Nela nie była nawet pewna jak, ale znalazła się karetce obok Anki. Kobieta od rana była rozkojarzona. Potem zemdlała.
Przyjechał zespół Benia, Soni i Nowego. Wszyscy byli zestresowani. Zazwyczaj nie przejmowali się wezwaniami, ale teraz chodziło o Ankę, ich Ankę. Tę najmądrzejszą z wszystkich lekarzy, najpiękniejszą z wszystkich kobiet, pomocną przyjaciółkę, obrończynię ofiar przemocy domowej. Zawsze szczerą i otwartą dla wszystkich. Nie mogli sobie pozwolić na jej stratę. Po prostu nie mogli.
- Poszerzona prawa źrenica, brak reakcji na światło – westchnął Benio.
- Ciśnienie podwyższone – poinformował Nowy.
- Cholera, podejrzewam krwiaka. Sonia, pośpiesz się.
- Robię co mogę! Wszędzie jest mnóstwo samochodów – zawołała kobieta prowadząca karetkę.
- Pogarsza się! - krzyknął Nowy.
- Nowy, tlen na maskę i płyny. Dawaj, Anka, walcz! - Benio niemal błagał, spoglądając na bezwładną postać bratowej. - Nie możesz się poddać. Wiktor się załamie.
O dziwo te słowa pomogły i parametry zaczęły się stabilizować. Po paru minutach karetka była już pod szpitalem.
- Anna? Co się stało? - Beata zmartwiła się widokiem znajomej przywiezionej karetką.
- Podejrzewam krwiaka nadtwardówkowego. Ciśnienie podwyższone, rozszerzona prawa źrenica i nieprawidłowa reakcja na światło.
- Zabieramy ją na tomografię komputerową, szybko!
Nieprzytomna lekarka została zawieziona na badanie, a zrezygnowana Nela usiadła w szpitalnej poczekalni.
- Zadzwonić po kogoś? Masz dokąd iść? - zapytał ja Benio, siadajac obok.
- Mam telefon i dziadkowie mieli po mnie przyjechać do mieszkania Anny wieczorem.
- Wyjeżdżasz na stałe?
Nela nie odpowiedziała tylko westchnęła przciagle. Niespodziewanie do poczekalni wpadł Czarek.
- Co z Anią?!
- Uspokój się, Czarek. Jest na badaniach. Czekamy na diagnozę.
Dokładnie w momencie, kiedy Benio to powiedział przybiegła do nich Beata.
- Zabieramy ją na blok. Miałeś rację, to krwiak - zwróciła się do Benia po czym uciekła do sali operacyjnej. Czarek opadł na krzesło obok Neli.
- Wiktor wie? - zapytał cicho.
- Jeszcze nie. Nie chcę go martwić, bo ma dyżur. Jeszcze zrobi komuś krzywdę. Jak tylko przyjedzie powiem mu - oświeczył brat Banaha.
- Musimy być dobrej wiary. Wszystko będzie dobrze. Anka jest silna - Nela starała się podchodzić optumistycznie. Niespodziewanie na korytarz wpadł Wiktor.
- Co z nia?! - krzyknał przerażony.
- Spokojnie Wiktor, usiadź - Benio ponownie starał się zachować spokój w całej sytuacji. - Wzięli ja na stół parę minut temu.
- Powinienem był ja wczoraj zaciagnać tu siła - obwiniał się lekarz.
- Czekaj, co masz na myśli? - zdziwił się Benio.
- Wczoraj kiedy byłem wyrzucić śmieci w naszym domu zjawił się Potocki. Nim zdażyłem wrócić rzucił Ankę na ziemię. Mówiła, że nic jej nie jest, ale przecież zawsze tak mówi.
Wiktor chodził zdenerwowany po pomieszczeniu, chowajac twarz w dłoniach.
- Wszystko będzie dobrze. Anna to silna kobieta.
CZYTASZ
SIEROTA - Na sygnale AWI
FanficOna dopiero co straciła dziecko w wyniku ciąży pozamacicznej... Ona właśnie straciła rodziców w wypadku... Świat chciał spleść ze sobą ich losy... ROZPOCZĘCIE PISANIA: 24.04.2022r. ZAKOŃCZENIE PISANIA: 04.11.2022r.