23. Ostatni zachód słońca

191 17 33
                                    

   - Po sygnale zostaw wiadomość... - rozbrzmiało kolejny raz w słuchawce.

   Przekląłem chowając telefon do kieszeni. Hyunjin nie odbierał. Mogłem się domyślić, że coś było nie tak, gdy przez cały dzień dziwnie się zachowywał.
   Wybiegłem z mieszkania zakładając w pośpiechu kurtkę. Wziąłem taksówkę, by udać się do akademika i sprawdzić, czy chłopak tam jest.

   Byłem pewny, że coś mnie z nim łączyło. Chciałem otrzymać szczerą, prawdziwą odpowiedź na pytanie, które tak bardzo zadręczało nie tylko myśli, ale i uczucia.

   - Felix, ty– Ty mnie nie pamiętasz?

   - Po prostu spotkaliśmy się przypadkiem... dawno temu...

   - Dobrze cię widzieć.

W mej głowie rozbrzmiały echem słowa blondyna.

   - Podaruję ci to, żebyś... O mnie pamiętał.

Spojrzałem na pierścionek obracając go nerwowo.

- ...mam nadzieję, że zawsze przy mnie będziesz.

   Przez tyle myśli poczułem napływający ból głowy.

   Hyunjin, kim dla ciebie byłem?

   Droga wydawała się dłużyć, każda minuta stawała się godziną. Stres ogarnął moje ciało na tyle, że nieświadomie zacząłem drapać dłoń i nadgarstek pozostawiając czerwone ślady.

   Jeżeli nie będzie go w akademiku... gdzie mam go szukać?

***

   Hyunjin's POV

   - Gotowy? - zapytał Han, kiedy wróciłem.

   Obok współlokatora siedział Lee Know, w rękach obracał połyskujące ostrze. Wzdrygnąłem się na ten widok wstrzymując oddech. Wciąż nie oswoiłem się z faktem, że to mógł być mój ostatni dzień.

   - Chyba tak - odpowiedziałem. - Pamiętajcie– trzymajcie się od nich na bezpieczny dystans. Jeżeli dostaniecie strzykawą, już po was.

   Nagle poczułem lekkie zawroty głowy, zacisnąłem powieki szukając na oślep jakiegoś stabilnego oparcia. Przez ostatnie dni doświadczałem tego dość często, ale zawsze tłumaczyłem to przemęczeniem.

   - Hyunjin? - usłyszałem odległy, stłumiony głos.

   - Nic mi nie jest - powiedziałem opierając się o ścianę.

   Przez chwilę nie wiedziałem, co się działo, w uszach słyszałem tylko pisk. Kiedy wszystko zaczęło wracać do normy, otworzyłem oczy i mrugnąłem kilka razy.
   Han stał tuż obok trzymając dłoń na moim ramieniu, natomiast Minho wpatrywał się we mnie bez wyrazu. Nasz wzrok spotkał się na moment i przez ułamek sekundy wydawało mi się, że jego usta wykrzywione były w podstępnym uśmiechu.

   Nie ufaj mu, Hyunjin.

   - Trzymaj się blisko mnie, kiedy już tam będziemy - powiedział Jisung. - Nie chcesz chyba, żeby Chris to wykorzystał.

Sunshine after winter | HyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz