Rozdział 12

5 4 0
                                    

Czy też dym opadł, na nowo przysunęła się, aby zdjąć z trumny wieko do końca.

To co za chwilę ujrzała, kiedy tego dokonała, przeszło najśmielsze jej oczekiwania.

Teraz to już kompletnie nie była pewna, czy to był człowiek, czy jednak, jak było w liście, żywa lalka.

Tak mocno realistyczny był jej wygląd, który również powodował to, że nie była pewna czy to prawda czy też czy nie.

Dopiero po chwili zdała sobie sprawę z tego, jak mocno mu się przyglądała.

Nie wspominając, że nie była Talia w stanie oprzeć się, aby nie dotknąć tychże aksamitnych w dotyku włosach w odcieniu głębokiej, niczym najpiękniejsza róża.

Czuła się jak zahipnotyzowana, nie mogąc oderwać od niego wzroku.

A tym bardziej nie mogąc oderwać od niego rąk.

A jej wzrok w końcu zatrzymał się na tych cudownych ustach, które aż prosiły się o złożenie na nich pocałunku.

Chociaż on wydawał się na dość delikatny, biła od niego elegancja i majestatyczność.

━━ Boże, co ja wygaduję?! Czy ja właśnie zaczęłam piać arię pod jej adresem? ━━ mruknęła Talia po chwili, kiedy udało jej się otrząsnąć z transu w jakim obecnie się znajdowała.

Aż sama poczuła się, jakoś taka brzydka w porównaniu z nim, ale z drugiej strony nie była uprzedzona co do jego wyglądu.

Jednak myśl, że ponoć miał być w jej typie, jak czytała wcześniej w liście.

Tego nie była pewna, czy był czy też nie był coś jednak zaczynało jej kołatać, gdzieś z tyłu głowy.

Tak jakby wydawało jej się, że gdzieś już go widziała.

Jednak nic więcej na tę chwilę nie przychodziło jej do głowy.

━━ Co sobie ciocia myślała, aby wysyłać mi kogoś takiego, może i był Żywą Lalką, jednak z lalek już dawno wyrosłam i nie mam pojęcia czy w ogóle jest w moim typie… ━━ dodała po chwili Talia, mając cichą nadzieję, że jednak się myliła i jednak było zupełnie inaczej niż sądziła.

Jednak im bardziej się mu przyglądała, a tym bardziej nie była co do tego pewna.

Co jeszcze bardziej doprowadzało ją do szału.

Westchnęła Talia cicho, zamykając na chwilę oczy, aby uspokoić swoje nerwy.

Nawet jeśli by tego chciała, już odwrotu od tego nie było i pozostało jej jedynie jego obudzenie.

Czas wlókł się niemiłosiernie, tak jakby zupełnie on stał w miejscu.

Nie mając zamiaru, za żadne skarby świata drgnąć do przodu.

Odgarnęła na nowo swoje niesforne kosmyki i nachyliła się nad nim, aby złożyć na jego ustach pocałunek.

W tym momencie czuła się niczym “książę“, budzący z długiego snu “śpiącą królewnę„.

Chociaż w tym przypadku role były odwrócone.

Kiedy jej usta dotknęły jego ust, zdała sobie sprawę.

Jak bardzo były one miękkie, że aż trudno było uwierzyć że to nie był stuprocentowy człowiek.

A najdziwniejsze w tym wszystkim było ciepło, które wypełniło ją po brzegi.

Przedostało się poprzez jej usta, aby wypełnić te, które całowała.

Chociaż tak naprawdę nie miała pojęcia, co tak właściwie czuła, a tym bardziej, co to było.

Lekko zażenowana tym, oderwała niechętnie swoje usta od niego.

Delikatnie opadając z sił, jakby co najmniej jakąś pracę fizyczną wykonała.

Nie miała pojęcia, że to była wina wykorzystania jej mocy, która jak wiadomo była zapieczętowana.

A co za tym idzie, nie mogła z niej w pełni korzystać, tak jakby chciała nim jednak zdążyła  złapać drugi oddech.

Rose Doll [ żywe lalki # 01 / PL ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz