12.

2.3K 66 21
                                    

(Też cringe troche xd)
-Myślę, że chyba tak - powiedział Karol.
Przytaknęłam i otworzyłam drzwi od sali chłopaka. 
-Przemek..
Podeszłam do jego łóżka. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to rana pod okiem. 
Chłopak jedynie słabo się uśmiechnął. 
-Hej - powiedział cicho.
Usiadłam na końcu łóżka i złapałam jego rękę. 
-Śmiesznie wyglądasz z tą ręką - delikatnie się zaśmiałam.
Znowu się uśmiechnął. 
Ma taki śliczny uśmiech.
-Boli cię coś? - zapytałam. 
-Tylko ręka i trochę głowa - stwierdził. 
Przytuliłam go delikatnie, żeby mu nic nie zrobić. Objął mnie swoją prawą ręką. 
-Przemo - zaczęłam. 
W odpowiedzi usłyszałam jedynie "hm"
-Ja ciebie też. - powiedziałam.
Chłopak chyba nie zrozumiał. Spojrzał na mnie zdezorientowanym wzrokiem. 
-Dobra nieważne.
Puściłam jego rękę i się odsunęłam. 
Co ja sobie myślałam, ja pierdole. 
-Wiesz ile będziesz tu leżeć jeszcze? - zapytałam po chwili niezręczności. 
-Lekarz powiedział, że około tydzień - odpowiedział.
-Wiesz, trochę mi się chce spać - stwierdziłam. 
-No to w takim razie dobranoc - uśmiechnął się.
Uśmiechnęłam się, wstając i wyszłam. 
-I jak? - spytała Weronika.
-Nijak - napłynęły mi łzy do oczu.
-Hej, młoda co się dzieje? -zapytał przejęty Karol.
Opowiedziałam mu to co Weronice, a potem powiedziałam co się działo w sali chłopaka. 
-Ajj - Karol mnie przytulił. 
-Idę do swojej sali - powiedziałam, odsuwając się od Karola. - A właśnie Karol
Chłopak na mnie spojrzał.
-Wiesz może dlaczego nie ma moich rodziców? Ani rodziców Przemka? - spytałam ciekawa.
Zastanawiałam się nad tym, bo przecież Karol i Wera to nie jest rodzina Przema, a Karol totylko mój kuzyn. 
-W zasadzie, ciocia z wujem pracują i nie mogli przyjechać, przykro mi - i to był dopiero cios. - A rodzice Przemka mają niedługo być.
-Aha
Poszłam do sali. Usiadłam na łóżko i po prostu zaczęłam płakać.
-Cholera.
Do głowy zaczęły mi przychodzić różne niepotrzebne myśli. Jeśli wczoraj Przemek powiedział to przez adrenalinę? Byłam taka głupia. Pierdole to.  Czułam się tak samo jak w drugiej klasie liceum, kiedy dziewczyny z klasy powiedziały mi, że chłopak z trzeciej się we mnie podkochuje. Ja jako głupi dzieciak uwierzyłam im i poszłam do niego. Do końca liceum ten chłopak miał ze mnie bekę, tak samo jak dziewczyny. 
Na samo wspomnienie robiło mi się jeszcze bardziej przykro. Położyłam się na łóżku szpitalnym i przejrzałam powiadomienia. Jedno przykuło moją uwagę. 

Od: Nieznany
Miałaś się do niego nie zbliżać to teraz masz

-O chuj. 
Odłożyłam telefon i próbowałam zasnąć. 

-Uh, wiem, że to nadal nie odpowiednia pora na to, ale chciałbym ci powiedzieć, że.. - nie zdążył dokończyć bo czarny mercedes z naprzeciwka w nas wjechał.

-Przemek - powiedziałam słabo.-Nikola...- zaczął ledwo słyszalnie, zamykając oczy.-Przemek, nie zamykaj oczu proszę - prosiłam chłopaka.- Kocham cię..

-Przemek! - krzyknęłam, budząc się. Rozejrzałam się po pomieszczeniu. Byłam sama. Samiutka. Tylko ja. Spojrzałam na godzinę w telefonie. 09:09. Ciekawie. Sprawdziłam jeszcze grupę. 


Genzie

00:16
Karol Wiśniewski
Nikola, Przemek wypadek mieli, są w szpitalu

00:17
Bartek Kubicki
Co!?

00:17
Karol Wiśniewski
Dzwonili do mnie ze szpitala i powiedzieli, że Nikola i Przemo są na oddziale, bo mieli wypadek

00:18
Hanna Puchalska
Ja pierdole.. Przyjechać?

00:19
Karol Wiśniewski
Nie musicie, przyjedźcie rano

03:49
Karol Wiśniewski

Przemek się obudził

04:06
Karol Wiśniewski
Nikola też

08:34
Natalia Sokołowska
Będziemy na 9

08:38
Karol Wiśniewski
ok


Przed chwilą 
Przemek Lejowski
Co się stało???

09:11
Nikola Wiśniewska
?

09:11
Przemek Lejowski
Krzyczałaś.

09:12
Nikola Wiśniewska
Ah to tylko zły sen

09:13
Przemek Lejowski
Przyjdziesz?

Nie odpisałam, jedynie wstałam z łóżka i wyszłam z sali. Od razu ujrzałam całe Genzie, Karola z Werką.
-Hej- przywitałam się. 
Zostałam wyprzytulana przez dziewczyny.  
-Nic ci nie jest? - zapytała Hania.
-W zasadzie to nic - wzruszyłam ramionami. 
-Jezu, to dobrze - przytuliła mnie ponownie.
Bez żadnego słowa weszłam do sali chłopaka. Widząc mnie, Przemek uśmiechnął się. Byli tam jeszcze jego rodzice.
-Hej, dzień dobry - uśmiechnęłam się.
-Mamo, tato - zwrócił się do rodziców. - Możecie na chwilę wyjść?
Jego rodzice przytaknęli. Tata chłopaka poklepał go po ramieniu i oboje wyszli.
-Co chciałeś? - spytałam, gdy byliśmy już sami. 
-Usiądź - poklepał miejsce obok i sam się przesunął. 
Usiadłam obok chłopaka. 
-Słuchaj, już o co ci chodziło.. Karol u mnie był i wytłumaczył mi - oznajmił.
Pierdolony Karol Friz Wiśniewski.

-Chce ci tylko powiedzieć, że cię... kocham - powiedział. Widać było, że się stresował. - Naprawdę.
Uśmiechnęłam się delikatnie. 
Przybliżyłam się i go przytuliłam. 
-Przemek.. Ja ciebie też - zaśmiałam się, a chłopak szeroko uśmiechnął. 
Przyciągnął mnie bliżej swojej twarzy. Przegryzłam dolną wargę. Spojrzałam w jego piękne oczy. Po czym chłopak wbił się delikatnie w moje wargi. 
Pocałował mnie
Całował łagodnie, jakby się bał, że mi coś  z r o b i. Jego dłoń delikatnie głaskała mój policzek. Po chwili oderwaliśmy się od siebie. Znowu się do niego przytuliłam. 

-Nikol- A co się tu dzieje? - zapytał, wchodzący do pokoju Patryk.- No no no
-Zamknij się - powiedziałam przez zęby.
-Dobra dobra, lekarz powiedział, że nie możesz wychodzić z pokoju, kiedy ci się zachce, chyba, że do toalety. No więc masz wracać, mają zrobić ci jakieś badanie - oznajmił i wyszedł. 
-Musze iść - stwierdziłam.
Przemek jeszcze mnie szybko pocałował i puścił. 
Wyszłam uśmiechnięta z jego sali. 
-Co ty taka uśmiechnięta - zaśmiała się.
-Chyba co robiła tam z Przemkiem - zaczął śmiać się Patryk.


*****


ELO ELO
Dziękuję za tyle gwiazdek kocham was <333

PLS Jak przekonać mame żebym mogła jechać 400km od chaty na sbm ffestival do wawki. XD
SORKI ZA BŁĘDY KOCHAM KOCHAM

MIŁEGO DNIA/ WIECZORU

Forbidden love//GenzieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz