Dzień czwarty. (prawda wyszła na jaw)

10 0 0
                                    

Po szybkiej pobudce poszliśmy do wielkiej a potem na lekcje. Po wejściu usiedliśmy razem z Draco w ostatniej ławce jak zywkle. Nikt nie zachowywał się dziwnie. Każdy był taki jak zwykle. Aż do czasu. Chwilę po dzwonku do sali wbiegł Teodor.

- Są i geje - powiedział śmiejąc sie a potem usiadł.

Klasa w, której było 30 uczniów zaczęła się śmiać

- My nie jesteśmy gejami! - krzyknął Malfoy.

- Adrian mi wszystko powiedział - odpowiedział Nott.

- Mówiłeś, że nikomu nie powie ! - krzyknąłem do blondyna i wybiegłem z klasy jak tylko słyszałem śmiechy za plecami. Myślałem, że nie wytrzymam i się rozpłacze. Draco wybiegł chwilę później.

- Leć do niego Dracusiu bo jeszcze twój chłoptaś zrobi sobie krzywdę - powiedziała Pansy.

- Odwal się ty wredna jędzo - odpowiedział i zaczął szukać mnie po szkole żeby nie było za późno.

Uczniowie dalej się śmiali co zdenerwowało Snape.

- Cisza! Bo każdy z was dostanie po - 10 punktów dla swojego domu, co nie wiem czy was uszczęśliwi. - powiedział profesor.

Klasa zamarła. Severus mógł dalej prowadzić lekcje w spokoju. Gdy tylko zabrzmiał dzwonek wszyscy wybiegli. Szukając sławnego Draco i wybrańca Harrego żeby nas bardziej ośmieszyć i upokorzyć. Chociaż bardziej się tego rozegrać nie dało. Zamknąłem się w dormitorium i płakałem opierając się plecami o zimną ścianę.

- Harry wiem, że tam jesteś...otwórz proszę..porozmawiajmy - powiedział Draco.

- Nie mamy o czym rozmawiać. Odejdź. I tak nie otworzę..nie chcę z nikim teraz rozmawiać więc poprostu wyjdź i daj mi spokój - odpowiedziałem przez łzy.

- Dobrze.. - odpowiedział i poszedł do siebie gdzie też się zamknął.

Uznałem, że jak nie będę przez tydzień pokazywać się na lekcji to o wszystkim zapomną. Bez żadnych rozmów i spotkań z Draco...nie wiem jak bym to wytrzymał skoro nawet przez pieprzonych 10 minut nie umiem być bez niego! Ja nie chcę już żyć.. on jest jedyną osobą przy, której się uśmiecham i przy, której mogę się otworzyć. Nie mamy przed sobą żadnych tajemnic. Przynajmniej tak myślę. Czasem nie mam do końca pewności czy Draco mówi mi zawsze prawdę. Czy nie kłamię chroniąc mnie albo żeby zaoszczędzić mi cierpień i bólu..jedyne o czym myślałem żeby wszystko okazało się tylko głupim jednorazowym snem. Ale to nie był sen. To wydarzyło się naprawdę. Każdy wie już wszystko! Wszystko! Co ja mam teraz zrobić?! Co ja mam zrobić?! Czemu akurat Adrian był w tej łazience...?! Zasnąłem po chwili na siedząco. Z policzków powoli spływały mi łzy lecąc na szatę.

(Za kilka dni następny rodział! Jeżeli jesteście ciekawi dalszych losów to bądźcie na bieżąco. Miłego dnia / miłej nocy!)

DrarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz