Adrianna
- Wow, ale mamy super widok! - pisnęła Paulina, zaraz za nią podeszłam do balkonowego okna.
Naturalnie, widok był przepiękny, lekka mgła unosiła się nad taflą małego jeziora schowanego w gąszczu uschniętej już trawy, szczyty gór przysłonięte były siwymi chmurami, a cień rzucany na drzewa iglaste sprawiał wrażenie niemal czarnego lasu.
- Trochę to przerażające - wzdrygnęła się Natalia stojąca za moimi plecami. - No dobra, już mi lepiej - dodała i ruchem głowy wskazała na dwóch mężczyzn kręcących się na polu do ogniska.
Temperatura, jak na październik przystało, niezbyt rozpieszczała, a jednak obaj mężczyźni paradowali w krótkim rękawie. Natalia złapała za klamkę i wyszła na balkon.
- Może potrzebują panowie pomocy? - zapytała zbyt radośnie, Krystian uniósł głowę, nasze spojrzenia na chwilę się spotkały i mogłam przysiąc, że nawet z tej odległości dostrzegłam błysk w jego oczach.
- Obawiam się, że mogłabyś połamać sobie paznokcie - odparł Krystian, a grymas wkradł się na twarz blondynki. Zaśmiałyśmy się głośno z Pauliną i w trójkę wróciłyśmy do pokoju.
- Człowiek chce być miły, a ten buc takie teksty rzuca - oburzyła się i z impetem opadła na łóżko. Paula dalej czaiła się przy oknie nie zwracając już uwagi na przyjaciółkę.
- Zastanawiałyście się dlaczego on jest księdzem? - odezwała się nagle rudowłosa. - Taki mężczyzna się marnuje, myślę, że przyda mu się wieczorem trochę rozrywki - przejechała koniuszkiem języka po górnej wardze i zachichotała cicho.
- Jesteście okropne, obie. Nacieszycie się nimi dziesięć minut, a możecie zniszczyć im życie. Weźcie się za kogoś w swoim wieku - mruknęłam lekko rozzłoszczona i opuściłam pokój.
Na schodach wpadłam na Przemka, który jedną ręką złapał mnie w pasie, abym się zatrzymała.
- O Ada, znajdziesz dla mnie chwilę wieczorem? - zapytał z uśmiechem Przemek. W tej samej chwili przez otwarte drzwi wejściowe wszedł Krystian. Zatrzymał się w połowie drogi gdy dostrzegł nas na schodach, jego wzrok powędrował do ręki Przemka, która dalej śmiało mnie obejmowała.
- Jasne, pewnie znajdę chwilę - odparłam i wyminęłam bruneta. Gdy tylko przyjaciel zniknął z pola widzenia podeszłam do Krystiana, który nadal wpatrywał się we mnie z uniesionymi brwiami.
- Nie podoba mi się to, że ten gówniarz Cię dotyka - niemal warknął, a żyłka na skroni wściekle pulsowała.
- A mnie się nie podoba, że można czytać z ciebie jak z otwartej księgi. Możesz panować trochę nad swoimi emocjami? Jeśli ktoś by tu wszedł, od razu by rozpoznał, że jesteś zazdrosny - szepnęłam i odsunęłam się od Krystiana słysząc wyraźnie kroki na korytarzu nad nami.
- Odblokuj mój numer, zmień nazwę, cokolwiek, chce być z Tobą w kontakcie gdy nie mogę mieć Cię na oku.
- Okej, tylko nie pisz nic co mogłoby Cię zdradzić, pisz do mnie jako... - urwałam marszcząc brwi w zamyśleniu.
- Jako kto?
- Jako mój facet, to powinno załatwić problem gdyby dziewczyny dorwały się do mojego telefonu - odpowiedziałam a usta mężczyzny rozciągnęły się w uroczym uśmiechu.
CZYTASZ
Smak samotności
Romance" - A gdybym tego chciała? - Wtedy nie zastanawiałbym się dwa razy" Adrianna, choć ma dopiero dziewiętnaście lat, przeszła w swoim życiu wiele, zbyt wiele jak na kobietę, która dwa lata temu w tragicznym wypadku straciła swoich rodziców. Musiała wi...