- Jak mnie znalazłeś? - uniosła się lekko.
- Dominika mi powiedziała, że często tu bywasz - odrzekł.
Starł pot z jej czoła, ułożył delikatnie włosy i spojrzał w jej zapłakane oczy.
- Nie chcę, żebyś przeze mnie płakała - powiedział i złapał ją za wychudzoną rękę. - Jeśli zrobiłem coś nie tak, to bardzo przepraszam, nie chciałem.
- Żartujesz? Dzięki tobie poraz pierwszy od kilku miesięcy normalnie się uśmiechałam. Naprawdę, jesteś wspaniałym człowiekiem, kochanym, cudownym. Nie zasługuję na ciebie - oparła się o drzewo i spuściła lekko głowę.
- Do tej pory byłem pewien, że to ja nie zasługuję na ciebie. Jesteś najcudowniejszą osobą jaką kiedykolwiek spotkałem i po prostu nie wyobrażam sobie dalej życia bez ciebie. Kocham cię, rozumiesz?
Dziewczyna spojrzała na niego i uśmiechnęła się.
- Nie możesz mnie kochać - odparła. - Jesteś dla mnie za dobry, a ja... ja zachowuję się jak zimna suka.
Wtedy chłopak nie wytrzymał i pocałował ją tak namiętnie, czuła się tak błogo i bezpiecznie. Już niczego jej nie brakowało. Jemu też nie.
- Chcesz ze mną być? - zapytał i zaśmiał się również ze łzami w oczach.
- Może to będzie odpowiedź - wtedy przytuliła go.
Położyli się na ziemi. Jej głowa umiejscowiła się na jego klatce piersiowej. Trzymali się za ręce. Byli tak blisko. Oboje marzyli o takiej miłości. Wszystko stało się obojętne. Liczyli się tylko oni.Spieszmy się kochać ludzi. Tak szybko odchodzą.
CZYTASZ
Bezdenne pustkowie
Teen FictionHistoria zagubionej dziewczyny, która straciła chęć do życia przez śmierć ukochanej osoby. Czy uda jej się na nowo pokochać świat bez niego?