Chłopak obudził się sam w łóżku. Zdezorientowany wstał, zbierając swoje ciuchy z podłogi. Zaczął się ubierać, czując zapach świeżo mielonej kawy. Uśmiechnął się i gdy skończył się ubierać wszedł do kuchni. Zastał tam dziewczynę ubraną bardzo elegancko. Podkoszulek, biała delikatnie prześwitująca koszula wsadzona pod ołówkową szarą spódniczkę. Włosy miała rozpuszczone. Na jej widok, jego humor od razu się polepszył.
- Dzień dobry. - Przywitał się, podchodząc do niej. Ona pomachała mu, szybko odkładając kubek.
- Głodny? Chcesz coś ciepłego do picia? Kawy? Co ja gadam na sto procent jesteś głodny. Już coś szykuje. - Dziewczyna w pośpiechu zajrzała do lodówki, wyjmując parę jakiś składników. Model spojrzał na zegarek wiszący na ścianie. Do rozpoczęcia pracy zostały dwie i pół godziny.
- Co robisz? - Spojrzał jak wyjmuje olej i inne składniki.
- Zrobię Ci naleśniki. Nie pozwolę, żebyś wyszedł głodny z mojego domu. - Zaczęła wszystko przygotowywać. W między czasie postawiła mu przed nos kawę.
Kiedy ona ją zrobiła?
Przygotowując to wszystko chłopak zauważył jaka dziewczyna jest urocza.
- Nie chcesz porozmawiać o tym co się działo w nocy? I jak z ręką? - Spojrzała na owinięty bandażem nadgarstek.
- Do wesela się zagoi. - Machnęła drugą ręką, mieszając wszystko co miała w misce. Model wziął łyka kawy, która była serio dobra. - A co do tego co się stało wczoraj. - Zaczęła.
- Może też mam zapomnieć? - Odłożył kubek, a dziewczyna w tym czasie wyciągnęła patelnie. Nalała na nią troszkę oleju.
- Wolałabym nie, ale to już od ciebie zależy jak potraktujesz to co się stało. Ja na pewno o tym nie zapomnę. - Wyciągnęła talerz.
Już po chwili Adrien zajadał się pysznym śniadaniem przygotowanym przez dziewczynę. Ona sprzątała po sobie.
- A ty jadłaś już coś? - Dziewczyna westchnęła, myjąc naczynia. Gdy skończyła, zakręciła wodę i wytarła ręce o jakąś szmatkę. Chłopak czekał na odpowiedź.
- O popatrz jak już późno. - Spojrzała na zegar. Do pracy została tylko godzina. Pobiegła szybko po coś do swojego pokoju. Wróciła ze swoją torebką i zaczęła do niej pakować wszystkie dla niej potrzebne rzeczy. Ładowarka, dodatkowy długopis, telefon i tak dalej. Adrien w tym czasie dopił kawę. Wstał i już chciał umyć po sobie naczynia, ale dziewczyna podeszła, odbierając od niego rzeczy.
- Jesteś gościem, nie wypada mi patrzeć jak ty myjesz moje naczynia.
- Ja pomyję, a ty idź i coś zjedz. Później pojedziemy razem do pracy. Chociaż wolałbym jechać z tą ręką do lekarza.
Dziewczyna poszła do lodówki i wyjęła pokrojonego na drobne kawałki arbuza na talerzu. Ruszyła do swojego pokoju, by po paru minutach wrócić z delikatnym makijażem. Umyła szybko talerz, po czym wytarła ręce.
- Zapraszam Cię dziś na kolację. Po pracy. - Zadowolony chłopak oparł się o blat stołu.
- Adrien dziś mamy podpisać umowę z dużą firmą fotograficzną, tam już będzie impreza. Będziesz zmęczony na sam wieczór. - Spojrzała się na niego, by po chwili wziąć swoją torebkę. Zaczęła zakładać wysokie szpilki.
- Musimy tam być? - Sam zaczął zakładać swoje buty.
- Ja na sto procent jako sekretarka i prawa ręka szefowej. Ty nie wiem. Może po godzinie będziesz mógł się zmyć. Ja nie. - Westchnęła, przecierając ręką twarz. Syknęła z bólu, gdyż poruszyła chorą dłoń.
- A nie możesz zostać w domu? Świat się od tego nie zawali.
