Kolejny wakacyjny poranek. Obudziłem się dość późno.
-O wreszcie królewicz się obudził.- Powiedział Emilka śmiejąc się.
-Humor widzę dobry?- Odparłem ziewając jeszcze.Podeszła i pocałowała mnie w usta. Dlaczego? Nie miałem pojęcia.. Dlaczego pocałowała swojego przyjaciela? Bo tyle dla niej znaczyłem. Tak myślałem do tej pory.
- A to z jakiej okazji?- Zapytałem zdziwiony całą sytuacją.
-Bez okazji. Ubieraj się zabieram cię gdzieś- Powiedziała dość tajemniczo.
-Gdzie?- Zapytałem.
-Niespodzianka. Idę do salonu jak będziesz gotowy to przyjdź.- Powiedziała i wyszła z pokoju.Była bardzo ładnie ubrana. Poszedłem wziąć szybki prysznic. Potem ubrałem się dość elegancko. Wyszedłem z pokoju i powoli szedłem w kierunku salonu skąd dochodziły odgłosy rozmowy. Przysłuchałem się ich rozmowie.
-A ty gdzie się wybierasz? Pewnie z Tomkiem na randkę co?- Zapytał Dawid.
-Tomek to już przeszłość.- Odparła co mnie zdziwiło.Po chwili wszedłem do salonu.
-Gotowy?- Zapytała Emilka patrząc na mnie.
-Gotowy.- Odpowiedziałem.
-To idziemy. Narazie.- Powiedziała i ruszyła do przedpokoju a ja za nią.
-Miłej randki.- Krzyknęła jeszcze Maja.Wyszliśmy z budynku. Znów było ciepło.
-Gdzie mnie zabierasz?- Zapytałem próbując wypytać ją o całą sytuację.
-Mówiłam, że niespodzianka.- Odparła.Szliśmy i rozmawialiśmy. W pewnym momencie Emilka potknęła się. Od razu chwyciłem ją za rękę dzięki czemu się nie przewróciła.
-Te głupie szpilki!- Krzyknęła zdenerwowana.
-Po co je ubrałaś?- Zapytałem przyglądając się jej butą.
-Chciałam ładnie wyglądać.- Odparła.
-Ty zawsze ładnie wyglądasz.- Powiedziałem.Uśmiechnęła się i przytuliła do mnie. Po chwili ruszyliśmy dalej. Chwyciła mnie za rękę i tak szliśmy. Po jakimś czasie doszliśmy do restauracji.
-Zapraszam. Aha?.- Powiedziała szarpiąc za drzwi.
Restauracja była zamknięta. W tym momencie chciało mi się śmiać ale nie chciałem żeby zrobiło jej się przykro. Spojrzała na mnie.
-Czyli to był twój plan?- Zapytałem patrząc przez szybę w drzwiach.
-Tak, ale nic z tego nie wyszło.- Odpowiedziała smutna.
-Nie przejmuj się. Pójdziemy do domu i zamówimy coś z tej pizzerii co ostatnio. Na piechotę do niej nie dotrzemy.- Odparłem.
-Ale ja chciałam spędzić czas tylko z tobą.- Odparła patrząc w podłogę. Chciała spędzić czas ze mną? Tylko ze mną?
-To w takim razie zabieram cię do kina. Nie smuć się.- Powiedziałem patrząc jej w oczy.
-Fajny film w kinie jest..- Odparłem.
-Słuchasz mnie w ogóle?- Zapytałem patrząc na nią.
-Co? Przepraszam zamyśliłam się. Przepraszam cię, że mój plan nie wyszedł.- Odparła.
-Nie myśl o tym. To nie twoja wina. Chodźmy do kina.- Powiedziałem i chwyciłem ją za rękę.Szliśmy aż w pewnym momencie dotarliśmy do kina. Wzięliśmy popcorn i picie. Film podobał mi się. Po obejrzanym seansie wyszliśmy z kina. Szliśmy i rozmawialiśmy. Chodziliśmy po parku. Powoli zaczęło zachodzić słońce. Przytuliliśmy się do siebie i tak oglądaliśmy zachód słońca. Pocałowałem ją a ona mnie. Było bardzo romantycznie. Cieszyłem się, że mogłem spędzać z nim ten czas. Gdy słońce już zaszło usiedliśmy na ławkę stojącą obok.
-Nigdy więcej w szpilkach.- Odparła ściągając buty z nóg.
-Nogi cię bolą co?- Zapytałem patrząc na jej buty.
-Strasznie chyba pójdę bez butów. Wracamy już co?- Odpowiedziała co wziąłem nie na poważnie. Myślałem, że pójdzie w butach.
-Możemy wracać.- Odparłem.Wstaliśmy z ławki. Emilka zaczęła serio iść bez butów. Trzymała je w rękach.
-Serio idziesz bez butów?- Zapytałem zaskoczony.
-Nie dam rady w nich iść.- Odparła.Pomyślałem, że wezmę ją na ręce. Aby nic jej się w nogi nie stało.
-Dobrze chodź do mnie. Wezmę cię na ręce. Bo sobie stopy bardziej pokaleczysz.- Odpowiedziałem.
-Dam radę.- Powiedziała.
-Serio mówię.- Odparłem.Stanąłem obok jej. Trzymała buty w jednej ręce. A drugą trzymała się mnie. Chwyciłem ją na ręce i niosłem ją całą drogę do domu.
-Nie za ciężko ci?- Zapytała.
-Jest idealnie. Nie jesteś ciężka spokojnie dam radę.- Odparłem.
-Jesteś pewny?- Zapytała.
-W stu procentach.- Odparłem.Po jakimś czasie dotarliśmy. Wszedłem z nią na rękach do domu. Pozwoliłem jej zejść dopiero w salonie, w którym siedzieli wszyscy.
-A wy co?- Zapytał Paweł.
-Nie wygodne buty.- Odparłem.
-Dziewczyny chodźcie do kuchni zrobimy coś do jedzenia.- Odparła Maja.Dziewczyny wyszły z salonu. W tym momencie zostałem oblany lawiną pytań od chłopaków.
-Jak było na randce?- Zapytał Dawid.
-Dobrze było.- Odpowiedziałem.
-Był jakiś całus?- Zapytał śmiejąc się Paweł.Spojrzałem tylko na niego.
-Czyli był. No stary to co kiedy ślub?- Zapytał Dawid.
-Uspokój się.- Odparłem.
-Przygotujcie się na jutro. Idziemy w góry.- Odparł Wojtek.Po jakimś czasie dziewczyny wróciły do salonu.
-Ja idę spać.- Odparła Emilka patrząc na mnie. Jednocześnie powoli wychodząc z salonu.
-Idę z tobą.- Odpowiedziałem i wyszedłem z nią z salonu.Poszła się umyć. Gdy wróciła ja poszedłem się umyć. Po chwili wyszedłem z łazienki. Emilka leżała na łóżku. Przykryta kołdrą. Ja położyłem się obok niej i tak leżeliśmy.
-Jak ci się podobał dzisiejszy dzień?- Zapytała.
-Bardzo fajnie było. Nogi bolą?- Zapytałem.
-Trochę.- Odparła patrząc na mnie.
-Oby do jutra przestały bo idziemy w góry. Chłopacy mówili.- Odpowiedziałem.
-Najwyżej jak będą bolały to mnie poniesiesz.- Odparła śmiejąc się.
-Mogę żaden problem.- Odpowiedziałem a ona spojrzała na mnie zaskoczona.
-Idziemy spać co?- Zapytała.Nie odpowiedziałem jej. Tylko przytuliłem się do niej i zamknąłem oczy.
-Dobranoc Emiś.- Odparłem cicho.
-Dobranoc Filipku.- Odpowiedziała na uśmiechnąłem się.Chwilę leżeliśmy po czym, zasnąłem.

CZYTASZ
Filip i ...
Teen FictionHistoria opisana z perspektywy Filipa. Zapraszam do innej książki najpisanej z innych perspektyw, które wkrótce opublikuję. #5 Tomek~23.08.2022