Prolog

2.1K 42 5
                                    

Na wstępie chciałabym zaznaczyć, że pisałam to w wieku 15 lat, więc osobiście uważam, że fabuła tej książki nie jest składna, dialogi cringowe, a nazwy leków i diagnozy chorób na pewno nie do końca poprawne, ale mimo wszystko zachęcam do przeczytania, bo wydaję mi się, że sam pomysł nie był najgorszy. Jeżeli czytasz do ponownie po dłuższym czasie nie zdziw się zmianami, bo książka podlega ciągłej korekcie. Dziękuję wszystkim moim czytelnikom za komentarze, głosy, gdyby nie wy nigdy bym tej pracy nie skończyła. Miłej lektury!

Nela ze znudzeniem przewracała strony książki od biologii. Światło porannych promieni słonecznych raziło ją w oczy, więc w końcu poddała się i zamknęła podręcznik. Był początek maja, dziewczyna właśnie wracała z majówki od dziadków, którzy mieszkali ponad 300 kilometrów od jej rodzinnego domu. Droga niesamowicie jej się dłużyła i pragnęła już dojechać, rozpakować się i wyjść spotkać się z przyjaciółkami, z którymi umówiła się na popołudnie parę dni wcześniej. Westchnęła i postanowiła posłuchać muzyki z nadzieją, że to umili jej podróż. Otworzyła spotify'a i włączyła ulubioną playlistę. Uśmiechnęła się, gdy akurat pierwsza uruchomiona piosenka okazała się jej aktualnym faworytem. Wyjrzała z zadowoleniem za okno, wsłuchując się w melodię.

- Kiedy zatrzymamy się na jedzenie? - zapytał jej młodszy brat Krystian.

- Jeszcze chwilę, wyjedźmy z Warszawy i tych korków, a wtedy poszukamy jakiegoś fast food'a – odpowiedziała matka rodzeństwa.

W tym momencie przejeżdżali przez same centrum Warszawy. Z każdej strony były jakieś samochody i ciężarówki. Nela postanowiła poobserwować kierowców sąsiednich aut. Na przeciwko jechało spore Renault, wiozące 5-osobową rodzinę i uroczego szczeniaka owczarka niemieckiego. Pies wspiął się na kolana jednego z chłopców siedzących na tylnym siedzeniu i zaczął lizać szybę. Ojciec chłopaka zdecydowanie nie był z tego powodu zadowolony i rozkazał zabrać psa. Nela zachichotała, widząc rozczarowany pyszczek zwierzaka. Obok niej również siedział pies- jej 2-letni spaniel, imieniem Coffee. Dziewczyna potarmosiła jego puszysty łebek.

Nagle poczuła mocne szarpnięcie do przodu. Z przerażeniem zacisnęła powieki, kiedy rozbrzmiał dźwięk tłuczonego szkła. Zobaczyła auto jadące wprost na nich i usłyszała ogłuszający huk. Potem była już tylko ciemność.

SIEROTA - Na sygnale AWIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz