XIV

190 15 5
                                    

Rano (10:32)
POV: Deku

Obudziłem się rano z dość sporym bólem głowy, co się dziwić. Wczorajsza impreza trwała dość długo. Niektórzy goście siedzieli nawet do 3 choć gospodarz już dawno spał. Ja sam siedziałam do 1, pamietam tylko biedronkę.

Zastawiałem się gdzie jest moja agresywna barbie, jak się okazała leżała na podłodze rozjebana jak Denki po 3 litrach wódki. Totalnie nie wiem co on tam robi, tak samo zastanawiający jest fakt dlaczego jestem przytulony do lampki nocnej. Kurde, wczoraj musiało się dużo dziać.

Leżałem tak nic nie robiąc. Patrzyłem tylko w sufit. Nawet nie chciało mi się budzić Kacchana aby położył się obok mnie. Myślałem o sowim życiu. Bardzo szybko czas mija, myślałem nad tym co by było gdyby ciocia Mitsuki nie wyjechała na tydzień do spa, albo gdybyśmy wtedy nie oglądali tego zakichanego filmu. Jakby wyglądało moje życie? Byłbym z Todorokim czy z Uraraką, a czy mój obecny chłopak byłby w związku z rekinozębnym kamieniem o imieniu Ejiro. Czy ja w ogóle bym jeszcze na tym świecie żył... kilkukrotnie myślałem nad odebraniem sobie życia... Jak moje losy by się prezentowały gdyby nie pewien blondyn o bardzo wybuchowym charakterze. I co by było gdybym wtedy nie skłamał?

Życie jest bardzo kruche i szybko można je stracić. Wszytsko może się zmienić w mgnieniu oka. Ja byłem dręczony przez całe życie przez jakiegoś agresywnego pomeraniana, a teraz jestem z nim w związku.

Z rozmyśleń wyrwał mnie pewien szmer dochodzący z ziemi. Był to nikt inny jak mój chłopak, który właśnie przewracał się na podłodze. Nagle powstał i przetarł lekko oczy robiąc gniewną minę oraz podnosząc się i zmierzając w moim kierunku.

—Czemu spałem na podłodze?

—Właściwie to sam nie wiem, ja za to obudziłem się przytulony do lamki nocnej— zaśmiałem się cicho

—AhA— rzucił się na łóżko przy okazji zgniatając mi nogi — ale łeb mnie nawala, i do tego jestem taki zmęczony...— wyciągnął twarz z kołdry i spojrzał na mnie— O czym tak myślisz?

— O życiu— odpowiedziałem mu zmieniając punkt mojego dotychczasowego miejsca widzenia

—Co tu można myśleć? Jest chujowe jak... — chłopak próbował znaleźć jakieś porównanie, po chwili odpowiadając — Życie jest chujowe jak życie. Co tu dużo mówić. Ale skoro się tak zastanawiałeś to o co chodzi ci z tym życiem?

—Wiesz Kacchan, bardzo szybko nie które rzeczy się wydarzyły...

—Co masz na myśli mówiąc o „rzeczach"

—Mam na myśli, sex, chodzi mi tez o to ze 3/4 z nas jest rasowymi alkoholikami, o to, ze spróbowałem narkotyków..— chłopak zmarszczył brwi

—Ty serio myślałeś, ze to prawdziwa kokakina? Ta „kokaina" była dużo za słodka. To bym zwykły cukier puder — Tym razem to ja zmarszczyłem brwi...— A tak jeszcze dopytam... o ten sex, uważasz, ze to było za szybko?

—Tak Kacchan... my jesteśmy ze sobą nie całe dwa tygodnie, nie które pary uprawiają sex dopiero po kilku miesiącach, a nawet latach związku. To już się stało i nie żałuje, bo było naprawdę fajnie i w ogóle, ale jednak to wydarzyło się bardzo szybko. Gdybym mógł się cofnąć w czasie, napewno nie oddałbym ci się wtedy...

—Co? Nie rozumiem? TO PO CHOLERE SIĘ ZE MNĄ RUCHALES!?

—Bo dopiero teraz te wszystkie myśli do mnie doszły!! I nie wydzieraj się tak. Uważam że..

—Kurwa Deku oznajmiłes mi ze patrząc na pryzmat czasu nie uprawialibysmy sex'u

—Ale Kacchan, nie rozumiem ciebie, dlaczego tak bardzo się unosisz na ta informacje. Tobie jest łatwo powiedzieć, że sex jest zajebisty i mógłbyś robić to pierdyliard razy dziennie. Ale ja chce być z tobą w związku nie tylko dla zasrango sex'u..

—Uważasz że jestem z tobą tylko dla jakiegoś ruchania?— chłopak wstał z łóżka i zaczął wymachiwać rękoma

—NIE!! ALE SKORO TAK REAGUJESZ TO MOŻE FAKTYCZNIE TYLKO PO TO ZE Mną JEsteś— głos zaczął mi się łamać, a łzy lecieć do oczu

—Deku nie żartuj sobie ze mnie nawet

—W- Wiesz co? Ja ciebie k-kocham i jak masz być z-ze mną t-t-tylko dla tego r-r-ruchania to się pierdol.— Wstałem i wyszedłem z pokoju. Cały czas byłem w ubraniach wiec prosto skierowałem się do drzwi wyjściowych. Stwierdziłem ze pójdę się przejść.

Poszedłem do lasu, który był nie daleko domu już nie mojej barbie. Tam oddałem się uczuciom i zacząłem po prostu płakać.

••••••••••••••••
Dzień dobry spermoludki
postanowiłam napisać dalsze losy naszych bohaterów. ogólnie może będę coś wstawić jeszcze, a może nie. no zobaczymy. bayo

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 25, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Jak spróbowałem go pokochać. [BakuDeku] //ZAWIESZONE/WOLNE PISANIE//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz