148

366 14 18
                                    

Pov. Chan

Szedłem przez ulice Seulu pod parasolem. Był ciepły choć deszczowy wieczór. Nie miałem daleko z mieszkania do kawiarenki, w której pracował młodszy. Gdy zobaczyłem szyld miejsca, do którego zmierzałem nieświadomie uśmiech na mojej twarzy się poszerzył. Podszedłem pod szybę lokalu zaglądając do środka. W pomieszczeniu paliło się delikatne światło, które świadczyło o zamknięciu. Na środku lokalu był Seungmin w słuchawkach z miotłą w ręku. Taneczm krokiem sprzątał podłogę zwinnie omijając stoliki. Szeroki uśmiech ozdabiały jego twarz, a przydługa grzywka nachodziła na oczy.

-Uroczy...

Wypadło mi z ust, gdy przyglądałem się chłopakowi. Byłem z niego dumny. Udało mu się podnieść po sprzeciwieniu się woli rodziców. Znalazł pracę. Pogodził się z jednostronnymi uczuciami. A zawsze w tym wszystkim uśmiechał się. Sprawiał wrażenie szczęśliwego pomimo tylu trudności.

Seungmin po skończeniu wrócił na zaplecze skąd przyszedł przebrany ze stroju roboczego. Gdy spojrzał w moim kierunku był zaskoczony, ale pozytywnie. Zarzucił plecak i wyszedł zamykając lokal.

-Cześć hyung - powiedział naciągając kaptur na włosy

-Cześć Minnie, idziemy?

-Jasne

Szliśmy obok siebie. Na początku chłopak stał trochę dalej ode mnie, ale gdy przysunąłem się do niego jednocześnie przykrywając go parasolem posłał mi uśmiech i przybliżył się jeszcze.

-Ładnie tańczysz - powiedziałem po chwili spaceru

-Oh... czyli długo tam stałeś, prawda? - zapytał się zawstydzony

-Możliwe... - uśmiechnąłem się patrząc przed siebie

-Dziękuję Chan... - powiedział nagle zatrzymując się co zrobiłem i ja spoglądając na niego - Dziękuję, że mi pomagasz. Wyciągnąłeś do mnie pomocną dłoń kiedy nikt nie wiedział co się u mnie dzieje. Nie odrzuciłeś mnie pomimo że nawet nie miałeś obowiązku mi pomagać. Wspierałeś mnie i pocieszałeś, gdy byłem załamany. A teraz po całym dniu pracy zamiast wrócić do domu i odpocząć chodzisz w deszczu, aby tylko mnie odebrać z pracy. Za bardzo się poświęcasz dla mnie... Myślę czy nie wyprowadzić się. Mieszkam już u ciebie długo i pomimo że naprawdę mi się podoba to mam wyrzuty sumienia, że przeszkadzam ci. A teraz mam pracę, z której będę w stanie opłacić małe mieszkanie... - Co?!!?!? Nie, nie, nie. Nie pozwolę ci się wyprowadzić, nie teraz

-Minnie... Po pierwsze nie musisz mi dziękować. Od tego tu jestem, aby ci zawsze pomóc. A po drugie nie wyprowadzaj się. Nie zostawiaj mnie proszę... Naprawdę nie robisz mi żadnego kłopotu w mieszkaniu u mnie. Powiedz co mogę zrobić, abyś tylko się nie wyprowadzał? Zrobię wszystko

-Co...? Hyung... Ja naprawdę nie chce robić ci kłopo...

Nie dałem mu dokończyć. Po prostu go przytuliłem. Zanim Seungmin się wprowadził czułem się strasznie samotny. Pomimo posiadania tak wielu przyjaciół nie umiałem poczuć tej bliskości. A teraz, gdy jej zaznałem to nie mogłem stracić. Za bardzo mi się spodobało.

-Nie odchodź... proszę - powiedziałem w jego ramię

-D..dobrze Chan... - chyba płakał

-Dziękuję Seungminnie...

---

Kto się czuje okropnie ręka do góry?
(autorka): 🖐

A wy się trzymacie jakoś?

Miłego dnia/nocy💕

My Model || JilixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz