nie będzie aż tak, źle. Dlatego też załamany poszedłem z bratem spać. 

Skrywana prawda część II (zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz