A/n: Ten rozdział jest alternatywnym (szczęśliwym) zakończeniem. Rozpoczyna się po pierwszej części rozdziału 25.1.
***
Hyunjin's POV
Kiedy zamknąłem oczy, usłyszałem strzał.
Przeszył mnie straszliwy dreszcz, jednak...
Ku mojemu zdziwieniu, nie poczułem się, jakbym został postrzelony.
- Chris! - krzyknął przerażony Changbin.
Otworzyłem oczy, by zobaczyć, co się właśnie stało.
Minho stał tuż za brunetem, który moment później osunął się na ziemię wypuszczając z dłoni pistolet. Z jego pleców wystawała rękojeść sztyletu, wokół której rozkwitała ciemna plama na ubraniu chłopaka.
Changbin próbował obezwładnić sprawcę, jednak ten zdążył szybko zareagować i zadał mu cios we wrażliwe miejsce na karku, po czym wywrócił go. Wyciągnął z kieszeni niewielki przedmiot, ale w tej samej chwili usłyszałem krzyki mężczyzn z latarkami. Otoczyli chłopaków celując w ich kierunku bronią.W oddali dostrzegłem Felixa, który ruszył w moją stronę wraz z dwoma policjantami.
- Hyunjin! - białowłosy upadł na kolana tuż przede mną i objął mnie mocno. - Myślałem... że już cię nie zobaczę - zacisnął mocniej dłonie na mej kurtce.
Jeden z policjantów pomógł mi w tym czasie pozbyć się kajdanków, a gdy wreszcie zostałem z nich wyzwolony, odwzajemniłem uścisk Felixa wtulając się w niego.
- Dziękuję - powiedziałem cicho. - I przepraszam... - usta zaczęły mi drżeć sygnalizując tym samym, że byłem blisko płaczu.
- To ja przepraszam - wtrącił chłopak. - ... że cię nie powstrzymałem.
- Przestań - odsunąłem się, by spojrzeć na jego twarz. - Nie chciałem, żebyś mnie powstrzymał.
Felix popatrzył mi prosto w oczy nie odpowiadając, jednak ten widok poruszył coś we mnie. Chwilę później dotarło do mnie to, co właśnie się stało i przypominając sobie o Chrisie, spojrzałem w stronę, gdzie leżał.
Czy nareszcie Felix będzie... wolny?
***
Minho i Changbin zostali aresztowani. Kiedy Han dowiedział się o tym, zamknął się w swoim pokoju na kilka dni unikając kontaktu z kimkolwiek. Było mi go żal, ale dzięki temu, co zrobił Lee Know, przeżyłem.
Wraz z Felixem odwiedziłem bliskich w czasie świąt. Mama była na początku zdezorientowana, jednak po krótkim wyjaśnieniu poczuła się trochę swobodniej w otoczeniu chłopaka i okazała mu ciepło.Pozbyłem się listów, które wcześniej przygotowałem i wreszcie poczułem, że życie może być odrobinę lepsze. Zdecydowałem się spędzać więcej czasu z Felixem, tym samym pomagając mu przypomnieć, kim tak naprawdę był.
Nadeszła wiosna, a tego roku słońce ogrzewało wyjątkowo przyjemnie. Być może to również zasługa mojego prywatnego słońca.
- Hyunjin, spójrz! - usłyszałem nagle. - Znalazłem kwiat, który namalowałeś.
Białowłosy podbiegł trzymając w dłoni drobną niebieską roślinkę.
Zabrałem go na kwiatową łąkę poza miastem podobną do tej, gdzie Felix zrobił mi zdjęcia. Dawniej oboje lubiliśmy spędzać wolny czas otaczając się piękną naturą.- Myślę, że lepiej będzie wyglądał tu... - wziąłem kwiat i wsunąłem go we włosy chłopaka. - Idealnie.
Wyjąłem telefon, by zrobić mu zdjęcie. Kiedy uśmiechał się, zarażał swoją radością każdego dookoła. Chciałbym zapamiętać ten widok do końca życia.
- To niezapominajki, prawda? - zapytał, na co przytaknąłem. - Zabawne, co? - zaśmiał się.
- Cóż... Może los tak chciał - uśmiechnąłem się lekko i złapałem go za rękę. - Dziękuję za tamto, naprawdę, nie wiem ile razy jeszcze będę ci dziękował. Cieszę się, że mogliśmy się spotkać w tym życiu ponownie i mam nadzieję, że nic już więcej nie stanie nam na drodze - spojrzałem mu w oczy.
- Jinnie– Już cię nie zostawię, obiecuję, tylko ty też musisz mi obiecać, że nie będziesz ukrywał takich sytuacji jak ta z... Chrisem - odpowiedział wahając się przed ostatnim słowem.
Zmienił swoje podejście do niego...
- Dobrze, obiecuję - powiedziałem przytulając się do chłopaka.
- A te koszmary - zaczął po chwili. - Nadal cię dręczą? Nie wspominałeś o nich ostatnio.
Koszmary...
- Nie jest już tak źle - westchnąłem.
Dopóki ze mną jesteś, dopóki wiem, że nic ci nie grozi.
- Chodź - pociągnąłem go za rękę kierując się w stronę wzgórza. - Wkrótce będzie zachód, więc możemy go podziwiać i później... chciałbyś popatrzeć w gwiazdy?
- Z tobą zawsze - zaśmiał się. - Jeszcze pytasz?
Błękitny kwiat na nowo oświetlony został ciepłymi promieniami słońca powracając do życia.
Tak właśnie dwie zagubione dusze, słońce i księżyc, ponownie odnalazły się mając nadzieję, że już nic ich nie rozdzieli.
**********
A/n: Dziękuję za przeczytanie tego fica, chętnie poznam opinie, a jeżeli są jakieś pytania - również na nie odpowiem.
Dziękuję za wszystkie gwiazdki ❤️
Trzymajcie się ❣️
CZYTASZ
Sunshine after winter | Hyunlix
Fanfiction! Narkotyki, przemoc, trauma, samobójstwo Hyunjin wyjeżdża na studia z nadzieją na nowe, ciekawsze życie. Niespodziewane wydarzenie budzi w chłopaku coś, o czym pragnął kiedyś zapomnieć. Początki bywają ciężkie, lecz po zimie zawsze przychodzi cie...