ᴀʟᴛᴇʀɴᴀᴛɪᴠᴇ ᴇɴᴅɪɴɢ • ᴡᴏᴏsᴀɴ

ᴄʜᴀᴘᴛᴇʀ sɪxᴛᴇᴇɴ : ᴊᴇᴀʟᴏᴜsʏ

— ⌈ 2 ʟɪsᴛᴏᴘᴀᴅᴀ 2022 ⌋

̶p̶o̶w̶i̶e̶d̶z̶i̶e̶ć̶ ̶k̶a̶r̶i̶n̶i̶e̶

̶p̶o̶r̶o̶z̶m̶a̶w̶i̶a̶ć̶ ̶z̶ ̶s̶e̶o̶n̶g̶h̶w̶ą̶

̶p̶o̶r̶o̶z̶m̶a̶w̶i̶a̶ć̶ ̶z̶ ̶y̶e̶o̶n̶j̶u̶n̶e̶m̶

— wooyoung.

───[ ᴀʟᴛᴇʀɴᴀᴛɪᴠᴇ ᴇɴᴅɪɴɢ]───

—ᴄʜᴀᴘᴛᴇʀ_ꜱɪxᴛᴇᴇɴ—

ᴊᴇᴀʟᴏᴜꜱʏ

・—— ・・—— ・ ୨୧ ・—— ・ ・—— ・

Jeszcze tego samego dnia gdy wspólnie z Minho weszliśmy w szeregi Cupid Club, drugi listopada został oznaczony przez nas w kalendarzu grubą czerwoną krechą. Przez Choia rzecz jasna bo ja w przeciwieństwie do niego nie zostałem poinformowany jakie znaczenie posiadała ta data — pierwotnie.

W rzeczywistości był to dzień, w którym Cupid Club podejmowało krótką współpracę z Hellhounds. Jako, że do naszej sukcesywnej drużyny footballowej przyjęto dwóch nowych zawodników zadecydowano, że należy im się odpowiednia prezentacja przed szkolnym społeczeństwem — a po chłopsku mówiąc postanowiono złożyć na ręce uczniów skromny prezent w postaci nowych lowelasów, do których można było wzdychać. Doprawdy nie miałem pojęcia, że takowe wydarzenie w ogóle będzie miało miejsce. To znaczy, pani Sangchoo coś tam wspominała o akademii i kolejnym widowisku z pompą związanym z Hellhounds. Nieliczni jednak wiedzieli czym wprawdzie była cała ta współpraca i co oznaczała dla członków Cupid Club — jakie znaczenie posiadało magiczne słowo prezentacja.

By przedstawić absurd tej całej współpracy dwóch skrajnych sobie grup, nakreślmy wpierw parę faktów. W lewym narożniku Hellhounds — łącznie trzynastu rosłych mężczyzn ociekających seksapilem, świeżością i zamiłowaniem do wyżywania się na gumowej piłce. W prawym Cupid Club a więc dziesięć uroczych, przepięknych dziewczynek i dwójka zbłądzonych osłów. Profesor Kai nie dając dojść do słowa pani Sangchoo zadecydował, że to nowi zawodnicy jego cudownego zespołu wybiorą sobie według własnych preferencji po jednym członku Cupid Club, który zaprezentuje go na tej nieszczęsnej akademii — stanie z nim w szeregu, ładnie się uśmiechnie i z dumą wygłosi imię sportowego celebryty.

By tego było mało, reszta grupy również miała sobie kogoś wybrać. Nie do prezentacji a dla efektu czysto wizualnego;

— Rozumiesz to, stary? — Minho nie był zadowolony z takiego przebiegu spraw. — Staniemy się widowiskiem całej tej pierdolonej szkoły.

Byłem wściekły dowiadując się, że zostanę zmuszony do prezentacji jakiegoś przerośniętego idioty, który wdzięcząc się przed tłumem nastolatków nosem wciągnie rosnącą popularność. Nie miałbym z tym problemu gdybym był pieprzoną dziewczyną jak reszta klubu, do którego należałem — bo przecież widok kobiety i mężczyzny był w społeczeństwie o wiele bardziej akceptowalny. Choć ja i tak znosiłem to całkiem dobrze — Minho krył w sobie strach od kiedy dowiedział się o akademii. Przed drugim listopada wymiotował przeszło cały dzień i kawałek nocy. Bał się, że przy wyborach przypadnie mu jego własny brat lub co gorsza, Christopher Bang. Stresował się tym, że głos decyzyjny nie będzie należał do niego.