Profesor zdecydował się zabrać nas do ‚drugiego' Toledo.
Jechaliśmy dwa dni, aby móc ujrzeć wspaniale zachowany wiktoriański klasztor. Kiedy wysiadłam z auta, wciągnęłam powietrze i zamknęłam oczy. Miałam dość marudzenia Andrésa.
Przez całą podróż czułam, że to coś więcej niż tylko zwykle marudzenie. Zachowywał się strasznie dziwnie. Bez przerwy próbował mnie wycofać z kolejnego napadu.
Stałam tak chwilę rozmyślając, kiedy poczułam że ktoś złapał mnie w talii.
- Nawet nic nie mów, nie mam zamiaru się wycofać.
Mężczyzna oparł głowę o moje plecy.
Kiedy cieszyliśmy się swoją obecnością, przyjechał drugi samochód.
Przed nami pojawiły się same nieznajome twarze.Szybko zapamiętałam ich twarze. Jeden z nich, niski ale postawny mężczyzna z kwadratową szczęką, zerkał na mnie spod byka. Andrés szybko pokiwał głową w jego stronę a mężczyzna rozpromienił się.
- Znacie się? - zapytałam i szturchnęłam Andrésa.
- Co...? Nie! Znaczy tak ale nie do końca... Nie.
Uniosłam brwi i spojrzałam na niego zdziwiona.
W międzyczasie podeszli do nas inni mężczyźni. Tym razem byłam pewna, ze znają się z Andrésem.
Odsunęłam się, żeby ich obserwować i usłyszałam tylko, że, teraz nazywamy się Bogota i Marsylia'.
Andrés złapał mnie za rękę i pociągnął za sobą.
- Nie dasz mi się nawet przywitać?
Mężczyzna nie odpowiedział.
Weszliśmy do klasztoru i szybko uleciały mi myśli o przywitaniu. Podniosłam głowę i oglądałam cudowne malowidła na suficie.
- Hej marzycielko, uważaj!
Andrés przyciągnął mnie do siebie i cudem uniknęłam zderzenia z kolumną.
Uśmiechnęłam się do niego. Ten pochylił się, żeby następnie pocałować mnie w czoło.
- Gdzie mnie prowadzisz?
- Trochę się stęskniłem za Tobą w tej podróży...
- Przecież byłam obok...
Mężczyzna uchylił przede mną drzwi i obserwował moją reakcje.
Szybko zrozumiałam o co mu chodziło. Weszliśmy do pokoju. Przy ścianie stało wielkie łoże małżeńskie.
Cały pokój był ogromny i utrzymany w romantycznym klimacie.
- Moja Pani?
Andrés ukłonił się przede mną i wyciągnął dłoń.
Szybko ją złapałam podekscytowana.
Mężczyzna bez słowa uniósł mnie i rzucił na łóżko. Drzwi trzasnęły z hukiem.
CZYTASZ
Zabójcza Gra | Berlin | Dom z Papieru
FanficKontynuacja Ukrytej Miłości | Berlin | Dom z Papieru | Andrea i Berlin muszą zakończyć swoje beztroskie życie. Jeden z członków bandy potrzebuje pomocy. Co zrobi banda, aby wyrwać go z rąk policji? Książka zawiera spoilery, sceny erotyczne, samo...