(DO SPR!)
Tej nocy śniłem o Heyle. Myślałem o pocałunku, o tym jak ją rozebrałem. Dotykałem. Cholera podoba mi się ta dziewczyna. We śnie miałem wrażenie, że czuje jak mnie dotyka. Mój oddech przyspieszał pod każdym muśnięciem mojej skóry lecz zaraz zniknął. Znów śniłem moment pocałunku aż przebudziłem się. Mruknąłem cicho uchylając oczy. Na początku rozejrzałem się po pokoju, a zaraz potem na kanapę gdzie powinna znajdować się owa dziewczyna.
- Heyle. - Podniosłem się do siadu i wtedy poczułem jak kurewsko twardy jest mój fiut. - Cholera...
Speszyłem ją...
Cóż czasem tak bywa. Ja byłem grzeczny wczoraj.
Racja. Zrobię dzisiaj co będziesz chciał.
Wystarczy nam zaspokojenie własnych potrzeb. Nie jestem wymagający od kiedy znamy Heyle.
Działa uspokajająco... Jak ona to robi?
Nie wiem, ale jest dobrze. Ja bym się trzymał kogoś dzięki komu jesteśmy zgodni.
- Długo myślisz. - Doszedł mnie głos Jeyka, który stał gdzieś za mną. Odwróciłem głowę w jego kierunku widząc jak opiera się o ścianę. - Przynajmniej nie chrapiesz. - Odszedł od ściany i podszedł do okna.
- Wiesz, gdzie jest Heyle? - Spytałem czując, że to przeze mnie wyszła wcześniej. Well, przez to co dzieje się pod kołdrą.
- Wyszła jakiś czas temu do domu. Widziałem ją zaraz po przebudzeniu. - Uśmiechnął się pod nosem.
- Co ma znaczyć ten uśmiech? - Dopytałem zaniepokojony na co Jeyk zaśmiał się cicho pod nosem.
- Powiedziałbym, że sama ci powie. - Odszedł od okna i przysiadł na łóżku obok mnie. - Jednak obydwoje wiemy, że tego nie zrobi.
- Jeyk... Proszę cię. - Westchnąłem martwiąc się, że mogłem coś odjebać przez sen.
- Miałem właśnie schodzić do kuchni, ale w połowie drogi zobaczyłem jak dziewczyna przebudziła się. - Zaczął opowiadać. - Na początku była speszona. Spojrzała na siebie i pod kołdrę. Widocznie bała się, że coś zaszło skoro była cała w nie swoich rzeczach. Spojrzała jednak w bok i zarumieniła się. - Zamilkł na chwilę by dać mi do zrozumienia gdzie Heyle się spojrzała.
- Uh... - Odwróciłem wzrok rumieniąc się. - Nie miałem kiedy... - Było mi trochę głupio.
- Spojrzała potem na ciebie. - Kontynuował. - Leżała przy tobie i głaskała po głowie jednak zaraz potem jej dłoń zeszła nieco niżej. Z daleka było widać jak delikatnie dotykała twojego torsu. Zacząłeś kręcić trochę głową i sapnąłeś. Speszyła się jednak po chwili dotykała twojego brzucha.
- Ona mnie... -Przerwałem mu. Nie chciało mi się wierzyć, że Heyle leżała przy mnie i dotykała mojej klatki. Odruchowo sam jej dotknąłem. - Co było dalej? - Zapytałem.
- Zacząłem schodzić na dół bo to trochę słabe obmacywać śpiącego. Nakryłem ją mówiąc, że to nieładnie tak molestować mi wuja. "Obiecałem" nic nie mówić, ale z racji więzów krwii mówię ci o tym i ufam, że nie puścić pary z ust. Niech sama ci powie jak będzie chciała.
CZYTASZ
Azyl
FantasyAzyl Nikkido-Alpha, chłopak o niezwykłej odmienności co również zwie swym przekleństwem. Zmieszanie genów z pół wilka Nikodema i Alfy najwyżej klasy Reymonta powoduje iż powstaje on. Hybryda. Żyjący w niewielkiej wiosce pod miastem wśród ludzi i wi...