Od momentu podjęcia decyzji o odchudzaniu z diety wykluczyłam słodycze i powoli ograniczałam cukier. Zwiększyłam też aktywność fizyczną, ale poza tym wszystko inne było w normie.
W sierpniu miałam kontrolę u ortopedy.
Moje wyniki ciągle były za niskie, to przestało mu się podobać. Tak więc wyszłam z jego gabinetu w ręce trzymając skierowaniem do hematologa i podejrzeniem białaczki.
Parę dni później byłam po pierwszej wizycie i po pierwszych badaniach. Na ich wynik czekałam trzy dni.
Trzy dni, które były przepełnione paniką, ukrywaniem strachu przed rodzicami, zmniejszoną ilością jedzenia i zwiększoną ilością spaceróe, które trwały po parę godzin, bo w głowie analizowałam każdą chwilę życia.
Myślałam co mogłam zrobić inaczej. Myślałam jak dalej będzie wyglądało moje życie, które w tamtej chwili zrobiło się dla mnie tak cholernie ważne i jednocześnie bardzo kruche.
Tydzień później znowu siedziałam w gabinecie hematologa.
Wynik badań okazał się negatywny. Lekarz stwierdził, że są za niskie przed dotasranie.
Nie jestem w stanie opisać ulgi jaką w tamtym momencie poczułam.
CZYTASZ
Anoreksja- moja historia
SpiritualJak to się? Kiedy się zaczęło? Jak rozwinęła się choroba? Odpowiedzi są w tej historii