Patrzył na mnie tak ciepłym i opiekuńczym wzrokiem ze miałam ciary. Chciałam powiedzieć mu co czuje, ale wiedziałam ze nie jestem na to gotowa. Bałam się jak zareaguje, nie wiedziałam czy traktuje mnie poważnie. Dlatego postanowiłam milczeć. W pewnym momencie przerwał nasz kontakt wzrokowy i pochylił się nade mną czule mnie całując. Położyłam ręce na jego szyi i zaczęliśmy się całować. Czułam się o wiele lepiej. Niemal zapomniałam o przykrym incydencie z przed parunastu minut.
Po jakimś czasie Rafe zaproponował ze odwiezie mnie do domu. Zgodziłam się. Chwile później byliśmy już pod moim mieszkaniem.
-Rafe, dziękuje za dzisiaj. Naprawdę bardzo mi pomogłeś - powiedziałam odpinając pas i patrząc na niego.
-Katy no co ty, nie ma za co. Pamiętaj ze zawsze jestem dla ciebie- powiedział dotykając mojej ręki. Uśmiechnął się do mnie delikatnie. Wiedziałam ze szaleje na jego punkcie ale zachowałam poker face i zbliżyłam się do niego aby pocałować go w policzek. Jego twarz jednak zachowywała się jakby chciał pocałować mnie w usta. Delikatnie uśmiechnęłam się i pocałowałam go w usta po czym wyszłam z auta.Weszłam do domu i od razu wskoczyłam pod prysznic. Myślałam o tym co się dzisiaj wydarzyło. Było cudownie. Czułam ze coraz bardziej się w nim zakochuje. Rafe działał na mnie jak narkotyk. Jednak wciąż nie wiedziałam na czym stoję. Niby się o mnie troszczył, całował mnie z niezwykłą czułością ale wciąż nie wiem co czuje. Nie wiem czy traktuje mnie poważnie i czy coś z tego będzie. Nie chciałam wchodzić narazie w żaden związek, ale czuje coś do Rafa i chciałabym spróbować. Wyszłam spod prysznica i wyszłam w samym ręczniku z łazienki. Wiedziałam ze nie ma nikogo w domu wiec czułam się całkowicie komfortowo. Przechodząc przez salon kątem oka zobaczyłam postać stojącą niedaleko drzwi wejściowych. Przeraziłam się i momentalnie spojrzałam w tamtym kierunku, jednak po chwili zrozumiałam ze nie ma się czego bać. Koło drzwi stał Rafe. Trzymał w ręce wisiorek i patrzył na mnie zaskoczony.
-Rafe?!- krzyknęłam- co ty tu robisz ?- zapytałam i instynktownie przytrzymałam ręcznik na moim ciele, żeby przypadkiem nie spadł. Rafe zmierzył moje ciało wzrokiem.
-Ja.. znalazłem twój wisiorek na siedzeniu. Musiał ci wypaść - powiedział i dalej wodził po mnie wzrokiem. Dodawało mi to ogromnej pewności siebie. Widziałam ze podziwia każdy centymetr mojego ciała. Podeszłam trochę bliżej chłopaka.
-A skąd wiesz ze to akurat mój?- zapytałam. Nie zastanawiałam się nad tym co mówię przez wypity wcześniej alkohol. Chłopak spojrzał mi w oczy i również podszedł bliżej do mnie.
- Bo nie wożę byle kogo w moim aucie- powiedział i wręczył mi wisiorek - tak naprawdę nie wożę żadnej innej dziewczyny od momentu kiedy wróciłaś - powiedział. Zaniemówiłam. Czyli jestem dla niego ważna? Nie traktuje mnie tak jak innych? Patrzyliśmy sobie w oczy. Czułam ze zaraz coś się wydarzy.
-Mógłbyś?- zapytałam podając mu naszyjnik. Chłopak cicho przytaknął. Odwróciłam się i poczułam jego dłonie na moim karku. Kiedy zapiął wisiorek delikatnie dotknął mojego ramienia. Odwróciłam się i na niego spojrzałam. Wtedy pocałował mnie. Poczułam jak cały świat wiruje. Znowu czułam się jakbyśmy byli sami na świecie. Nic innego się nie liczyło. Dłonie Rafa wędrowały po mojej talii. Nigdy nie naruszał moich granic. Zaczął gładzić moje plecy i przysunął mnie do siebie. Spojrzałam na niego. Czułam ze chce to zrobić. Ufałam mu w 100% i wiedziałam ze chce to zrobić tylko i wyłącznie z nim. On spojrzał na mnie.
-Jesteś pewna?- zapytał z troską w głosie. Poruszyłam twierdząco głową i zaczęłam go całować. W pewnym momencie spadł mi ręcznik. Rafe spojrzał na moje nagie ciało.
-Wow - powiedział a ja zaśmiałam się. Przyciągnął mnie do siebie i zaczął całować mnie po szyi. Następnie ściągnęłam mu koszulkę i pomogłam rozpiąć spodnie, które momentalnie ściągnął. Został w samych bokserkach. W pewnym momencie wziął mnie na ręce i zaniósł do pokoju. Nie wiem skąd wiedział który akurat jest mój ale nie zastanawiałam się nad tym. Czerpałam z chwili która w tym momencie była najważniejsza chwila w moim życiu. Zaczął schodzić coraz niżej zostawiając mokre pocałunki na mojej szyi a następnie na dekolcie oraz brzuchu od czasu do czasu zasysając moją skórę. W końcu dotarł do mojej kobiecości.
-Na pewno jesteś gotowa?- zapytał. Widziałam wybrzuszenie w jego bokserkach. Bez zastanowienia odpowiedziałam twierdząco. Chłopak zdjął bieliznę, a ja podałam mu prezerwatywę z szafki nocnej. Dostałam ją kiedyś od mojej przyjaciółki jeszcze jak mieszkałam z mamą. Powiedziała ze mam mieć ją zawsze przy sobie wiec tak tez zrobiłam. Rafe spojrzał na mnie pytająco i delikatnie się zaśmiał.
-Później ci to wytłumaczę - zaśmiałam się a chłopak zabrał ode mnie gumki całując w usta. Na początku trochę bolało, gdyż był to mój pierwszy raz ale później czułam się jak w niebie. Nigdy czegoś takiego nie doświadczyłam i cieszyłam się ze robię to właśnie z Rafem. Wtedy nie zastanawiałam się czy będę tego żałować czy nie. Nie obchodziło mnie to. Ważny był tylko on.