9.

145 4 1
                                    

Na rano nikt nie wiedział gdzie podziali się RON, C.N. i I.R. przez co AW nie wiedział co robić i słuchał Węgra bo Polski w ogóle nie znał a PRL gdzieś znowu zniknął ale jemu i tak nikt nie ufa.
AW- Mogę prosić was o coś do jedzenia?
Węgry- Może być jajecznica?
AW- Oczywiście.
Po tym Pol zrobił śniadanie i w międzyczasie próbował dodzwonić się do RONa, I.R. lub Ludowego ale żaden nie odbierał a numeru do Cesarstwa nie miał bo Austro-Węgry go nie pamiętał więc musieli sami sobie radzić.
Węgry- Odebrał któryś z łaskawców czy nie?
Pol- Pewno Imperium wyciągnął ich do baru a teraz nie kontaktują a Ludowy jak to on polazł gdzieś z wyciszonym telefonem ludzi straszyć.
AW- A co jeśli coś im się stało?
Węgry- Na pewno są pijani i później wrócą.
AW- A może ktoś ich porwał?
Pol- Może pójdę przejść się po mieście i ich poszukam?
AW- Naprawdę możesz?
Pol- Tak.
AW-Chętnie bym poszedł z tobą ale nic nie widzę.
Węgry- W tym czasie mogę opowiedzieć ci o mnie i o Polsce.
AW- Dobrze.
Po tym Pol poszedł ich szukać, przeszedł kilka ulic i znalazł swoich ojców i Cesarstwo w najbliższym barze więc zabrał ich stamtąd spowrotem do domu by Austro-Węgry się nie martwił i po drodze wyzywał ich o to jacy są nieodpowiedzialni tak jakby był ich ojcem a żaden z nich nie chciał się odezwać więc szli spokojnie za Polską. Po tym jak weszli do domu Węgry śmiał się z tego że dorośli zostali zwyzywani przez dziecko.
Węgry- W barze ich znalazłeś?
Pol- A gdzie indziej mogli by być.
RON- Ale to Imperium nas tam zabrał.
Pol- Cicho bądź bo będziesz spać na kanapie razem z nim.
C.N.- AWiś nic ci się nie stało?
AW- Ty też się zamknij, na jakiś czas zostaje z moim synem i jego chłopakiem tu.
I.R.- No przepraszam za to że lubię trochę wypić.
Pol- Byliście pijani tak długo aż mnie nie zobaczyliście a poszliście tam wczoraj.
Węgry- AW a gdzie ty chcesz spać w takim razie?
PRL- Mam łóżko polowe w pokoju, mogę pożyczyć.
Pol- Kurwa, Ludowy nie strasz!
Węgry- Co jest z tobą nie tak i skąd się tu wziąłeś tak nagle?
PRL- Jestem bratem Polski i synem RONa a weszłem przez okno.
Pol- Jesteś nie normalny.
PRL- I to bardzo a to łóżko pożyczyć?
Węgry- Możesz.
AW- Skąd masz takie w ogóle?
PRL- Nie wiem.
C.N.- To ja przyniosę trochę twoich ubrań.
AW- Nie bo pójdę z Węgrem do naszego starego domu a ty wrócisz do siebie.
I.R.- A to ja może pójdę zrobić obiad.
RON- Pomogę ci.
C.N.- To do za kilka dni.
Po tym Cesarstwo szybko wyszedł z domu RONa a Węgry, AW i Polska poszli do rodzinnego domu Papryki po rzeczy Austro-Węgier. W środku ukochany Polaka ledwo powstrzymał łzy a jego ojciec poszedł do swojej sypialni sam bo pamiętał układ pomieszczeń i czekał tam na młodszych, w środku Węgry zauważył zdjęcie na którym był on i jego ojcowie.
AW- Możesz zabrać sobie to zdjęcie bo ja i tak już nigdy go nie zobaczę.
Węgry- Skąd wiesz co mam?
AW- Pamiętam co gdzie było a na tym zdjęciu jestem ja, ty i Królestwo Węgierskie.
Pol- Chcesz znowu widzieć?
AW- Tak a co?
Pol- Da się załatwić.
Węgry- Co ty kombinujesz kochany?
Pol- Nic złego Papryczko.
AW- Teraz zachowujesz się jak PRL, tajemniczy, dziwny i coś knujesz.
Węgry- Pol a co ty chcesz zrobić?
Pol- Za kilka dni AW będzie widział.
AW- Ale powiedz nam o co ci chodzi.
Pol- Jaki chcesz kolor oczu?
AW- Takie jak miałem czyli kolorowe.
Pol- Okej to ja sobie idę, postaram się być przed północą z Ludowym.
Węgry po tym podszedł do Polski i go pocałował i ostrzegł że jak nie wróci to wszczepi mu czip z nadajnikiem, Polska po wysłuchaniu go poszedł do Ameryki który kiedyś obiecał mu cokolwiek za to że uratował go przed bandziorami więc Pol chciał wykorzystać tą przysługę dla Austro-Węgier by mógł zobaczyć swojego syna po 10 latach.
Pol- Witaj Ameryka.
USA- Hej Pol, co cię do mnie sprowadza?
Pol- Pamiętasz co mi obiecałeś po tym jak uratowałem ci życie?
USA- No tak i co chcesz teraz za to?
Pol- Możesz przywrócić wzrok AW?
USA- Jasne, to chodź wypełnij taki jeden papier i przyprowadź go do mojej kliniki.
Pol- Dzisiaj czy jutro go przyprowadzić?
USA- Jutro o 12, pasuje?
Pol- Tak.
Po wypełnieniu dokumentów Polska spotkał się z PRLem i razem wrócili do domu a że było już późno to poszli spać.

Słów-755
Miłego dnia lub nocy

Szeretlek Magyarország. PolHun(+PRL) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz