7.

185 8 2
                                    

Była już połowa wakacji i ramię Ludowego się całkowicie zagoiło i coraz częściej znikał natomiast Węgry częściej myślał o Polsce w inny sposób niż jak o przyjacielu ale nie chciał mu tego mówić bo nie wiedział czy Pol czuję to samo i nie chciał go stracić, gdy pewnego dnia RON powiedział że nie będzie go przez tydzień bo jedzie w delegację więc PRL postanowił dać młodym alkohol bo wiedział że jakby był tu jego ojciec na pewno coś by mu zrobił za to i nie mógł już patrzeć na to jak bardzo boją się swoich uczuć do siebie.
PRL- Papryka skoro kochasz Polskę tak normalnie to mam plan.
Węgry- Skąd to wiesz i jaki to plan?
PRL- Bo to widać a on ciebie też, a plan taki że skoro nie ma tego dziada to mogę dać wam wódki i wtedy byś wiedział co Pol myśli o tobie.
Węgry- On naprawdę mnie kocha?
PRL- Tak.
Węgry- A ty chcesz go upić by to powiedział?
PRL- Tak.
Węgry- Wchodzę w to ale co jeśli będzie coś odwalał lub ja?
PRL- Zwiąże was i poczekam aż wytrzeźwiejecie.
Po tym poszli do kuchni i Węgry wyciągnął trzy kieliszki i tyle samo szklanek do soku po czym PRL zawołał swojego brata i nalał każdemu po jednym.
Pol- Ludowy co ty kombinujesz?
PRL- Korzystam z okazji że ten stary dziad pojechał.
Węgry- Ale RON jest młody.
PRL- RON jest stary a teraz pijemy.
Po kilku kieliszkach Węgry nie był pewny co knuje najstarszy ale miał nadzieję że nie upije jego zamiast Polski, ale jak Pol był pijany bardziej od przyjaciela Papryka zadał mu ważne pytanie.
Węgry- Pol a co ty o mnie myślisz?
Pol- Szeretlek Magyarország. (tł. Kocham cię Węgry)
PRL- Widzisz mój plan zadziałał a teraz pytanie czy będziecie to pamiętać? bo ja na pewno tak.
Węgry- To trzeba było nagrać to.
Pol-Ale ja cię kocham to mnie pocałuj Papryczko a nie żeby Ludowy nagrywał.
Po tych słowach podszedł chwiejnie do Węgra i go pocałował a Węgier oddał czułość i to akurat Ludowy nagrał i wysłał od razu do RONa który po zobaczeniu tego zadzwonił do najstarszego syna.
RON- Ludowy co to ma być!?
PRL- Miłość a co?
RON- Jaka miłość to są dzieci!
PRL- No Papryka zakochał się w Polsce a Pol już wcześniej mówił mi że kocha Węgra więc trochę im pomogłem a jeszcze brat przyszedł do mnie nie dawno z pytaniem czy nauczę go jak całować się i wtedy mi powiedział co czuję a był trzeźwy.
RON- Jak niby im pomogłeś i jak uczyłeś Polskę!?
PRL- Dałem im wódki a Polskę uczyłem na sobie bo nie miałem innego pomysłu na to.
RON- Jak uczyłeś na sobie?
PRL- No normalnie, chciał się nauczyć całowania a jedyny sposób na to to praktyka.
RON- Czy ty się z nim całowałeś!?
PRL- Tak a co?
RON- PRL ja ci obiecuję że jak wrócę to tak ci się oberwie, tylko nie wiem za co bardziej.
PRL- Dobrze a teraz muszę dzieci pilnować żebyś dziadkiem nie był.
RON- Co im zrobisz?
PRL- Zwiąże ich a co.
RON- Nie rób im krzywdy a ja muszę kończyć, dobranoc.
PRL- Pa pa.
Po tym Ludowy zrobił to co powiedział i ich związał, Polskę zostawił w salonie na kanapie a Węgry w kuchni ale dał mu jakiś kocyk i poduszkę po czym poszedł spać do siebie do pokoju a raczej ciemnicy bo nie miał okna po tym jak uciekał przez nie lub wychodził na dach to RON je zamurował. Po kilku dniach RON wrócił i zastał w salonie całych czerwonych Węgra i Polaka którzy siedzieli na kanapie a PRL leżał niewidoczny na podłodze za kanapą i czytał Wattpada na telefonie.
RON- A wy co tacy zawstydzeni?
Węgry- PRL pokazał nam to nagranie co ci wysłał.
Pol- Zaakceptujesz nasz związek?
RON- Oczywiście skoro i tak ty i Ludowy nie macie matki tylko drugiego ojca, tak samo jak Węgry więc czemu miałbym być nietolerancyjny wobec was.
PRL- Serio?
RON- Tak a czemu leżysz za kanapą?
PRL- Mnie nie zrozumiesz, ja mam swój świat.
Pol- Kto nim jest?
RON- Imperium Rosyjskie.
Węgry- A znałeś moich rodziców?
RON- Tak, to byli Austro-Węgry i Królestwo Węgierskie ale obydwoje nie żyją, przykro mi.
Węgry- Ale za to wiem kim byli i mam was a więcej mi do szczęścia nie trzeba.
Pol- A tak z innej beczki to czemu Ludowy nie ma okna?
RON- Bo uciekał to mu zamurowałem.
PRL- Teraz wychodzę przez dziurę w suficie.
RON- Jaką dziurę?
PRL- Zademonstruje, teraz pójdę do swojego pokoju a wejdę drzwiami wejściowymi.
I poszedł sobie a RON się załamał przez niego a gdy wszedł normalnie do środka tak jak powiedział to jego brat patrzył na niego jak na debila a Węgier nie wiedział jak to zrobił.
Węgry- Jak znalazłeś tamtą dziurę?
PRL- Nie pamiętam ale było to kilka dni po tym jak nie miałem okna.
RON- Co jest z tobą nie tak?
PRL- Jestem twoim synem i jak coś to serio ich związałem po tym jak doprowadziłem to tego że byli pijani i uczyłem brata tego o czym ci mówiłem.
Węgry- O co mu chodzi Pol?
Pol- O nic nie chodzi.
PRL- Miał jabłkową pomadkę.
RON- Ludowy oberwie ci się.
Po tym RON chciał złapać starszego syna ale ten zrobił unik i wszedł szybko na szafę gdzie jego ojciec nie mógł go sięgnąć a Polska był czerwony przez to co powiedział jego brat który będąc na szafie powiedział Węgrowi że potem wytłumaczy mu o co chodzi i Pol z Papryką byli ciekawi jakim cudem PRL wszedł tam w kilka sekund aż nagle ktoś nie zadzwonił do drzwi a był to I.R. którego nikt się nie spodziewał a ten szybko zauważył Ludowego na szafie.
RON- Co chcesz?
I.R.- Czemu nasz syn siedzi na szafie?
PRL- Bo mogę, lubię i chcę.
I.R.- Acha, RON tak w ogóle to przyszedłem cię przeprosić za to że dwa razy uciekłem od ciebie...
RON- Dopiero teraz przypomniałeś sobie że masz dzieci?
I.R.- Może porozmawiamy w środku?
PRL- Jak coś to go zwiąże i unieszkodliwie.
Pol- Ja zatuszuje dowody.
Węgry- Wyrobię spójne i wiarygodne alibi.
RON- Dobra wchodź i oni nie kłamią, są zdolni do czegoś takiego.
I.R.- Węgry a co ty tu robisz?
Węgry- Mieszkam bo moi rodzice nie żyją.
RON- Dzieci czy możecie zostawić nas samych?
Węgry i Pol- Okej.
PRL- Ja tu zostanę na szafię bo jestem dorosły.
RON- Idź do swojego pokoju.
PRL- Będę między sufitem a dachem.
I.R.- Co jest z nim nie tak?
RON- Jak go spytałem o to samo to powiedział że jest moim synem.
I.R.- PRL serio będzie siedział w suficie?
RON- Nie wiem ale jest do tego zdolny. A więc po co przyszedłeś i skąd wiesz gdzie mieszkam?
I.R- Twój adres znam bo trochę cię śledziłem i ZSRR trochę mi pomógł a tak jak mówiłem chcę byś mi wybaczył to że dwa razy uciekłem od odpowiedzialności przy naszych synach.
RON- Za pierwszym razem miałem 16 lat a ty 25 więc powinieneś być bardziej rozsądny i pomijam fakt że chciałeś mnie zabić z trzy razy jak nie więcej i jeszcze nasłałeś na Ludowego swojego brata który chciał go zabić, więc teraz się tłumacz.
I.R.- Jak urodził się PRL byłem w zbyt wielkim szoku dlatego odeszłem i nie chciałem by CCCP(ZSRR) go zabił tylko by powiedział prawdę o mnie a z Polską było tak że po prostu wystraszyłem się rodzicielstwa ale teraz jestem i zrozumiem jeśli wyrzucisz mnie za drzwi.
Natomiast RON o dziwo go pocałował a PRL który ich podsłuchiwał będąc za ścianą podszedł tam niezauważony i zrobił zdjęcie po czym po cichu poszedł do brata i mu to pokazał po czym chwilę gadali w trójkę aż nagle Węgry zapytał PRLa o co chodziło z tym że uczył czegoś Polaka.
Węgry- Więc Ludowy o co chodzi z tym że uczyłeś czegoś Polskę i miał jabłkową pomadkę?
PRL- Chciał bym uczył go jak się całować.
Węgry- Naprawdę?
PRL- Tak, zobacz na niego, jego mina to potwierdza bo jest cały czerwony.
Węgry- Pol to prawda?
Pol- Tak...
Węgry- Mogłeś mi powiedzieć a przecież PRL to twój brat.
Pol- Wiem ale...
Węgry- Nie ma ale, ja zawsze ci pomogę.
PRL- I ja wam obiecam zawsze wam pomagać i was chronić choćby nawet przede mną, nawet jakbym musiał się zabić, zrobię to, dla was moi bracia.
Pol- Dzięki i raczej już nie przyjdę z takimi dziwnymi prośbami do ciebie Ludowy.
Po tym jak skończyli rozmawiać poszli zjeść jakąś kolacje i spać.

Słów-1400
Miłego dnia lub nocy

Szeretlek Magyarország. PolHun(+PRL) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz