Rozdział 12

696 20 1
                                    

Następnego dnia wstałam około 11. Nie miałam kaca ale trochę bolały mnie mięśnie. Nie wiem czym to było spowodowane. Ogarnęłam się i poszłam do kuchni coś zjeść. Był tam Jj. Siedział przy stole i nerwowo przeglądał coś w telefonie.
-Hej Jj. Jak się czuje mój prywatny ochroniarz?- zaśmiałam się i przytuliłam od tylu siedzącego chłopaka. On wstał i przytulił mnie mocno nie mówiąc ani słowa- coś się stało? - powiedziałam. On przestał mnie przytulać i usiadł przy stole.
-Właściwie to tak- powiedział patrząc w stół. Przestraszyłam się
-Tak? O co chodzi?- zapytałam siadając obok niego. On popatrzył na mnie i złapał mnie za ręce.
- O sytuacje z wczoraj. Kate to nie powinno mieć miejsca- powiedział i znów opuścił wzrok zabierając swoje ręce.
-Jj wszystko dobrze nic mi nie zrobili. Czym ty się przejmujesz? -powiedziałam i przytuliłam się do jego umięśnionego ramienia.
-Ja ... nie powinienem dopuścić do takiej sytuacji. Powinienem być przy tobie, żebyś nie musiała wracać sama - powiedział drżącym głosem cały czas patrząc się w stolik.
-Jj popatrz na mnie- dotknęłam jego twarzy i nakierowałam jego wzrok na mnie. Widziałam łzy w jego oczach- ze mną jest wszystko dobrze. Nic się nie wydarzyło także zapomnijmy o tym. To przede wszystkim nie twoja wina tylko moja. Nie powinnam sama wracać do domu. Nie wiem co mi strzeliło do głowy. Obiecuje ze już nigdy nie doprowadzę do takiej sytuacji- powiedziałam patrząc w oczy Jj. On uśmiechnął się
-Nie doprowadzisz się bo od dzisiaj będę cię pilnował na każdej imprezie- zaśmiał się - no dopóki nie znajdziesz sobie chłopaka który mnie zastąpi
-Wiec przed tobą długie lata chodzenia za mną. Mi pasuje- przeczesałam dłonią jego włosy i wstałam udając się do lodówki i szykując śniadanie. Jj zjadł ze mną. Podczas rozmowy dowiedziałam się ze Kiara źle się czuje i Pope z nią siedzi a John B i Sara pojechali z Wardem coś załatwić. Poszłam się ubrać i postanowiliśmy z Jj iść popływać. Ubrałam zielona spódniczkę mini i pod spod biały strój dwuczęściowy. Wzięłam do wielkiej beżowej torby najpotrzebniejsze rzeczy i poszłam do salonu gdzie czekał na mnie Jj.
-Wow nieźle cupcake- uśmiechnął się i rzucił do mnie klucze. Zaśmiałam się i wyszliśmy na zewnątrz. Zamknęłam drzwi i wsiedliśmy do samochodu Jj. Śmiejąc się i rozmawiając pojechaliśmy nad jedna z plaż.

Po jakiś 20 minutach dojechaliśmy. Zeszliśmy dość stromym zejściem i rozłożyliśmy się w cieniu.
-Ale tu pięknie - powiedziałam. Kiedy byłam mała chodziliśmy z Johnem B w takie miejsca ale nie pamiętałam ze było tu tak pięknie. Jj ściągnął koszulkę.
-Idziesz? - powiedział wyciągając do mnie rękę. Ściągnęłam spódniczkę i dałam mu swoją dłoń. Pobiegliśmy do wody. Następne godziny spędziliśmy na pływaniu, nurkowaniu i śmianiu się. Było świetnie. Uwielbiam spędzać czas z Jj. Świetnie się dogadujemy cały czas śmiejąc się i wygłupiając. Postanowiłam wyjść z wody i poopalać się. Krzyknęłam do Jj ze wychodzę i poszłam na ręcznik. Przetarłam sobie twarz i położyłam się na brzuchu na ręczniku tym razem w bardzo słonecznym miejscu.

