Czułam się jak na odwyku. Ciężko było porzucić stare nawyki. Ciężko pokonać ograniczenia. Ciężko było pokonać strach.
Listopad przeleciał w totalnej huśtawce nastroju.
Załamanie..
Szczęście..
Wyrzuty sumienia..
Totalny luz...
i tak w kółkoOstanie Święta Bożego narodzenia były wyjątkowe.
Po praz pierwszy spróbowałam wszystkich dań.
Po raz pierwszy poczułam się wolna.
Po raz pierwszy widziałam uśmiechy na twarzy bliskich.Przełomowym momentem było schowanie wagi kuchennej przez tatę. Mimo paniki cieszę, że to zrobił. Uwolnił mnie z jednego ciężaru.
Kolejnym przełomem była zmiana leków.
Głowa po nich zrobiła się bardziej otwarta. Strach zaczął mijać.
Złość przerzuciłam na siebie i zaczełam więcej jeść.
CZYTASZ
Anoreksja- moja historia
SpiritualJak to się? Kiedy się zaczęło? Jak rozwinęła się choroba? Odpowiedzi są w tej historii