- Ale nieodpisane maile już tak. Chodź, nie marnujmy dnia. - Wyszli z domu. Dziewczyna zamknęła drzwi, po czym ruszyli do samochodu blondyna.
- Najchętniej to bym poleżał cały dzień w łóżku. Razem z tobą. - Wsiedli do samochodu.
- Ledwo się znamy przypominam. - Dziewczyna uśmiechnęła się w uroczy sposób. Zapieli pasy, by po chwili ruszyć do pracy.
- Dlatego chcę cię poznać lepiej. Bardzo cię polubiłem.
- Tak bardzo, że poszedłeś ze mną do łóżka? - Zaśmiała się krótko widząc rumieniec chłopaka. - Wiesz, szczerze jak się obudziłam rano, myślałam że ciebie nie będzie obok. Bardziej obstawiałam, że wyjdziesz po cichaczu, lub no nie wiem.
- Dlaczego miałbym? Nie jestem takim typem. - Zaparkował koło firmy na strzeżonym parkingu. Wysiedli z samochodu kierując się do firmy. W drzwiach minęli Lile z kartonem w ręku.
- Przez was pokraki jedne zostałam zwolniona. Ja się zemszczę! Widocznie nadgarstek to za mało. - Spojrzała na sekretarkę. Ta wzruszyła ramionami obojętnie, łapiąc Adriena by wszedł z nią do środka.
- Chociaż mamy ją z głowy. - Zauważyli przy wejściu Marinette. Adrien pomachał dziewczynie, a ta do nich podeszła.
- Mamy spokój. Pamiętacie dziś o umowie? Adrien będziesz na chwile potrzebny na imprezie, Y/N będziesz musiała dla mnie załatwić parę rzeczy. Jak z ręką? - Spytała widocznie zmartwiona.
- Prawie jak nowa, proszę się nie martwić. - Uśmiechnęła się delikatnie. Adrien spojrzał się na (h/c) włosą ze zdziwieniem. Przecież z jej ręką nie było dobrze.
- No okej. Na razie idź wypełniaj swoje obowiązki, później wezwę cię do siebie. Adrien musimy porozmawiać. - Sekretarka poszła do swojego biurka, machając Adrienowi.
Marinette ruszyła z Adrienem do windy. Kierowali się do jej biura.
- To, że Lila została zwolniona to nie wszystko. Zabroniłam jej powoływać się na moje nazwisko. Mam kontakt z większością firm od modelingu , poinformują mnie jak tylko spróbuje. - Adrien uśmiechnął się na jej słowa.
- Dziękuje. Jesteś serio aniołem. - Winda stanęła na odpowiednim piętrze. Biuro Marinette było duże, udekorowane w sporych rozmiarów rośliny, biurko z pasującym kolorystycznie fotelem, dwoma krzesłami na przeciwko jej, kanapę i stolik kawowy. Przy jednej ze ścian były ustawione półki.
- Więc tak. - Podeszła otwierając jedną z szafek. Wyciągnęła duży segregator. - Udasz się zaraz na przymiarki. - Otworzyła segregator. - Później szybka sesja zdjęciowa, przebierzesz się i podpiszemy umowę. Po podpisaniu jesteś wolny. Jakieś pytania? - Usiadła na kanapie.
- Y/N będzie mogła wyjść ze mną?
- Niestety nie. Będzie mi potrzebna podczas imprezy.
Po paru godzinach ciężkiej pracy na jednej z sal rozbrzmiewał dźwięk otwieranej butelki szampana. Umowa została podpisana bez żadnych zakłóceń. Większość pracowników wypiło symboliczny kieliszek. Adrien tak jak chciał - zmył się szybko.
Y/N wróciła do domu po drugiej w nocy. Gdy tylko przekroczyła próg domu, zamykając drzwi na klucz rzuciła się na kanapę z zamiarem chwilowego snu. Ten dzień był za długi. Adrien zaś po powrocie do domu, ogarnął się do snu choć przez całą noc nie zmrużył oka.
CZYTASZ
Shhh Hush now (Adrien x reader)
Teen FictionSpróbowałam i w sumie fajnie wyszło Data założenia - 23 kwietnia 2019 Data zakończenia - 15 lipca 2020 (nie liczę poprawek) #12 kot - 03.05.2019 #22 luka - 06.05.2019 #23 Alya - 16.05.2019 #5 smok - 16.09.2019 #14 czarnykot - 16.09.2019 #1 xreader...