~ Dobranoc ~

173 3 7
                                    

- Z kim idziesz na bal wiosenny? - No tak bal wiosenny, który jest za półtorej miesiąca.

- Nie wiem, znajdzie się jakiegoś frajera do tego czasu - Sabrina natychmiast zaczęła śmieć się z moich słów.

- Jeśli jakiś cię zaprosi to mu współczuje, głupoty - powiedziała moja przyjaciółka - Poza tym wątpię, żeby ktokolwiek odważył się do ciebie podejść i cię zaprosić. Jak masz rozluźnioną twarz, to masz taką minę jakby ktoś zabił ci babcie - zaśmiała się moja przyjaciółka.

- Ej nie rób ze mnie takiego potwora dobra? Nie jestem zła, jestem miła i urocza taka idealna do kochania. Po prostu trzeba chcieć, mnie poznać, a jeśli jakiś chłopak by mnie zaprosił napewno z chęcią bym się zgodziła.

- Już to widzę - prychnęłam moja przyjaciółka.

- Obiecuje ci, że pierwszy chłopak, który mnie zaprosi, pójdzie ze mną na bal - oznajmiłam, obym dotrzymała słowa - No a ty? Z kim idziesz? - zapytałam.

- Ja, nie wiem jeszcze - powiedziała lekko poddenerwowana - Widziałaś przeprosiny Ingrid na forum szkoły? - zapytała Sabrina, z którą rozmawiam przez telefon. Czy widziałam? Pewnie, że wiedziałam.

- Widziałam, i co w związku z tym? - zapytałam obojętnie, gryząc pałeczkę od sushi.

- Brzmiała jakoś tak lekko i szczerze... - powiedziała moja przyjaciółka. Naprawdę?

- Sabrina, nie bądź naiwna. Ingrid nie potrafi być dobra, rozumiesz?

- Ja... - zaczęła, ale jej przerwałam.

- Kurwa, Sabrina, gdyby była dobra nie zrobiłaby czegoś takiego drugiemu człowiekowi. Chyba, że rozsyłanie nagich zdjęć swojej koleżanki jest dla ciebie normalne. Nie pamiętasz ile razy już wszystkich przepraszała? - naskoczyłam na Sabrinę, ale ona potrzebowała kogoś, kto ją obudzi. Czemu ona za każdym pieprzonym razem myśli, że Ingrid Rassmusen się zmieni. Osobiście nienawidzę Ingrid całym swoim sercem. Nasza nienawiść zaczęła się w liceum, Rassmusen ukradła mój referat zaliczeniowy bo nie miała swojego. Dostała za niego ocenę, ale ja udowodniłam, że praca należy do mnie. Od tamtej pory pałamy do siebie czystą nienawiścią, rywalizujemy między sobą. Która jest lepsza? Ta, która dostaje lepsze oceny, ma większe osiągnięcia w sporcie, jest bardziej ceniona, po porostu ta, która jest najlepsza we wszystkim.

- Wiem, że jej nienawidzisz. Ale może ona naprawdę się zmieniła, może powinnyście zakopać wojenny topór.. - powiedziała Sabrina.

- Kurwa, obudź się! Słyszysz co ty w ogóle pieprzysz? Uwierz mi, że gdyby tylko mogła już wbiłaby ci nóż w plecy. Nienawidzi cię, jak każdego. Wszyscy są dla niej tylko podludźmi. Jest tylko ona i wyłącznie ona. Ale jeśli chcesz się przekonać o jej dobroci na swojej skórze to proszę bardzo, droga wolna, ale nie chce potem słuchać twojego płaczu! - wykrzyczałam do słuchawki po czym rozłączyłam się i rzuciłam telefonem na szklany stolik obok sofy. Wzięłam z sofy poduszkę i przyłożyłem ją do swojej twarzy.

- Aaaaaaa! - krzyknęłam, ale mój głos został stłumiony przez poduszkę znajdującą się tuż przy moich ustach.

- Co się dzieje aniołku? - zapytał troskliwym głosem Alan. No proszę, teraz się martwi, a jeszcze dwie godziny temu na mnie krzyczał i groził nie wiadomo czym - Chłopak? - zapytał po chwili ciszy, a ja bezsilnie opadłam na jego kolana.

- Nie - powiedziałam i pokręciłam głową - Sabrina, ona, ja, my. Kurwa, pokłóciłyśmy się po prostu - wydusiłam z siebie, podnosząc się z jego kolan.

- Poszło o chłopaka? Dawno nie byłaś taka wkurwiona więc może... - powiedział Alan.

- Kurwa, czemu każda sytuacja w moim życiu ma podłoże płci przeciwnej według ciebie? - uniosłam głos na mojego brata.

Meeting with Eternal Life and BloodOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz