Pov. Jisung
-Powiedziałem wam, że nie macie prawa wtrącać się w moje życie! - krzyknąłem wkurzony w stronę rodziców - Rozumiem, że mnie nienawidzicie! Ale żeby mi związek rozpierdalać! Jesteście chorzy!
-Wysławia... - zaczął ojciec, któremu od razu przerwałem
-Przestań! Nie będziecie mi mówić co mam robić! I tak już zniszczyliście mi dzieciństwo! Co!? Jesteście zadowoleni z siebie!? Jesteście pojebani! Nie chce mieć z wami żadnego kontaktu! - krzyknąłem z zamiarem opuszczenia domu po godzinnej kłótni z pożal się boże moimi rodzicami
-Jisung! Jeśli przekroczysz te drzwi to nie jesteś naszym synem! - krzyknęła moja rodzicielka
-I super! O niczym innym nie marzę! A waszym synem przestałem być kiedy wyrzuciliście mnie z domu! Jedyne co z wami mam wspólnego to nazwisko! A to też się niedługo zmieni! Odpierdolcie się ode mnie!
Krzyknąłem, po czym wyszedłem trzaskając drzwiami. Odetchnąłem dając sobie chwilę na uspokojenie się. Tego dnia wyrzuciłem z siebie wszystko co leżało mi na sercu. I po wielu latach uwolniłem się od rodziców. Skierowałem się wolnym krokiem w stronę domu babci, która jak zwykle przyjęła mnie pod swój dach. W połowie drogi przypomniałem sobie, że Felix dalej nie wie o co chodzi. Musiałem to odkręcić i mu wszystko wytłumaczyć, a przede wszystkim go przeprosić. I to musiały być naprawdę porządne przeprosiny.
---
Witam! Jak się czujecie kochani?
Bo ja osobiście umieram (psychicznie i fizycznie)Zdrówka<3
CZYTASZ
My Model || Jilix
Fanfiction"-Omg! Omg! Omg! OMG! OMG!!!! AAAAaaaaaaa! Hsjajakqkajak -Co ci? -Ten jeden z hot modeli odpowiedział na mój komentarz (...)" --- Pisane mieszanie: ig, opisówki, chat Główny ship: Jilix Reszta shipów jest tajemnicą, którą odkryjecie czytając to coś ...