59

503 20 2
                                    

Pov. Felix

Założyłem mój kombinezon i zabrałem potrzebne rzeczy w torbę sportową. Poszedłem do garażu, w którym stał mój ukochany Ford Mustang GT500 Eleanor* w kolorze czarnym. Włożyłem do bagażnika torbę i dwa zapasowe kaski. Resztę ma wziąć Bin. Zaś swój ochraniacz na głowę położyłem na miejscu pasażera. Mój kask jak i strój były w odcieniu zgaszonego żółtego z czarnymi elementami. Otworzyłem pomieszczenie po czym wyjechałem samochodem. Następnie wyszedłem, aby zamknąć dom i wsiadłem z powrotem. Nie musiałem długo czekać na przyjazd Changbina i Seungmina. Chwilę po zobaczeniu zostałem dodany do wideo rozmowy z powyżej wymienioną dwójką. Pochłonięci wspólną rozmową przez telefon pojechaliśmy za miasto.

---

Ścigamy się z Changbinem już jakiś czas. Seungmin po ostatnim okrążeniu zjechał z toru. Płynnie kierowałem pojazdem, a z głośników leciało AC/DC "highway to hell" na zapętleniu

-Co tak wolno? - usłyszałem lekko zniekształcony śmiech przyjaciela w słuchawce znajdującej się w kasku

-Binnie ja dopiero się rozgrzewam - odpowiedziałem spokojnie po czym wszedłem perfekcyjnie w zakręt wyprzedzając Seo

-Ty mały gnoj...!

-Hahaha! Złap mnie to porozmawiamy! - zaśmiałem się przerywając mu

Przycisnąłem gaz bo do mety miałem prostą z jednym zakrętem. Kantem oka na liczniku zobaczyłem 160km/h. Uśmiechnąłem się pod nosem po czym lekko zsunąłem stopę z pedału. Szybkim ruchem skręciłem wchodząc bokiem w ostry zakręt. Wyprostowałem pojazd i po długiej prostej zatrzymałem się przejeżdżając linie mety. Wydostałem się z samochodu, a tuż obok mnie zatrzymał się Changbin. Wysiadł i zdjął kask, a ja zaraz po nim.

-GDYBY NIE TEN CHOLERNY ZAKRĘT WYGRAŁBYM! - powiedział podchodząc do mnie

-Naucz się jeździć, a potem próbuj mnie prześcignąć - odgryzłem się wystawiając język

-Ja ci dam naukę! - krzyknął, a ja powstrzymując śmiech zacząłem uciekać dookoła jego samochodu

-Złość piękności szkodzi! - krzyknąłem przez śmiech zmieniając kierunek biegu

-Zamknij się! - krzyknął, po czym sam zaczął się śmiać

-Nigdy! Jestem lepszy! Przyznaj!

-Nie będę kłamał!

-Ekhem! - usłyszeliśmy z boku, gdy się odwróciliśmy zobaczyliśmy szóstkę naszy przyjaciół

-Tak z ciekawości, chcecie dostać po głowie? - zapytał się Chan

-Za co tym razem? - zapytał się Bin

-Za gówno - powiedzial poważnie, a ja z Seo staliśmy trochę przestraszeni. To niby tylko Chan, ale chyba każdy z naszej paczki się go boi choć w małym stopniu. Po chwili Bang razem z resztą zaczął się śmiać - Przecież żartuję! Gdybyście tylko zobaczyli swoje miny! Hahaha!

-Bardzo kurna śmieszne - powiedział z udawanym obrażaniem Changbin i podchodząc do najstarszego dał mu kuksańca w brzuch

-Za co?

-Za twój ryj

-O ty! - krzyknął Bang i zaczął gonić Seo, który zaczął uciekać, a reszta usiadła z boku przy pizzy

-A więc wyścigi? - usłyszałem za sobą. Przestraszony pisnąłem i odskoczyłem w bok, odwracając się w kierunku głosu. Stał tam Jisung że skrzyżowanymi rękami na klatce piersiowej. Miał dziwnie poważną minę

-No wiesz... łatwo zarobić jak się ma umiejętności, a... - nie dane mi było skończyć, bo przerwały mi usta chłopaka

-Cieszę się, że masz pasję. Pomimo iż to jest niebezpieczna pasja, ale nie zabronię ci robić tego co kochasz - bez słowa zamknąłem Hana w szczelnym uścisku. Byłem mu wdzięczny za to. Może i to głupie, ale wiele osób kazało mi rzucić wyścigi, a bardzo mi zależy na tym. Cieszę się, że jedna z ważniejszych osób w moim życiu cieszy się z mojego szczęścia  - A teraz daj kluczki - powiedział otwierając dłoń przede mną

-Co? - popatrzyłem na niego zdziwiony

-Pokażę ci jak się jeździ - uśmiechnął się lekko i wziął ode mnie przedmiot, który chwilę temu niepewnie wyjąłem z kieszeniu

Sungie założył kask, który leżał obok naszych rzeczy i wsiadł na miejsce kierowcy. Sam zrobiłem to samo siadając obok niego. Otworzyłem okno krzycząc do chłopaków

-Jak coś to chcę pogrzeb na moich warunkach!

-Okej! Jeongin zaśpiewa w duecie ze mną! Changbin będzie niósł trumnę! Hyunjin wygłosi mowę o żelkach i jego miłości do wódki! Jisung powie jakim zajebistym człowiekiem byłeś! Minho zajmie sie wystrojem! A Chan udzieli pogrzebu! - krzyknął Kim mając w buzi jedzenie

-Aż tak się boisz? - zaśmiał się mój chłopak zapinając pasy

-No wiesz... - powiedziałem z udawanym zdenerwowaniem

-To patrz i się ucz

Po kilku sekundach poczułem szarpnięcie. Zostałem lekko przyciśnięty do fotela. Pierwszy zakręt to była masakra. Ja krzyczałem, a Sungie się śmiał. Potem było lepiej. Musiałem przyznać, Han naprawdę dobrze prowadził. Oczywiście było widać, że nie robił tego często i dużo rzeczy trzeba było doszlifować. Ale jak na "żółtodzioba" jechał fenomenalnie. Gdy zatrzymaliśmy się szybko odpiąłem pasy i dosłownie wypadłem z samochodu kładąc się na asfalcie. Leżałem tak chwile na drodze mając dalej jedną nogę w aucie.

-Co jest skarbie? - zapytał się Jisung kucając nad moją głową

-Coś potrafisz - powiedziałem oddychając głośno

-Coś niecoś potrafię - powtórzył po czym pomógł mi wstać

--------

*jak chcecie znać wyhląd samochodu to zapytajcie wujka google, a powinien wam wyskoczyć mniej więcej ten samochód (Ford Mustang GT500 Eleanor)

Czy podobają wam się opisówki?

Jeśli tak, to czy robić je dłuższe czy krótsze?

My Model || JilixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz