- Udało mi się! - powiedział dumnie Alex i wstając podał rękę zdezorientowanej Olivii.
- Jak ty to zrobiłeś?! - zapytała zdziwiona Lizzy podchodząc do dziewczyny.
- Magik nie zdradza swoich sztuczek. - chłopak mrugnął okiem i uśmiechając się tajemniczo zapytał Liv - Jak się czujesz?
- Hm... Chyba dobrze, nie jestem pewna. Śniło mi się coś okropnego...
- Nie musisz już o tym myśleć, wiemy. Twoi rodzice żyją. Cieszę się, że tu z nami jesteś. - powiedziała wesoło Lizzy i uśmiechając się szczerze przytuliła wyższą przyjaciółkę. Ta tylko na nią spojrzała, ale pozwoliła się objąć.
- Co z Willem? - zapytał Alex - Udało ci się go obudzić?
- Niestety nie, zupełnie nie wiem czego jeszcze spróbować. - Odpowiedziała nastolatka odrywając się od Liv.
- Hm... - zamyślił się chłopak - Z Olivią sprawa była prosta, ale on... On nas zupełnie nie pamięta! Jeśli oczywiście Lizzy mówi prawdę.
- Hej, Lizzy - zaczęła druga dziewczyna - Nie chcę robić z tego żadnej kłótni, nie bierz tego do siebie ale... Skąd wiesz co mi się śniło? Jestem pewna, że cię tam nie było.
- Szczerze mówiąc, też mnie to zastanawiało dlaczego wie co dzieje się obecnie z Willem. I czemu powiedziałaś, że Maeve zajmiemy się później? To wcale nie brzmiało dobrze.
- Co...
- Wybacz, że cię tak oskarżamy, tak jak mówiłam, nie bierz tego do siebie, ale z naszej perspektywy wygląda to dziwnie. Budzisz się pierwsza, wiesz co się stało z wszystkimi... To tak jakbyś ty była powodem naszych koszmarów. Co masz na lewej dłoni?
- Ja.. Czy wy się słyszycie? Jak mogłabym wam zrobić coś takiego?! I jak w ogóle miałabym to zrobić, co?! Tak jak wy szłam ciemnym korytarzem...
- Skąd wiesz, że szliśmy ciemnym korytarzem?! - odpowiedziała ostro Olivia
- Nie, słuchajcie to nie tak! Pozwólcie, że wam wszystko wyjaśnię. Tylko proszę, obudźmy Willa. Z każdą chwilą zapomina coraz więcej wydarzeń i szczegółów ze swojego życia...
- Co masz na ręce?! - powtórzył Alex, a Lizzy spojrzała na pulsującą bólem lewą dłoń.
- Nie wiem. Ja... Nie pamiętam co stało się jak spotkałam Tenebrisa!
- Spotkałaś Tenebrisa? Przecież nawet w lustrze pokazywał się jako mgła! - powiedział oschle chłopak
- Lizzy... Twoje żyły!
Wspomniana dziewczyna ponownie spojrzała na rękę. Znowu poczuła przeszywający ból. Krzyknęła jak zobaczyła, że jej żyły robią się czarne. Gdyby nie sytuacja, wyglądałoby to dość zjawiskowo. Czarny płyn krążący w kanalikach w jej ciele, pnący się coraz bardziej w górę, wyżej i wyżej, tak, jakby chciał dopłynąć do mózgu.
- Lizzy! Co się dzieje?! - krzyknął Alex i podbiegł do dziewczyny. - Spójrz na mnie! Wdech i wydech, jeszcze raz. Wdech i wydech.
Dziewczyna wykonała polecenie chłopaka i po chwili się uspokoiła, a substancja z jej żył zaczęła się wycofywać. Ponownie było widać niebieskie tuneliki transportujące krew tak, jakby nigdy nic się nie stało. Lekko kręciło jej się w głowie i było jej duszno, ale postanowiła nie zwracać na to uwagi. Od tego przecież nie umrze.
- Możesz nam to wytłumaczyć? - zapytała spokojniej Liv patrząc z uniesioną brwią na drugą dziewczynę.
Pomimo swojej wcześniejszej decyzji, chcąc nie chcąc, nastolatka opowiedziała im wszystko co przeszła, łącznie z pokojem z kamerami. Dokładnie zobrazowała to, co sama zobaczyła i dlaczego wie przez co przechodzili jej znajomi. Starała się mówić z najmniejszymi szczegółami, bo to prawda, przerwała dziwne halucynacje, ale nadal wszyscy tkwili w łazience Willa. Każdy szczegół mógł być ważny, ona mogła coś przeoczyć, czegoś nie zrozumieć, nie zwrócić uwagi. Olivia i Alex słuchali uważnie czasem robiąc wielkie oczy ze zdziwienia. W końcu dotarła do momentu spotkania z Tenebrisem.
CZYTASZ
Dark Side Mirror
Aksi"I jedyne co usłyszałam następnie to odgłos łamania ludzkich kości. Potem zapanowała cisza" Grupa piątki przyjaciół postanawia zagrać w grę z wywoływaniem ducha z luster. Ponoć mają nastąpić katastrofalne skutki budzenia go, ale kto by się tym przej...