Rozdział 9

939 71 5
                                    

Draco wbrew pozorom, nie opierał się jego dotykowi, a Harry nie miał zamiaru hamować się przed tym, czego naprawdę pragnął. Przyznanie przed samym sobą, że emocje jakie miał w sobie właśnie doprowadziły go do tego, że prawie zdzierał z Malfoya koszulkę, było trudne, ale przyszło praktycznie naturalnie. Niepotrzebnych było więcej słów, które mogły zranić jego, czy drugiego mężczyznę. Sam dobrze wiedział, że seks, który ich połączył, tak naprawdę nie był wyzuty z uczuć, a sam fakt, że nie potrafiłby uprawiać go z Draco, jeśli nie czułby czegoś więcej do tego dupka, sprawił, że pożądanie w jego ciele sięgało już zenitu.

Gorące pocałunki nie wystarczały, nieśmiałe ugryzienia skóry na szyi stały się gwałtowniejsze i bardziej zaborcze, a dźwięki dobywające się z ust ich obu, instynktowne.
Gdyby ktoś przypatrywał im się z boku, z pewnością, mógłby stwierdzić, że obserwował walkę dwóch samców, wokół których unosiło się prawdziwe uczucie żalu i złości sprzed lat, pomieszane z pożądaniem i ogromnym pragnieniem siebie nawzajem. Gdyby Harry miał taką możliwość, z chęcią przypatrzyłby się tej scenie z bliska, będąc obiektywnym.

Jednak kiedy usta Draco, z każdą kolejną sekundą, wpędzały go w coraz większy stan pobudzenia, nie potrafił racjonalnie myśleć. Pragnął go. Pragnął tego mężczyzny, jak cholera, a to co wydarzyło się chwilę temu, tylko mu to uświadomiło. Draco uwięziony pod nim, przyciśnięty do drzwi, był obrazem tego, czego pragnął będąc jeszcze na studiach. I choć podobało mu się, kiedy to mężczyzna brał go w swój naturalny, stanowczy sposób, to uległość jaka właśnie biła od niego, działała na niego ze zdwojoną siłą.

Zmienność, do jakiej byli skłonni partnerzy, była czymś rzadkim, albo po prostu mniej spotykanym. Harry do tej pory obierał zawsze jedną rolę w związku z drugą osobą, i dopiero Draco pokazał mu inne możliwości. A fakt, że teraz to on mógł mu dać taką przyjemność, jaką sam od niego dostał, była pobudzająca do tego stopnia, że ciężko było mu się opanować. Szczególnie, że w końcu udało mu się zedrzeć z mężczyzny koszulkę i położyć ręce na jego, rozgrzanej klatce piersiowej. Jego dłonie były trudne do okiełznania, prawie tak samo jak myśli. Błądziły po ciele drugiego mężczyzny, jak po obcym, nieznanym dotąd terenie. Bez wahania wkradły się pod gumkę dresowych spodenek, pod którymi Draco wcale nie miał bielizny. Myśl ta sprawiła, że łaskotanie w dole brzucha stało się bardziej odczuwalne. Miękka skóra jego pośladków aż kusiła by wbić w nią paznokcie.

— Naprawdę tego chcesz? — wyszeptał tuż przy jego uchu, a kiedy wyczuł lekkie drżenie ciała pod sobą, nie potrzebował słów potwierdzenia. Obaj pragnęli tego równie mocno.

I kiedy Harry zaczął zjeżdżać ustami w dół jego szyi, po to by zaraz musnąć wargami jego prawy obojczyk, a potem pierś, wspomnienie niefortunnej nocy w klubie, zdążyło przebić się gdzieś przez jego zaćmiony umysł. Malfoy z tamtego okresu był całkiem inny, czerpał satysfakcję z ośmieszania go, wprawiania w zażenowanie i wstyd. A teraz, Harry najbardziej pragnął sprawić mu przyjemność wbrew wszystkiemu, co było rozsądne. Zataczając kółka językiem, zjechał do jego pępka, a dłonie z pośladków przesunął na biodra, chwytając się ich kurczowo. Musiał uklęknąć, by było mu wygodniej. Bał się spojrzeć w górę, by przez przypadek nie napotkać wzroku Draco. Jednak Harry był słaby w opieraniu się pokusom, i w momencie, w którym jego język wkradł się do pępka mężczyzny, uniósł powieki, spoglądając prosto w szeroko otwarte oczy, mężczyzny. Uścisk w jego własnych spodenkach był nie do wytrzymania, ale wiedział, że musiał się powstrzymać do samego końca. To Draco miał być w centrum jego uwagi, i to na nim musiał się skupić. Kiedy usłyszał pożądany jęk aprobaty, wydobywający się z rozchylonych ust Malfoya, bez ogródek już, zahaczył zębami o gumkę spodenek, pociągając je w dół. Tak, to musiało być coś, co zdecydowanie podobało się Malfoyowi, ponieważ jego dłonie nagle znalazły się na jego głowie, a palce zatopiły się we włosach.

Last minute • DrarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz