OGÓLNIE MIAŁ BYĆ GRUBY ROZDZIAŁ DLATEGO BYŁ SPÓŹNIONY O PRAWIE TYDZIEŃ(miałam wyjazd jeszcze) ALE CZY GRUBY JEST SAMI STWIERDZICE SŁOWA: 3333
⚠⚠⚠⚠Ps. zostałam zmuszona do napisania rozdziału ze sceną 18+ XDXD ⚠⚠⚠⚠
PRZEPRASZAM ZA CRINGE, sama czułam pisząc..
WAŻNE INO NA DOLE-Smerfuś wstawaj - dał mi całusa w kącik ust, to był nie kto inny jak Przemek Pro.
Uśmiechnęłam się na gest chłopaka. Otworzyłam powoli oczy.
-Heej powiedziałam cicho.
-Hej -odpowiedział z uśmiechem. -Wyspałaś się?
-Nichuja - prychnęłam.
Chłopak zaśmiał się i mnie przytulił.
-Czemu cię tak długo trzymali wczoraj? - spytałam po dłuższej chwili.
-No słuchaj, bo ogólnie akcja jest taka, że pytali się o dosłownie wszystko. O każdą osobę, która tam była. Musiałem kurde ich życiorysy mówić XDD - zaśmialiśmy się.-Idziemy? - zapytałam, kiedy byliśmy już przebrani i gotowi do wyjścia.
Przemek przytaknął. Wyszliśmy z bloku za rękę.***
-Nikola, pomożesz im pompować balony? - zapytała mnie Natalka, nalewając napoje.
Przytaknęłam dziewczynie i usiadłam obok Bartka. Zaczęłam pompować balony.
-Jezu ile tego jeszcze - zajęczał Kubicki.
-Nie marudź, zostało nam mało - powiedziała Wiktoria.
-On jest dziesięć na dziesięć, ale przykleja naklejki na szyby - zaczął Bartek.
-On jest dziesięć na dziesięć, ale zajmuje mu to dwa lata - dodałam.
-Cztery na dziesięć - oznajmił Kubicki, zawiązując balona.
-On jest dziesięć na dziesięć, ale mówi dużo ciekawostek - powiedziała Wiktoria, patrząc na Bartka dodała:
-zero na dziesięć.
Bartek zrobił smutną minę.
-Ona jest dziesięć na dziesięć, ale nie ma wady wymowy - rzekła Hania.
-zero na dziesięć - stwierdziła Wika.
Zaczęliśmy się śmiać.
-Barteeek, patrz jakie fajnie! - zawołał z korytarza Świeży.
-Ej czemu on ma takie fajne zadania, a ja mam takie niefajne zadanie - oznajmił Kubicki, rzucając balonem.
Jak skończyliśmy pompować balony, to zaczęliśmy przyklejać taśmy.
-Ale to zawaliście wygląda - stwierdziłam, widząc prawie skończoną robotę.
-Dosłownie - poparła mnie Hania.
-Dobra, ja będę lecieć, bo muszę się jeszcze ogarnąć - oznajmiłam wszystkim.
Pożegnałam się i wyszłam z chaty, oczywiście zamawiając ubera, bo mój kierowca rozwiązuje zagadki z Patrykiem.
Po wejściu do mieszkania, skierowałam się do szafy. Same urodziny były w stylu detektywistycznym, więc było łatwo do ubioru. Moim zdaniem oczywiście. Założyłam czarną koszulę oraz brudno ciemnozielone spodnie. Do tego założyłam czarne okulary z żółtymi szkłami. Chwyciłam za prezent, którym Zrobiłam delikatny makijaż i już gotowa, zamówiłam ubera, który zawiózł mnie do Genzie.
-Its mee - krzyknęłam, wchodząc do domu.
-Dobrze, że jes- - przerwała, widząc mnie Hania - Ale zawaliście wyglądasz.
-Dziękuję, ty też Haniula.
-Dokańczając, dobrze, że jesteś, mogłabyś pomóc w oderwaniu napoju? - zapytała, na co się zgodziłam.***
Przyszedł czas na przyjście Patryka. Każdy już zaczął się stresować.
-Przemek napisał, że będą za pięć minut - oznajmiłam, informując wszystkich.
-Ciekawe ile będzie zgonów na tej imprezie - zaśmiał się Kubicki, na co prawie każdy się również zaśmiał.
-Cicho, żeby się nie domyślił, że jest impreza - uciszył nas Laskowski
-Słychać ich - powiedziała Hania.
Faustyna zapaliła świeczki na torcie.
-O faken* ja płonę - rzekła Wiktoria.
-Zaczęliśmy śpiewać sto lat.
Przyszedł Patryk. Chłopaki strzelali pistoletami.
-Nieeech żyjeee naaam, a kto? PATRYK! - zaśpiewaliśmy.
-Życzonko - powiedziała Wiktoria.
Patryk zaczął zdmuchiwać świeczki. Nie mógł zdmuchnąć tej największej. To było śmieszne.
-Napluj do środka - krzyknął Świeży.
-Nie mów tak - powiedział Kubicki.
Patryk napluł sobie na rękę i próbował ugasić to ręką.
-Do zlewu dawaj - odrzekł Bartek, wskazując ręką.
Patryk wyciągnął świeczkę i wsadził ją pod zlew. Każdy zaczął się śmiać.
-Dziękuję wszystkim, że przyszliście i się też stresuję, ale zacznijmy się bawić! - zawołał Patryk.
CZYTASZ
Forbidden love//Genzie
Fiksi Penggemar❗KSIĄŻKA NIE MA NA CELU NIKOGO URAZIĆ❗ TO WSZYSTKO TO TYLKO FIKCJA, NIC NIE BYLO NA PRAWDĘ, JAK KTOŚ KTO WYSTĘPUJE W KSIĄŻCE TO PRZEPRASZAM SERIO XDD Ona, nowa, druga menadżerka projektu Genzie. On, operator? a może uczestnik projektu? Czy coś ich p...