Ten sam dzień. (To było chore)

6 0 0
                                    

Teodor ty psycholu zostaw go!

Zgwałcił Draco a potem podciął mu szyję. Ryczałem, krzyczałem i nikt nie słyszał. Nikt nie widział. Nikt nie pomógł. Draco zmarł. Czemu akurat on czemu to jemu się przydarzyło a nie mi czemu?! Ten pieprzony gej zgwałcił i zabił mi chłopaka! Ja nie chcę już żyć bo nie mam po co. Chcę umrzeć z nim jak mówiłem wcześniej. Wiedziałem, że coś nam zrobi. Poczułem dotyk i ciągnięcie za nadgarstek. To Teodor, który przechodząc obok trupa wepchnął mnie do białego auta towarowego. Byłem wystraszony siedząc w bagażniku. Wsiadł za kierownicę i odjechaliśmy. Po kilku godzinach byliśmy już na miejscu. Tu jest sam las! I kilku ludzi ubranych na czarno jakby chciał mnie sprzedać. Ciekawe ile będę wart. I co ze mną zrobią. Pociągnął mnie na szybki seks. Ja nie chce ! Jęczałem i płakałem. Przestańcie już !

...

Obudziłem się. To wszystko było tylko chorym snem. Byłem cały mokry. Spojrzałem dookoła. Draco był obok mnie.

- Co ci się śniło? Płakałeś i jęczałeś

- Śniło mi się, że nie żyjesz i, że Teodor mnie sprzedał a potem mnie zgwałcili. Zacząłem płakać i się do niego przytulać.

- Spokojnie kotek to tylko sen w dodatku głupi sen bo ja cię nikomu nie oddam.

- Obiecujesz?

- Obiecuję

I się całowaliśmy. Tyle aż nie skończyło nam się powietrze. Położył się obok mnie na łóżko i mnie przytulał.

- Śpij już tylko nie jęcz

- Okej

Zasnęliśmy.

(Niedługo następny rozdział!)

DrarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz