(9)

742 53 13
                                    

Puk puk. Drzwi wydały z siebie charakterystyczny dźwięk pukania.

Draco który siedział właśnie w swoim salonie pijąc już 3 kawę i czytając książkę o jakimś nudnym i oklepanym romansie zastanawiał się kto może zakłócać jego spokój o 9 rano.

Odstawił naczynie z kawą które było już  prawię puste i wstał z beżowej kanapy ruszając w stronę drewnianych drzwi.

Wyjrzał przez wizjer będąc ciekawy kogo do niego ciągnie o tej jakże wczesnej - dla niektórych ludzi ale z pewnością nie dla Draco - porze.

Ujrzawszy kuriera uchylił lekko zdziwiony drzwi od mieszkania które od razu zaskrzypiały.

Przed Malfo'yem (nie wiem jak się odmienia xDD) ukazał się mężczyzna który trzymał w swojej lewej ręce białe róże.

Chociaż mężczyzną to go nie można było nazwać a raczej chłopczykiem który nawet osiemnastki nie skończył.

Draco przyjrzał się mu przy czym podgryzł lekko swoją wargę.

Chłopak miał jasną karnację która zdobiły zaróżowione z zmęczenia policzki, jego kasztanowe włosy opadały na spocone czoło. A wszystko to dopełniały jasno niebieskie oczy.

- Przeraszam - zaczął kurier przez co Draco potrząsnął głową budząc się z transu i całą swoją uwagę skupił na tym co ma do powiedzenia chłopak - czy zastałem może Dracona Malf'oya? (Przeraszam ale na prawdę nie wiem jak się to odmienia)

- Tak - odpowiedział a żeby poprzeć te słowa kiwną głową w geście potwierdzenia.

- To tu są do Pana kwiaty Panie Malf'oy - przysunął rękę w stronę Draco karząc mu tą czynnością zabrać kwiaty z jego ręki. 

Tak też Draco zrobił. Zabrał od kuriera 6 białych róż chwytając je w dłonie tak delikatnie jakby były jego najważniejszym skarbem.

- Proszę tutaj podpisać - odezwał się kurier i postukał długopisem w kartkę przed którą znajdowała się przed blondynem.

Kiedy Draco się podpisał zamknął za sobą drzwi i ruszył w stronę kuchni gdzie nalał wody do wazonu i włożył do niego 6 białych róż.

Kiedy wkładał kwiaty do wazonu z nich wypadła mała karteczka z krótką notką.

Czyli teraz możemy
porozmawiać na kamerce?
~Potty

Draco westchnął czytając tę krótką notatkę. Ale nie było to westchnienie frustracji czy gniewu. Było ono raczej westchnieniem z śmiechem.

Blondyn wziął do ręki telefon wybrał w kontaktach Harrego i napisał do niego jedno słowo które zmieniło ich następne kilka godzin na wspólnym rozmawianiu i śmianiu się.

Draco: Możemy.

Taką wiadomość dostał Harry od razu kiedy się przebudził. Ucieszył się bo to musiało oznaczać że Draco dostał już swoje róże. Nie odpisując zadzwonił do blondyna na kamerce i tak minęło mu kilka następnych godzin na rozmawianiu o przeróżnych rzeczach, śmianiu się (czasami nawet do łez) i milczeniu. Ale to milczenie wcale nie było takie złe wręcz przeciwnie było całkiem przyjemne.

~~~

Mamy 5 minut do północy więc wyrobiłam się w czasie.

Średnio podoba mi się ten rozdział ale chyba nie ma tragedii.

Miłego dnia/nocy <33

~ Kara ~

Texting || Drarry Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz