Przygryzłam wargę zastanawiając się nad tym co zrobić. Ostatecznie zgodziłam się na propozycję Laxa. Reprezentantów było za dużo by się nimi zająć we dwójkę, więc podeszłam do chłopaka i przykucając rozwiązałam krępujące go i Teneris sznury.
- Mam nadzieję, że nie będę tego żałować – powiedziałam do nich przyjmując poważną minę.
- My i tak płyniemy w tym samym kierunku, więc podwózka mi nie przeszkadza – stwierdził chłopak zrzucając z siebie pozostałości sznura.
- A co z tobą? – zapytałam dziewczyny w kapturze.
- Chyba to nie ja tutaj ustalam zasady skoro to wasz statek...
Uśmiechnęłam się lekko po czym wstając poprosiłam by usadowili wszystkich w fotelach.
Podeszłam do Sorena, który siedział na ziemi i wydawał się coś liczyć śmiejąc się przy tym. Jego wskazujący palec wędrował po mostku na znak zliczania czegoś czego nie mogliśmy ujrzeć. Z lekkim westchnieniem podeszłam do niego i schylając się ku niemu poprosiłam by wrócił na miejsce.
- Czterdzieści pięć! – krzyknął wskazując na mnie.
- Co takiego liczysz? – zapytałam zmieszana.
- Rekiny!
Parsknęłam śmiechem po czym wzięłam go pod ramię i mówiąc by policzył rekiny po drugiej stronie usadziłam go w jego fotelu. Zapięłam pasy i ustawiłam blokadę. Jako jedyny wyglądał na spokojnego, więc wybrałam go jako pierwszego. Kiedy rzuciłam wzrokiem po całym pomieszczeniu to śmiech sam nasuwał mi się na usta. Teneris próbowała opanować Rin, która udawała mima, Ifana zbierała z ziemi Leah, która udawała, że pływa, a Lax zajmował się opanowaniem Elli, która była najgorszą przeciwniczką.
- Wróg nas najechał! - oznajmiła blondynka odwracając się ku Laxowi.
Chłopak przejechał ją pytającym wzrokiem i widząc, że nadchodzi ku niemu zaczął się wycofywać.
- Spokojnie Elluś – szepnął robiąc krok do tył.
- Dla ciebie Pani Larsen! – burknęła ujawniając swoje nazwisko. - Już po tobie szpiegu! – dodała po czym chwytając chłopaka za ramię przewróciła go przez plecy na ziemię.
- Musiała chyba trenować judo – pomyślałam odwracając wzrok.
Nagle poczułam jak po raz kolejny uderzyliśmy w jedną ze skał. Próbowałam zachować równowagę przytrzymując się jednego z foteli. W tym zamieszania ujrzałam ponownie Alexa, który wydawał się grozić Lucasowi nożem. Widząc to gwałtownie podbiegłam do nich łapiąc chłopaka za ramię by się wycofał z bronią.
- Alex uspokój się! – krzyknęłam próbując opanować sytuację.
- Ona ma rację, co z tobą! – zgodził się Lucas po czym zmierzyłam go od razu wzrokiem.
- Tobie nic nie jest? – zapytałam nie dowierzając.
- A co ma mi być? – dopytał zaskoczony. - Brali coś, że są tacy?
- Wreszcie zemszczę się na tobie za zabicie Alice! – wtrącił Alex nacierając nożem na Lucasa stojącego pół metra od niego.
Widząc to szybko zamachnęłam się ręką uderzając w dłoń Alexa sprawiając, że nóż spadł na ziemię z charakterystycznym dźwiękiem metalu. Wykorzystując okazję obezwładniłam ręce chłopaka jednak okazał się ode mnie silniejszy co nie był wcale czymś dziwnym. Odepchnął mnie na bok. Upadłam na ziemię czując jak lekko się poobijałam. Próbując się podnieść rękami z podłogi ujrzałam jak po jednej z nich ścieka mi krew z rany na rękę. Spojrzałam na nią.
CZYTASZ
#1 Aqua: Things You Can't See
FantasyOna, przystojni agencji rządowi oraz jej największy wróg - Wszyscy naraz na jednym statku podwodnym próbującym zapobiec apokalipsie. Aqua to niewidoma dziewczyna, córka generała, która dzięki wszczepionej perle w jej klatkę może nawiązać kontakt z...