Leżałam tak przez chwile. Nagle poczułam czyjaś dłoń na moich plecach. Od razu pomyślałam ze to Jj wyszedł już z wody. Zaśmiałam się i leżałam dalej. Poczułam ze dłoń przesuwa się niżej i ładuje na moich pośladkach. Trochę mnie to zdziwiło. Jj nie zrobił by czegoś takiego, nie po tym co się wydarzyło. Odwróciłam się i popatrzyłam na osobę siedząca obok mnie. Zamarłam. Obok mnie siedział Rafe i uśmiechał się do mnie.
-Rafe co ty tu robisz?- zapytałam zszokowana siadając na ręczniku. Rafe zaśmiał się i położył rękę na mojej szyi. Momentalnie przysunął się do mnie i pocałował. Poczułam ciepło przepływające przez moje ciało. Przypomniałam sobie ze jestem tu z Jj i momentalnie odepchnęłam chłopaka. Popatrzył na mnie ze zmartwieniem.
-Rafe Jj tu jest - powiedziałam i popatrzyłam w stronę morza. Zobaczyłam Jj oddalonego od brzegu o dobre pare metrów. Płynął coraz bardziej oddalając się ode mnie i Rafa.
-Jak to? Rozmawiałem rano z Sara i mówiła ze jada coś załatwić a Kiara się źle czuje także nie planujecie się dziś widzieć. Jesteś tu z nim sama?- zapytał patrząc na mnie
-Tak postanowiliśmy popływać. Rafe musisz już iść Jj nie może nas zobaczyć - powiedziałam i wstałam. Rafe zrobił to samo. Popatrzyłam na niego. Wyglądał na zdenerwowanego.
-Kate powiedz mu ze źle się czujesz i chodź ze mną- powiedział i położył rękę na mojej talii. Ciężko mi było to zrobić, bo kochałam jego dotyk, ale odsunęłam się.
-Rafe przestań. Później się zobaczymy. Teraz idź już- powiedziałam i przytuliłam go. On mocno się do mnie przytulił i poszedł. Widziałam ze mu się to nie podoba i trochę go to zdenerwowało, ale nie mogłam pozwolić na to, aby Jj nas zobaczył. Pobiegłam do wody i zaczęłam płynąc w stronę Jj. Stresowałam się ze może coś widział.
-Już zdążyłaś się opalić? - zaśmiał się Jj i podpłynął do mnie. Najwidoczniej nic nie widział.
-Tak wolałam popływać z tobą - uśmiechnęłam się i zaczęłam pływać. Razem z Jj byliśmy w miarę blisko brzegu. Nagle poczułam dłonie Jj dotykające mnie pod woda i obejmujące mnie w talii. Śmiejąc się podniósł mnie. Zaczęliśmy się przepychać i wygłupiać w wodzie. Jj w końcu wziął mnie na barana i wyniósł z wody. Cały czas się śmialiśmy. Usiedliśmy na ręcznikach i zaczęliśmy rozmawiać.

Robiło się już dość późno. Była już około 18 a my nie jedliśmy nic oprócz śniadania. Postanowiliśmy jechać do pobliskiego fast fooda. Zabraliśmy rzeczy i pojechaliśmy. Po posiłku napisał do mnie John B ze za 15 min będą i czy idziemy z nimi napić się czegoś na łódce.
-Zajebiscie -powiedział Jj idąc do auta- dobra odwiozę cię i skocze do domu po świeże ubrania i pod prysznic
-Okay napisze mu ze będziesz -powiedziałam i wsiadłam do auta. Zapiekam pasy i zaczęłam pisać wiadomość. Jj ruszył.
-A ty nie idziesz?- zapytał
-Wiesz co nie wiem jeszcze, trochę jestem zmęczona j najchętniej bym się położyła spać - powiedziałam nie patrząc na niego. Nie umiałam za dobrze kłamać także wolałam nie patrzeć na Jj aby się nie zorientował. Tak naprawdę chciałam spotkać się z Rafem. Wiedziałam ze sytuacja na plaży mogła go zdenerwować także postanowiłam napisać do niego zaraz jak wrócę do domu.

Jj odwiózł mnie. Pożegnaliśmy się. Na koniec powiedział ze liczy ze zmienię zdanie i będę dziś wieczorem na łódce. Miło z jego strony. Weszłam do domu i od razu napisałam do Rafa.

Hej Rafe nasze spotkanie dziś wieczorem aktualne?

Poczekałam chwile ale nie było żadnego odzewu z jego strony także poszłam pod prysznic. Położyłam telefon na szafce co jakiś czas zerkając zza kabiny prysznicowej czy ekran się nie podświetla ale nie mogłam nic zobaczyć. Wyszłam spod prysznica i od razu sprawdziłam wiadomości. Zauważyłam ze Rafe odczytał moja wiadomość ale nic na nią nie odpisał. Pomyślałam ze to trochę dziwne. Po chwili postanowiłam znowu napisać.

Rafe wszystko w porządku?

Zobaczyłam ze Rafe od razu odczytał wiadomość, ale dalej nic nie odpisał. Wkurzyłam się i postanowiłam nic już nie pisać i poczekać co on zrobi. Zastanawiałam się czy postanowił się nie odzywać przez ta sytuacje z plaży, ale po naszej krótkiej rozmowie normalnie się pożegnał i nic nie wskazywało na to ze jest obrażony. Nie wiedziałam o co mu chodzi ale postanowiłam się tym nie przejmować i iść nad łódkę. Ubrałam czarny strój dwuczęściowy i do tego dresy bo był już wieczór. Zarzuciłam bluzę i wyszłam z domu.

Idąc na łódkę gdzie wszyscy już byli napisałam do Jj ze zaraz będę. Ten od razu odpisał ze po mnie podjedzie. Chwile później jego auto zatrzymało się obok mnie.
-Zamawiała pani taksi?- zaśmiał się. Wsiadłam do auta.
-Zgadza się - przytuliłam Jj na powitanie i pojechaliśmy. Kiedy jechaliśmy Jj zaczął rozmowę.
-Kate -powiedział patrząc przed siebie na drogę. Wyglądał bardzo poważnie.
-Tak?
-Prosiłem cię żebyś nie chodziła sama po nocy- powiedział i popatrzył na mnie błagalnym wzrokiem- mogło ci się coś stać ... znowu
-Jj proszę cię - powiedziałam i dotknęłam jego ramienia- nie mogę do końca życia nie wychodzić z domu sama wieczorem bo paru pijanych typów mnie zaczepiło. To zdażyło się raz i już się nie powtórzy. Zreszta ja tez wtedy byłam pijana dlatego nie mogłam sobie z nimi poradzić - zaśmiałam się i popatrzyłam na niego. On uśmiechnął się
-Aaa no tak- powiedział śmiejąc się i delikatnie szturchając mnie ramieniem
-No kurde, poskładałabym ich jak pudełko zapałek - zaśmiałam się i pokazałam pare ciosów na ramieniu Jj.
Po chwili dojechaliśmy. Było już dość ciemno ponieważ było około 21. Weszliśmy na łódkę. Był tam tylko Pope i John B. Przywitałam się z nimi i zapytałam gdzie są dziewczyny.
- Sara z Kiara pojechały do Cameronów. Nie dostałaś wiadomości? - zapytał Pope. Zdziwiona spojrzałam na telefon. Faktycznie dostałam wiadomość od Sary i od Johna B. Obydwie dotyczyły jednego- imprezy u Toppera.
-Impreza u Toppera? - usłyszałam głos Jj. Spojrzałam na niego i zobaczyłam ze wpatruje się w swój telefon. Najwidoczniej tez dostał tą wiadomość.
-Tak przed chwila dostałem wiadomość od Toppera żebyśmy wbili cała ekipa wiec dziewczyny poszły się ogarnąć i mamy po nie podjechać jak będą gotowe. A ty miałeś zawieść Kate od razu do Sary żeby się z nimi przygotowała- powiedział John B
-Kurde nie patrzyliśmy na telefony - próbował wytłumaczyć Jj ale John przerwał mu
-Dobra nie ważne chodź Kate i tak muszę wziąć pare rzeczy z domu- powiedział John i poszliśmy do samochodu Jj. Ten odwiózł nas do domu i pojechał do siebie się ogarnąć.

Long time Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz