Niedziela przebiegła spokojnie. Cały dzień siedziałem na kanapie jedząc i oglądając seriale. Teraz nie oglądałem już Przyjaciół tylko zacząłem jakiś nowy, Rick and Morty - zajebisty serial ale się przy nim uśmiałem. Tego dnia poszedłem spać o jakiejś 1 w nocy. Chciałem posiedzieć dłużej, ale przypomniałem sobie, że rano muszę wstać do pracy. Moja siostra tak jak powiedziała, wysłała mi wszystkie potrzebne informacje na maila. Budynek w którym miałem pracować nie był daleko. Jakieś 10 minut samochodem od mojego mieszkania.NASTĘPNEGO DNIA.
Mój budzik zadzwonił o jakiejś 7:30, ponieważ na 9 miałem prace. Niechętnie wstałem z łóżka i pomaszerowałem do kuchni zrobić sobie śniadanko. Postanowiłem, że przyrządzę sobie jeden z moich ulubionych posiłków - owsiankę z owocami. Zjadłem ją ze smakiem i poszedłem do łazienki wziąć zimny prysznic na rozbudzenie. Wysuszyłem włosy, umyłem zęby i ubrałem się we wcześniej przygotowane ciuchy: luźne dżinsy i czarny golf.
Wychodząc zarzuciłem na siebie zieloną puchową kurtkę i ubrałem czarne trapery. Lottie powiedziała, że do pracy nie muszę ubierać garnituru, ale żebym też nie przyszedł w dresach.
Wsiadłem do samochodu i pojechałem. Przed pracą postanowiłem, że wstąpię po kawę do STARBUCKSA, bo i tak zostało mi jeszcze pół godziny.Pomimo mojego przystanku na kawę i tak byłem wcześniej. Budynek w którym miałem pracować był cały szklany i miał około 20 pięter, wnętrze było nowoczesne. Wszedłem do windy i wcisnąłem przycisk z numerkiem 20 - miałem biuro na najwyższym piętrze, ponieważ Harry miał tam swoje a jako jego asystent musiałem znajdować się blisko niego. Gdy tylko wysiadłem z windy ujrzałem przed sobą wielki pokój z poszczególnymi małymi stanowiskami i jednym trochę większym przypominającym recepcję. Podszedłem właśnie do największego stanowiska przy którym siedziała ciemnowłosa kobieta. Ubrana była w kolorową sukienkę i szpilki.
- Dzień dobry, nazywam się Louis Tomlinson, jestem nowym asystentem Pana Stylesa.
Dziewczyna podniosła na mnie wzrok.
- Biedactwo. Chodź oprowadzę cię.- rzuciła.
- Aż tak źle?
- No trochę, daje ci 3 miesiące zanim rzucisz tę pracę.
- Przyjmuje zakład.
Dziewczyna zaśmiała się i zaczęła mnie oprowadzać. Pokazała mi wszystko, gdzie są łazienki, kuchnia, poszczególne stanowiska i kto przy nich siedzi. Po czym pokazała mi moje biuro. Znajdowało się one za szklanymi drzwiami. Było ono średniej wielkości, wyposażone w duże biurko, szafki, regał, parę krzeseł, małą szarą sofę i dywan.
- Okej Louis to teraz opowiem ci na czym polega praca asystenta Pana Stylesa. Przynajmniej tak mniej więcej.
- Myślałem, że sam mi to powie.
- Pan Styles ma dzisiaj dużo spotkań więc kazał mi abym ci wszystko przekazała.
- A okej.
- To tak jako jego asystent będziesz, umawiał go na wszystkie spotkania, pilnował jego grafiku, przeważnie informował innych pracowników o wszelkich zmianach oraz pisał wybrane przez niego artykuły do gazety. I wiele innych rzeczy o których już zapomniałam.
- Trochę dużo tego.
- Jakoś sobie poradzisz, wierzę w ciebie.
Clara wyszła z pomieszczenie, (tak właśnie miała na imię ta dziewczyna) po czym wróciłem ze stertą papierów i powiedziała:
- Pan Styles powiedział, że to masz dzisiaj do zrobienia.
- O kurwa ile papierkowej roboty.
- Pomóc ci, to jest twój pierwszy dzień więc…
- Nie, nie trzeba już kiedyś się tym zajmowałem, teraz robie to wszystko odruchowo
- No tak taką posadkę bez żadnego doświadczenia nie dostał byś. A i Louis o 12 ja i parę dziewczyn mamy przerwę na lunch. Chcesz dołączyć?
- Jeszcze się pytasz, po takich męczarniach będę o tym marzyć.
- To do zobaczenia
Zasiadłem do pracy. Tak jak byłem umówiony z Clarą o 12 zjadłem z nią i paroma innymi dziewczynami lunch. Pierwszy dzień nawet nie minął tak źle. To pewnie dlatego, że nie musiałem oglądać mordy Harry’ego.
Po pracy wróciłem do domu i od razu poszedłem spać.
Następne parę dni minęło szybko, nawet polubiłem tą pracę. Ze Styles’em widziałem się tam może dwa razy, ale tylko przez parę minut, ponieważ Harry miał przez cały tydzień ciągle spotkania. Co mnie niezmiernie cieszyło, ponieważ nasze rozmowy polegały na tym, że on prosi mnie do swojego biura, podaje mi stertę papierków, mówi mi o czym mam napisać artykuł i prosi abym zadzwonił do paru osób, aby umówić ich na spotkanie z nim i wychodziłem.
W pracy strasznie polubiłem się z Clarą, jest ona bardzo pozytywną osobą z którą łatwo się rozmawia i od razu jej się ufa, dlatego też Clara wie już o mnie praktycznie wszystko, no może oprócz tego, że nasz szef jest chłopakiem mojej siostry, ale spokojnie jeszcze 2 tygodnie a nawet to już będzie wiedziała.
Więc jak mówiłem wszystko szło dobrze, ale jutro była sobota. Chyba nigdy nie byłem się aż tak nieszczęśliwy na wiadomość, że następnego dnia jest sobota.
CZYTASZ
Wspomnienia nienawiści
RomanceLouis Tomlinson to młody mężczyzna, który nie miał nigdy szczęścia w miłości. Wyruszając na impreze swojej siostry, która odbywa się w posiadłości jej chłopaka: sławnego miliardera, przyciągającego uwage każdego gdy wchodzi do pokoju. Uprzedzenie, a...