Koniec Dobrego

1.9K 89 0
                                    

Moje szczęście skończyło pod koniec stycznia, kiedy głos, który był uśpiony zaczął się budzić.

Walczyłam z nim przez następnych paręnaście dni, ale on był coraz głośnjejszy.

Cała ta otoczka "wolności" pękła na początku lutego. Moja psychika była rozwalona, a cały uśpiony strach skumolował się do tego stopnia, że zaczęłam się ciąć.

Po załamaniu nerwowym parę dni później miałam już antydepresanty po których czułam się bardzo dobrze.

Jednak były też drugie leki, których w ogóle nie brałam... Dlaczego? Ponieważ czytałam o efektach ubocznych.. Jednym z nich mógł być wzrost masy ciała.

To skutecznie mnie do nich zniechęciło.

Anoreksja- moja historiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz