2.

80 5 1
                                    

Siedziałam w Rzymskiej restauracji czekając na Victorię. Moje życie dalej szło pod górkę. Dyrektor ni jaki Pan Armando Johson stwierdził że dobrym pomysłem będzie zorganizowanie wyjazdu integracyjnego dla kadry.
W drzwiach pojawiła się blondynka. Rozejrzała się po sali i podeszła w moją strone.
-Kogo moje oczy widzą?- zasmiala się- jak się miewa naszą nauczycielka?
-Jest źle- zaczęłam- myślałam, że po tym co sie wydarzyło Damiano już nigdy nie pojawi się w moim życiu
-Pierdolisz, że zmartwychwstał a ten chuj po tym co wyciekło na całe Włochy przyjął go z powrotem?- zapytała
-Tak przyjął i mało tego zostali najlepszymi przyjaciółmi- dodałam kręcąc oczami
-Co dla pań?- zapytał kelner, który podszedł do naszego stolika
-Butelke wina- powiedziałam a kelner odszedł
-Po twoim zamówieniu spodziewam się grubej historii- zaśmiała się blondynką
-Tak, ale najpierw Ty- jak sie miewa menadżerka zespołów rockowych? Spotkałaś już Artick Monkeys?- zapytałam z uśmiechem
-Jeszcze ich nie spotkałam ale praca to spełnienie moich marzeń, Via w końcu czuje ze żyje ale mam dla ciebie przykrą wiadomość z jednym zespołem wylatuje do Stanów na trzy miesiące- powiedziała że smutkiem w głosie
-Spokojnie Vic  obydwie mamy instagrama będziemy każdą wolną chwilę spędzać na kamerkach- pocieszyłam dziewczynę
-No chyba, że tak- usmiechnela się do mnie- A teraz opowiadaj co twój były Romeo nawywijał
-A no dużo. Za wszelką cenę chce wszytko wyjaśnić. Chcę żebym go wysłuchała ale ja nie chce- powiedziałam w tym samym czasie podszedł do nas kelner i  polał nam po lampce wina
- Za nas- Victoria wzniosła toast a potem wrocila do rozmowy- Via powinnaś go wysłuchać chociażby po to, żeby poznać jego wersję albo uswiecic się w przekonaniu że to co wymyśliłaś jest słuszne
-I chyba będę miała do tego okazję- powiedzialam
-Jak to? Kiedy?- dopytywała blondynka
- Za tydzień jest wyjazd integracyjny więc można spróbować- powiedziałam z wymuszonym uśmiech
-No widzisz dla każdej z nas przyszły weekend to bedzie nowy początek- powidziala ale bardzo szybko sie ockenla- stara wiesz co będzie jak obydwoje się pogodzicie
- Nie ma opcji nie pójdę z nim do łóżka- powiedziałam stanowczo
-Ale trzeba cie przygotować na każdą okoliczność a jak cie  znam wszytko co masz on już kiedyś na tobie widział- odezwała się z cwanym usmieszkiem- w takim razie idziemy na zakupy Kelner- blondynka krzykneła na całą sale a w sekundzie koło niej pojawił się kelner
-Rachuneczek poproszę- powiedziała z uwodzicielskim uśmiechem, który szatyn odwzajemnil. Odszedł a Victoria odprowadziła go wzrokiem
- Widzę że ktoś Ci się spodobał- zaśmiałam sie do niej.
Po zapłacenia rachunku wyszliśmy i kierowałyśmy się w stronę najbliższej galerii.
-A jak się pogodzicie to dalej będę moglabyc ta trzecią do łóżka?- zapytała
-Victoria- skarciłam ją
-No co podobało mi się- zaczęła się śmiać
-Mi też się podobało z Nim ale teraz nie ma nas- westchnełam ciężko
-Via jeszcze będziecie razem- powiedziała blondynka chcąc mnie pocieszyć. W tym samym czasie weszliśmy do galerii i od razu udaliśmy się do najbliższego sklepu z bielizną. Blondynka zaczęła grzebać w wieszakach z kompletami a ja uważnie się jej przyglądałam
- Co on lubi?- zapytała sama siebie próbując sobie przypomnieć. Poszła do kolejnych stoisk a ja poszłam za nią. Przebierając w kompletach mówiła pod nosem.
-To zbyt delikatne
-Nie zabardzo odwazne
- Zbyt ślubne
-Zbyt zwykle
-Dobre dla dzieicy
-Mam- powiedziala wyciągając wieszak- idź to przymiesz.
Wykonałam jej rozkaz. Udałam sie do przymierzalni. Byłam pod wrażeniem wybrala mi piękny komplet czerwonej koronkowej bielizny z samej koronki. Ubrałam sie w nią i się zakochałam. Wyjżałam zza zasłony i kiwnieciem palca zaprosiłam Vic do środka.
-I jak- obróciłam się dookoła. Blondynka nic nie odpowiedziała podeszła bliżej i musnęła moje usta
- Gdyby nie to że to dla tego chuja i to, ze jesteśmy teraz w przymierzalni wiedz, że już krzyczalabys moje imię- powiedziala schodząc ręką do mojego krocza- tylko moje
-A może pojedziemy do ciebie i tam będę już tylko twoja- szepnelam jej do ucha. Ona tylko pokiwałam głową I wyszła z przymierzalni. Przebrałam się I poszłam do kasy. Zapłaciłam I udałam sie z blondynka do jej mieszkania.
-Olivia jak ja za tyk tęskniłam- wyjęczała w moje usta gdy zaczęłyśmy całować się w windzie. Całowaliśmy sie coraz bardziej intensywnie a nasze języki zaczęły walke o dominację. Winda zatrzymala sie a my dalej sie całując weszłyśmy do jej mieszkana. Victoria zamknęła nogą drzw I poszła że mną w stronę sypiali. Rzuciła mnie na łóżko I rozłożyła moje nogi a przez to że miałam na sobie spódniczkę miała  bardzo łatwy dostęp do mnie.
-Teraz ci gwarantuje ze  nie puszcze cie dopóki nie będziesz krzyczeć mojego imienia
Zsuneła ze mnie bielizne a jej ręką powędrowała na mokra już cipke. Zaczela kręcić powlne kółka na mojej łechtaczce przez co moje usta opuszczały chce wyestchnienia rozkoszy
-Podoba Ci się?- zapytała
Twierdząco pokiwałam głową
-Olivia uzywaj słów- powiedziała
Drżącym głosem Wymamrotałam
-Taaaak
Dalej nie zaprzestała pieszczot. Przyjemna fala rozkoszy napełniała moje podbrzusze.
-V..Victoria- wyjeczałam i doszłam dość mocno przeciagając jej imię.

LA NOSTRA  MALEDIZIONE TOM 2 || Damiano David 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz