Zakup domu poszedł jak z płatka, po wojskowemu, wszystko zostało załatwione szybko, sprawnie i skutecznie. Przez to Rory straciła wymówkę i nie chcąc łamać danego wcześniej słowa, zaplanowali z Roosterem loty na najbliższe dni, w F-35, które dopiero niedawno zostały sprowadzone do bazy.
Rory uważała te samoloty za technologiczną porażkę. Coś, co miało być wybitną maszyną, wznoszącą US Navy na wyższy level, okazało się być kupą żelastwa, kosztującą kilkadziesiąt milionów dolarów każda, uziemioną przez większość czasu. F-35 miały statystycznie więcej lądowań awaryjnych niż F-16 i F-18 razem wzięte*.
Często wyobrażała sobie, że gdy jej zespół zaprojektuje najnowszy model myśliwca piątej generacji, F-35 znajdzie się wreszcie na swoim miejscu... to znaczy na wysypisku albo przerobiony na puszki do konserw. Na razie jednak była zmuszona nimi latać i robić pomiary, bo była to część jej projektu. Poza tym, mocno liczyła, że Rooster i jego umiejętności pomogą zapanować nad tą nieobliczalną maszyną.
Pierwszy lot był krótki i w zasadzie, oprócz tego, że z nerwów spociła się jak szczur, nie stało się nic specjalnego. Gdy wysiedli z samolotu, Bradley zaczął tańczyć na płycie lotniska, rozśmieszając przy tym wszystkich dookoła.
- Rory robi parapetówkę, Rory robi parapetówkę - podśpiewywał, wykonując dziwne ruchy w jej kierunku.
Zasłaniała usta dłonią, ale nie mogła powstrzymać śmiechu, bo scena wyglądała wprost komicznie. Choć, trzeba mu oddać, że układ taneczny miał całkiem niezły.
Zaprosiła wszystkich na najbliższy piątek i z tej okazji, Maverick i Rooster pomogli jej w końcu znieść pianino do salonu. Czuła, że tam dużo bardziej się przyda, a ona zyskała dodatkowe miejsce w sypialni, która była już niemal gotowa. Pięknie prezentowało się tuż pod oknem, wyczyszczone, odkurzone i nastrojone. Dużą przyjemność sprawiło jej przypomnienie sobie utworów, które kiedyś lubiła grać.
Rooster, Maverick i Penny pomogli jej się uporać z organizacją imprezy i dzięki ich pomocy, udało się dopiąć wszystko przed dwudziestą, zanim zjawili się pierwsi goście. Rooster zadbał o odpowiednią atmosferę, tworząc specjalnie na tę okazje playlistę, która najpierw miała ich zagrzewać do przygotowań, a później, do imprezowania. Cały czas śpiewał i tańczył, nawet podczas przesuwania stołów i noszenia krzeseł. Jego dobry nastrój udzielił się wszystkim, łącznie z Amelią, córką Penny, która była na tyle kochana, że też wpadła na moment, żeby się przywitać i trochę pomóc.
Goście zjawili się zaskakująco punktualnie i Rory przez dziesięć minut odbierała od wszystkich gratulacje, butelki wina i doniczki z kwiatami w przedpokoju. Rooster przejął w tym czasie rolę gospodarza, częstując nowo przybyłych czymś do picia i zabawiając przy okazji jakąś anegdotką.
Zasadniczo, Rooster przez cały wieczór zachowywał się, jakby to była ich wspólna impreza. A chwilami, nawet Rory traciła poczucie, że była gospodynią. Zauważyła, że był ostatnio w całkiem dobrym humorze i w tak małym gronie, składającym się praktycznie w stu procentach z dobrych znajomych z pracy, czuł się bardzo swobodnie.
Nie mogą też oprzeć się wrażeniu, że tego dnia był swobodniejszy również w stosunku do niej. Od samego początku starał się być obok niej i zaznaczyć swoją obecność jakimś... niezobowiązującym kontaktem fizycznym. Tam poklepanie po ramieniu, tu przelotne objęcie ręką, gdy musiał przejść blisko w korytarzu, gdzie akurat stało trochę więcej osób. Na początku myślała, że może to tylko jej wyobraźnia, ale gdy w pewnym momencie stała z Phoenix, Galem (który, nawiasem mówiąc, okazał się być naprawdę super gościem, totalnie zakochanym w Natashy), Coral i Fanboyem, Bradley podszedł do niej i jak gdyby nigdy nic, objął ją ramieniem. Stali tak przez kolejne dziesięć minut i Rooster zdawał się nie widzieć w tym nic dziwnego.
CZYTASZ
Captain Charming • Rooster Top Gun Maverick
FanficOstatnia misja na terytorium wroga podziałała na Roostera jak kubeł zimnej wody. Obserwując Mavericka w akcji uświadomił sobie, jak wiele musi się jeszcze nauczyć. Dlatego bez mrugnięcia okiem przyjął przydział w programie instruktorskim Top Gun. Ża...