Leah wyjęła kolec i oczyściła ranę, jednak powiedziała, że dopiero za parę godzin dowiemy się czy rzeczywiście kolec należy do szkaradnicy czy też nie. Jeśli by należał to wtedy cała ręka dziewczyny powinna spuchnąć w ciągu dwóch następnych godzin. Zebraliśmy się wszyscy wokoło ciemnoskórej dziewczynki i widząc jej zapłakaną twarz postanowiliśmy nie stać bezczynnie. Podzieliliśmy się na dwie grupy. Jedna miała zająć się Amare, a druga wypytać mieszkańców czy znają kolec, który ją zranił. Znajdowałam się w drugiej grupie, więc wraz z Sorenem, Lucasem i Rin udaliśmy się w pośpiechu do miasteczka. Rin podczas drogi przydzieliła nam teren, gdzie mieliśmy wypytać mieszkańców. Jako jedyna wzięłam zapakowany w przeźroczysty worek kolec by użyć go podczas przepytywań. Reszta z nas musiała opisywać jak on wyglądał. Przez to, że jako jedyna nie mogłam opisać jego dokładnego koloru, ani wyglądu dostałam kolec by ułatwić mi zadanie. Biorąc go zapakowanego do dłoni usłyszałam jak Rin rozkazała by od razu po uzyskaniu informacji przekazać je reszcie. Życzyliśmy sobie nawzajem powodzenia wiedząc jak poważne zadanie na nas spoczęło. Kiedy Rin odbiegała od nas wprost w tłum zebrany przy miejscu, gdzie jedliśmy kolacji zrozumiałam, że bardzo się martwi o Amare. Wydawała się niespokojna i drżała. Nigdy wcześniej nie widziałam jej w takim stanie. Wydawała się naprawdę obawiać, że straci koleżankę, którą traktowała jak młodsze rodzeństwo. Po zobaczeniu tego zrozumiałam dlaczego praca agentów jest taka niebezpieczna.
- Nigdy nie wiadomo, kiedy się umrze – pomyślałam sposępniała.
- Ruszajmy Aqua, nie ma czasu do stracenia! – pośpieszyła mnie Hakai.
- A może ty znasz ten kolec? – zapytałam mając nadzieję, że nam pomoże.
- Przykro mi, niestety nie znam zwierząt z całego dna...
- W porządku... – odparłam biegnąc w uliczkę, gdzie znajdowały się na kryształowych drzewach rozwieszone hamaki. W miasteczku, a raczej obozowisku mieszkańców znajdowały się domki, jak i same hamaki. Przez to, że byli syrenami nie potrzebowali dużo rzeczy, gdyż i tak w Lesie Zapomnienia było trudno je dostać.
- Przepraszam, czy znasz może ten kolec? – zapytałam podbiegając do jednej rdzennej syreny poprawiającej hamak.
- Oh to ty... – dodałam przypominają sobie te dwa niskie kucyki. - Spotkałyśmy się w tunelu.
- Zgadza się, miło cię poznać jestem Axa – odparła odwracając się do mnie.
Kiedy na nią spojrzałam wydawała się być syreną około trzydziestki. Syreny, które wcześniej jej towarzyszyły były w moim wieku, więc przypuszczałam, że musiała być szefową tamtejszej grupy. Kiedy jej o to zapytałam wyprowadziła mnie z błędu.
- Jestem nauczycielką łowiectwa – oznajmiła z uśmiechem. - Pokaż mi ten kolec, może go rozpoznam...
Podałam jej go, jednak po przypatrzeniu się odparła, że nie wie do jakiej ryby należy. Słysząc tą odpowiedź zasmuciłam się i postanowiłam próbować dalej aż do skutku. Po kolei wypytywałam spotkanych na swojej drodze mieszkańców lecz nikt nie wiedział co to za kolec. Powoli już zaczęłam tracić nadzieję, gdy nagle spotkałam vice przywódcę Laisa. Podeszłam do niego już całkiem z zawiedzeniem wypisanym na twarzy zapytałam się i jego czy zna kolec, który mu pokazałam.
- Skąd go masz? Z tego co wiem należy on do kamiennej ryby – odparł przyglądając się mu.
- Kamiennej ryby?!
Słysząc to od razu zapytałam czy zna jakieś lekarstwo na jad tej ryby jednak rozłożył ręce. Nie miał pojęcia. Poradził mi bym wypytała syreny, które pływają na dłuższe trasy po dnie, gdyż to one kojarzą najbardziej ten gatunek.
CZYTASZ
#1 Aqua: Things You Can't See
FantasyOna, przystojni agencji rządowi oraz jej największy wróg - Wszyscy naraz na jednym statku podwodnym próbującym zapobiec apokalipsie. Aqua to niewidoma dziewczyna, córka generała, która dzięki wszczepionej perle w jej klatkę może nawiązać kontakt z...