Na terenie Papui Nowej Gwinei do dziś mieszka niewielkie plemię Krowajów. Znani są przede wszystkim ze swoich umiejętności budowania domów na gałęziach i w koronach drzew.
Wedle tradycji plemienia śmierć i choroby są dziełem tajemniczego demona o nazwie khakhua. Korowaje wierzą, że demon przyjmuje postać człowieka, przyjaciela albo kogoś z rodziny i czycha na życie swojej ofiary. Jeśli ta wraz z ostatnim tchnieniem wypowie czyjeś imię - to znak, że wskazana osoba to nie człowiek, a khakhua. Ktoś taki zabijany jest specjalną strzałą z kościanym grotem, a potem w całości przyrządzany i zjadany. Tu jednak trzeba zaznaczyć, że dla Korowajów zabity nie jest człowiekiem, a demonem, który posiadł ludzkie ciało. Zabicie i zjedzenie go ma uchronić społeczność przed dalszymi zbrodniami khakhua. Co ciekawe, dzieci także są dopuszczane do posiłku z mięsa ludzkiego.
Rytuał ten zanika, ponieważ Korowaje mają coraz więcej kontaktów z cywilizacją, która nie pozwala na swobocne zabijanie, nawet współplemieńców.
Plemię nie korzysta ze zdobyczy medycyny, zatem choroby atakujące ludzi często kończą się tragedią. Tradycja pozwala wytłumaczyć sobie, że to właśnie złośliwy demon sprowadził zarazę na najbliższych.
W 2012 roku w związku z praktykowaniem tego zwyczaju aresztowano 29 osób. Podejrzewano ich o zabicie i zjedzenie 7 ludzi.