17

706 38 12
                                    

Pov. Felix

Właśnie idę do Chana. Umówiliśmy się na nockę filmową. Z racji na godzinę chłopak był jeszcze w pracy. Powiedziałem mu, że po niego przyjdę, a potem razem pójdziemy do niego. Wszedłem do budynku i po minięciu lady w holu skierowałem się do drugiej sali na lewo. Gdy otworzyłem drzwi zobaczyłem dwie osoby przy dalszym worku boxerskim. Jedną z nich był Chan, a drugiej nie widziałem z powodu, że stała do mnie tyłem. Bang dał mi znak, abym usiadł na ławce i chwilę poczekał, a on sam wrócił do trzymania worka.

Chłopak, którego nie mogłem rozpoznać miał na sobie czarne krótkie spodenki i tego samego koloru rękawice boxerskie. Cóż... koszulka leżała dwa metry od niego. Miał jasne brązowe włosy. Był szczupły, ale miał się czym pochwalić. Uderzał z dużą szybkością w skórzany przedmiot, a każde pchnięcie powodowało ruch worka, które było zatrzymywane przez Chana. Chłopak wyprowadzał szybkie ciosy, a jego ciężki oddech był delikatnie słyszalny na sali, gdzie w tle leciał amerykański rap. Po jego umięśnionych plecach spływały pojedyncze kropelki potu. Nie mogłem oderwać wzroku od jego mięśni na plecach. Chociaż mam wrażenie, że gdybym stał przed nim, to miałbym jeszcze lepszy widok.

Po kilku minutach Chan powiedział, że na dzisiaj koniec, a chłopak kiwnął lekko głową. Zdjął rękawice odwracając się w moją stronę. Zamurowało mnie. Mój internetowy crush stał jakieś 10 metrów ode mnie bez koszulki i lekko uśmiechając się w moją stronę!

-Cześć - powiedziałem lekko zatumieniony

-Hej! - powiedział radośnie Chan przytulając mnie

-Cześć, nie znamy się. Jisung jestem - powiedział model wyciągając w moją stronę dłoń.

Myślałem, że z reguły jest tak, że jeśli masz wygląd to nie masz charakteru, albo ładnego głosu. A Jisung był mego przystojny, miał taki aksamitny głos i wydawał się naprawdę fajny.

-Jestem Felix - odpowiedziałem i lekko potrząsnąłem jego ręką

-Ładnie - mówiąc to puścił mi oczko, a ja nieco spuściłem wzrok

-Sory Sungie, ale zabieram Felixa bo obiecałem mu maraton Star Warsów

-Jasne - powiedział i z uśmiechem się z nami pożegnał

Gdy wyszliśmy z budynku zakryłem swoje policzki dłońmi czując jak mnie palą. Czy ja właśnie spotkałem anioła?

My Model || JilixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz