[ 6 - W ą ż I C h ł o p i e c ]

591 41 40
                                    

Rozdział na początku trochę luźny. Ogólnie trochę mało porusza mimo, że jak narazie będzie najdłuższym ze wszystkich. Myślę, że Końcówka może być nieco interesująsa.

Polecam piosenkę u góry! Świetnie się z nią pisze! Poza tym pojawi się nowa postać! Niekanoniczna oczywiście 👀.
Dobra! Zabierajcie się do czytania.!

Razem z Draco usiedli w jednym z przedziałów należących do uczniów z domu Slytherina. Przebieg podróży dobiegał końca w spokojnej atmosferze. Chłopcy wraz z przyjaciółmi Malfoya spędzali czas na grze w eksplodujacego durnia oraz spożywaniu kupionych przez blondyna słodyczy.

- Znowu mam Dumbledorea... - westchnal starszy - Jeśli w następnej żabie nie znajdę Slytherina to obiecuję że wszystkie wylecą za okno. - Harry jedynie uśmiechnął się i sam odpakował swój słodycz, Draco zrobił to samo. - Gryffindor?! To chyba jakiś żart!

To była pierwsza taka karta Harry'ego i nie spodziewał się niczego szczególnego aczkolwiek kiedy spojrzał na jej podpis rozpromienił się i dotknął ręką ramienia przyjaciela.

- Szczęściarz - warknął Dracon patrząc na wizerunek założyciela swojego domu. Harry posunął mu ją bliżej wskazując na to, że chciał mu ja dać. - Nie mogę tego przyjąć - rodrazil się chłopak co napotkało się tylko na ziryrowany wzrok Harry'ego, który po chwili złapał go za dłonie i wcisnął w nią kartę. - Naprawdę? - avadooki skinął głową. - Jesteś najlepszy Harruś! - uściskał go mocno i włożył prezent do swojego klasera.

***

Pozostało im około 15 minut drogi kiedy na korytarzu zaczął się robić szum.

- Słyszałam od Jordana że... - usłyszeli dziewczynę przechodząca obok.

- Ej! Wiedziałeś, że... -tym razem był to chłopak o niskim głosie.

Dracon lekko odsunął drzwi przedziału, aby on i Harry mogli usłyszeć o co chodzi.

Po chwili koło ich miejsca stanęła grupa puchonów rozmaiajac o czymś zawzięcie.

- To nie byle kto! Mam nadzieję, że będzie w Hufflepofie! - podekscytowała się jedna z osób.

- O kim rozmawiacie? - zapytał Malfoy niezbyt przyjemnie.

- Nie słyszałeś? Podobno sławny Harry Potter ma być w naszej szkole! I będzie to jego pierwszy rok! - rozmarzył się nie wysoki chłopak o bursztynowej cerze.

- Nie opowiadaj głupstw, Adam - wtrąciła się inna dziewczyna. - Słyszałam od Katie Bell, że Lee Jordan powiedział jej, że słyszał, że Potter dostał avadą od Sam Wiesz Kogo kiedy był na ulicy Pokątnej.

- A to ciekawe bo podobno umarł w Dolinie Godryka wtedy... Poza tym Czarny Pan też wtedy zginął więc to niemożliwe! - wtrącił przechodzący obok Krukon.

- Nie prawda.! Widziałam go jak wsiadał do pociągu! - przerwała Gryfonka stojąca nieco dalej.

- Tak? A jak wyglądał? - zapytał 3-cio roczny gryfon stojący obok niej.

- Oh.. No cóż... - oddaliła się zażenowana.

W tym momencie Malfoy zatrzasnął drzwi od ich przedziały lekko zirytowany.

× Kwiat Wisterii × ×tomarry fanfiction× [w trakcie] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz