6.

192 7 1
                                    

Na początku wakacji Polska przyszedł do swojego brata z dziwną prośbą, a Węgrowi powiedział że ma prywatną sprawę do niego co Papryka rozumiał.
Pol- Ymm... mam dziwną prośbę do ciebie PRL.
PRL- To chodź do mojego pokoju bo widzę że to coś ważniejszego.
Po tym tam poszli i w sumie Pol był tam pierwszy raz w tamtym roku na pewno i oboje usiedli na łóżku naprzeciwko siebie a młodszy był bardzo zawstydzony i patrzył w dół.
PRL- Więc o co chodzi?
Pol- Możesz no nauczyć mnie... jak się... całować?
PRL- Serio?
Pol- Tak...
PRL- Okej ale najpierw powiedz mi czemu tego chcesz.
Pol- Bo zakochałem się w Węgru...
PRL- Czyli chcesz wyznać mu miłość a nie umiesz całować a on tak bo miał kiedyś kogoś a ty jesteś starszy od niego i ci byłoby wstyd, tak?
Pol- Skąd wiesz?
PRL- Mam cię uczyć czy nie?
Pol- Tak a jak chcesz mnie nauczyć?
PRL- Ja cię pocałuję a ty staraj się to odwzajemnić.
Pol- A to nie będzie coś złego? no bo jesteśmy przecież braćmi.
PRL- Raczej nie a co jak co to na prawie ja się znam i to bardzo dobrze.
Pol- Okej.
Po tym Ludowy pocałował brata a ten starał się odwzajemnić co mu za bardzo nie wychodziło, ale za piątym razem PRL stwierdził że jest dobrze a Polska był bardzo zarumieniony przez to w przeciwieństwie do swojego brata który nawet nie miał nawet delikatnych śladów po rumieńcach bo czemu miałby je mieć skoro jak to on sam mówi jest inny lub dziwny.
Pol- Jakim cudem ty nie masz rumieńców a mnie policzki palą?
PRL- Bo jesteś moim bratem i dlatego że jestem aseksualny a ty gejem.
Pol- Co znaczy że jesteś aseksualny?
PRL- Po prostu w ogóle nie czuję pociągu seksualnego ani romantycznego do kogokolwiek.
Pol- Acha to ja już pójdę.
Po tym poszedł do pokoju swojego i Węgra ale nie wiedział jak ma powiedzieć mu o swoich uczuciach więc leżał na krześle mając głowę na biurku i wyglądał tak jakby miał złamany kręgosłup więc Papryka podszedł do niego by sprawdzić czy żyje i go szturchnął przez co Polska się wystraszył co skończyło tym że Węgry był przyszpilony do biurka leżąc na nim plecami a Pol stał między jego nogami i oboje nie wiedzieli co zrobić do czasu kiedy usłyszeli jak otwierają się drzwi to od razu stali jak na baczność.
PRL- To tylko ja i przyszedłem powiedzieć że obiad już jest.
Węgry- Co jest z nim nie tak?
Pol- O co ci chodzi?
Węgry- O to że Ludowy wygląda i zachowuje się jak jakiś morderca, psychopata lub stalker.
Pol- Dla nas jest miły ale w sumie to prawda że jest dość osobliwy, czasami jak patrzę na niego to nie mogę zrozumieć że jesteśmy braćmi.
Po tej rozmowie poszli na obiad a Pol był cały czas zawstydzony tym co chciał od brata natomiast PRL nie przejął się tym co robili wcześniej i nie rozumiał czemu jak był blisko Polaka to ten odsuwał się od niego jakby parzył.
PRL- A tobie co bracie?
Pol- Nic takiego.
PRL- Przecież widzę że odkąd byłeś u mnie to starasz się mnie unikać.
Węgry- I jesteś bardziej zamyślony i nie kontaktujesz.
Pol- Powiem ci Ludowy ale później a Węgrowi nie bo to nasza sprawa.
Pod wieczór Pol musiał wyjaśnić o co chodzi swojemu bratu więc wszedł do niego do pokoju bez pukania a akurat wtedy PRL nie miał bluzki i Polska widział na jego plecach dwie duże blizny przy łopatkach i jak chciał coś powiedzieć to Ludowy go wyprzedził.
PRL- Więc czemu ode mnie uciekasz?
Pol- No bo dla ciebie to że chciałem byś mnie uczył całowania było jakąś zwykłą rzeczą która jest normalna u braci.
PRL- Czyli dla tego że się całowaliśmy unikasz mnie jak ognia?
Pol- Bo ja się nigdy nie całowałem i to z tobą to był mój pierwszy raz.
PRL- Czyli masz wyrzuty sumienia przez to co chciałeś ode mnie, tak?
Pol- Tak...
Po tym Ludowy wytłumaczył bratu że to nie jest nic złego jeśli nie chcą tego powtórzyć i nic to dla nich nie znaczyło i śmiał się z Polaka żeby nie przyszedł do niego z prośbą o naukę uprawiania stosunków seksualnych na co Pol walnął go w twarz tak mocno że PRLowi krew zaczęła lecieć z ust czyli tam gdzie został uderzony i młodszy wystraszył się tego.
PRL- Jest już późno może pójdziesz już spać młody?
Pol- Właśnie chciałem i przepraszam za to że unikałem cię i uderzyłem.
PRL- To nic takiego.

Słów-745
Miłego dnia lub nocy

Szeretlek Magyarország. PolHun(+PRL) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz