1.6 Wsteczne lusterko

162 6 1
                                    

Kolejnego dnia już z samego rana dostaliśmy wezwanie do graficiarza, który malując grafiti na bilbordzie zaczął spadać, Kelly drabiną wyruszył po przestraszonego chłopaka. 

- Syfiasz, niezły graficiarz - powiedział Otis. 

- Widuję jego imię - powiedziała Shay. 

- Na każdym przystanku, pociągu, skrytce na listy - zaczął wymieniać rosjanin.

- Prowadzisz jego fan clube? - zapytał Herman strażaka. 

- Nie tylko byłem na wystawie sztuki ulicznej - odpowiedział. 

- Pokazują go w muzeum? - zapytał zdziwiony Herman. 

- Co za kraj, nie? - powiedział Otis, po chwili dołączyła do nas również policja oraz szef Boden, Kelly zjechał z chłopakiem i oddał go w ręce policjantów. 

- Co tam? - zapytał szef podchodząc do nas. 

- Graficiarz utknął - odpowiedziałam, nagle z drugiej strony niespodziewanie podjechał znany nam samochód. Z pojazdu wyszedł Void wraz z jakimś innym policjantem, Casey zacisnął ręce na łomie, a ja położyłam rękę na ramieniu strażaka aby się uspokoił. 

- Kelly - powiedział Boden do strażaka, a ten wiedząc o co chodzi podszedł do Matta i go złapał, dołączyła do nas cała drużyn - Nie jesteście tu potrzebnie - powiedział spoglądając na Voida. 

- Zbieramy informacje o gangach - zaczął Void - Taki duży znak może wywołać wojnę - dopowiedział. 

- Tam jest - odparł Boden wskazując na chłopaka w wozie policyjnym - Żegnam - dodał. 

- Zalecam krok w tył, nie chcę oskarżyć któregoś z was o przeszkadzanie w prowadzeniu śledztwa - powiedział Void, Boden odwrócił się i spojrzał na nas. 

- Zwijamy się i spadamy - powiedział szef, ruszyliśmy w kierunku wozów. 

- Casey, jutro macie przesłuchanie? - zapytał Void, a mój chłopak zatrzymał się. 

- Chodź - powiedział do niego Kelly, Matt ruszył dalej. 

- Czy twoja siostrzyczka też tam będzie? Ostatnio jak sobie rozmawialiśmy zamknęła się w sobie, ale pod koniec była już bardzo otwarta - powiedział policjant, teraz przesadził. Casey chciał się na niego rzucić z łomem lecz chłopaki go powstrzymali, Matt nadal się wyrywał. 

- Twój dzień już się zbliża! - krzyknął Casey do policjanta, weszliśmy do wozu i wróciliśmy do remizy. Casey poszedł odpocząć natomiast ja usiadłam z kawą w jadalni koło chłopaków, Shay i Dawson, Otis pokazywał na laptopie grafiti tego chłopak, którego ściągnęliśmy, faktycznie jego prace znajdowały się w muzeum. 

- Nie chcę gadać jak mój teść, ale to jest właśnie minus Ameryki - powiedział Christopher. 

- Chyba raczej plus - odpowiedział Brian. 

- Żartujesz? - zapytał Herman - 3 tysiaki za coś takiego, a ja muszę dorabiać na boku? - zapytał, podszedł do nas Cruz. 

- Mouch cię szuka - powiedział do Gaby, dziewczyna miała mieć dzisiaj rozprawę za ostatnie wybryki, dziewczyna poszła, a jej miejsce zajął wcześniej wspomniany strażak. 

- Wiecie ile podatnicy płacą za usuwanie grafitii? - zapytał Herman, nikt nie odpowiedział - 50 milionów rocznie - dopowiedział. 

- Chyba przesadzasz - odpowiedział Mills. 

- Sprawdź - powiedział Herman,a  Otis zaczął szukać informacji, nim je znalazł odezwał się ponownie Herman - No dobra, jakieś 25, ale to i tak kupa forsy, a ten szczurek.. - dodał lecz Shay mu przerwała. 

Śmierć nie jest mi straszna / Chicago FireOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz